Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Aktualności

»

Jesień rozstrzygnie o sezonie

Tegoroczny sezon letni przesunął się w czasie. Początek lata 2012 r. był mało udany, natomiast jego końcówka wydaje się całkiem obiecująca.

Ten rok z pewnością zapisze się w pamięci branży, a to za sprawą kilku wydarzeń, które wstrząsnęły sektorem turystycznym w całej Polsce. Touroperatorzy nie kryją, że trudno będzie im powtórzyć wynik z zeszłego roku, nie mówiąc już o jego poprawieniu, choć jeszcze na początku lata 2012 r. niektórzy z nich mieli bardzo ambitne plany. Na gorsze wyniki finansowe wpływ miało kilka czynników. Bankructwa linii lotniczych nie spowodowały całkowitej deregulacji siatki połączeń, ale z pewnością odcisnęły negatywne piętno na rozpoczęciu sezonu. Zmiany dni i godzin wylotów skutkowały po części rezygnacjami klientów z wyjazdów, touroperatorzy zmuszeni byli na gwałt szukać alternatywnych połączeń, niejednokrotnie płacąc wyższe ceny za swoich pasażerów niż wynegocjowane we wcześniejszych kontraktach. Do tego doszła konieczność uiszczenia nowych zabezpieczeń. Kolejnymi negatywnymi czynnikami były upadki biur podróży, co skutkowało odwrotem klientów od touroperatorów na rzecz indywidualnej organizacji wyjazdów, branża doświadczyła też wysokich fluktuacji walutowych. 

Najtrudniej z walutami
Za jeden z poważniejszych problemów uznano wahania kursów walut, które w najgorszym momencie sięgały 10 proc. – Kursy walut to jeden z czynników ryzyka działalności touroperatora – mówi Piotr Henicz, wiceprezes Itaki. – Nietrudno sobie wyobrazić, jak zmiany cen euro czy dolara na poziomie 10 proc. wpłynąć mogą na sytuację ekonomiczną firmy turystycznej. Pamiętać trzeba, że w Polsce rentowność dużego organizatora wynosi ok. 3 proc. – dodaje Piotr Henicz. W kontekście walut często pojawia się pytanie o hedging, czyli zabezpieczenie kursu danej waluty na określonym, wynegocjowanym poziomie. Za obsługę tego typu usługi, świadczonej przez banki, trzeba zapłacić, jeśli zmiana ceny obcego pieniądza nie będzie wysoka lub wręcz osiągnie on wartość niższą niż zakładano, hedging przyniesie więcej strat niż zysków. – Hedging można zastosować w odniesieniu do pewnej ilości pieniędzy.
W przypadku Itaki nie jest on opłacalny na dużą skalę. Nasz obrót w 2011 r. wyniósł 1028 mln zł, w tym roku szacujemy, że będzie niewiele niższy. 90 proc. transakcji Itaki opłacanych jest w walucie obcej, trudno więc dokonać zamrożenia kursu walut dla takich kwot, bo za usługę trzeba zapłacić, a w konsekwencji może ona okazać się całkowicie nieopłacalna – tłumaczy Piotr Henicz. 

Lato? – Tak, ale jesienią
Touroperatorzy zgodnie przyznają, że tegoroczny sezon przesunął się w czasie. Maj i czerwiec były słabymi miesiącami. Przedstawiciele branży ryzykują wręcz twierdzenie, że gdyby tak było przez całe lato, większość touroperatorów dziś już by nie istniała. Na szczęście sytuacja mocno się poprawiła w kolejnych miesiącach, przedłużając sezon o wrzesień
i październik. Itaka dołożyła nawet samoloty do Turcji oraz na Kretę. Na tę grecką wyspę będzie latała do 20 października. Na sytuację w branży wpływ miały oczywiście upadki touroperatorów, które mocno zachwiały wiarą w sektor turystyczny. Paradoksalnie bankructwa niektórym pomogły.
– Klienci zaczęli zwracać się w stronę firm o ugruntowanej pozycji – mówi Izabela Jurczewska, marketing and communication manager w Wezyr Holidays. W tym sezonie wielu turystów zrozumiało, że tanie wakacje są bardzo niepewne, dlatego warto zapłacić realną cenę, by rzeczywiście mieć pewność, iż wymarzony urlop zostanie zrealizowany – dodaje Izabela Jurczewska. Piotr Henicz zwraca uwagę na fakt, że klienci, prawdopodobnie z ostrożności, kupowali wycieczki później, głównie w ramach last minute, zmianą w stosunku do lat ubiegłych było to, że płacili za nie realne pieniądze. – Nie musieliśmy drastycznie przeceniać ofert, by pozyskać klientów – informuje Piotr Henicz. Drastyczna przecena oznacza dla touroperatora marżę ujemną. Podczas gdy w najlepszym okresie do ceny netto dolicza on ok. 150 zł na osobę dorosłą, to w przypadku niskiej sprzedaży musi nierzadko odjąć 100 zł, a czasem i więcej. Średni zarobek na jednym kliencie oscyluje w granicach kilkudziesięciu złotych, przy czym dotyczy to sezonu letniego dla wakacji czarterowych. 

Brand pomoże

Do siły marki powraca też Sławomir Szulc, dyrektor generalny GTI Travel. – Zarówno turyści indywidualni, jak i agenci chcą być obsługiwani przez firmy, które gwarantują bezpieczeństwo podróży – twierdzi. – W tym roku wartość marek turystycznych wzrosła jeszcze bardziej – uważa szef GTI Travel i dodaje, że właśnie z tego powodu kierowana przez niego firma poszerza swój produkt. – Klienci będą bardziej lojalni, jeśli zaproponuje się im szeroki wybór oferty. Czasem odchodzą, bo nie chcą po raz kolejny jechać w to samo miejsce – konkluduje Sławomir Szulc. Touroperatorzy dostrzegają konieczność poszerzenia swojej działalności. Już dziś obserwować można kilka zmian, przykładem jest wspomniane GTI Travel, które do oferty wprowadziło wyjazdy narciarskie. Podobny ruch wykonało Ecco Holiday, które dziś oprócz wakacji w ciepłych destynacjach sprzedaje pobyty m.in. w Czechach, Austrii, Włoszech, czy w Norwegii. Na targach TT Warsaw w kuluarach słychać było rozmowy znanych organizatorów, którzy chcieliby poszerzyć swój produkt o turystykę niszową, taką jak np. wyjazdy golfowe. Choć w tym wypadku rynek nie jest może zbyt duży, to za wejściem w tę niszę przemawia potencjał finansowy przyszłych klientów. Golf, jako sport drogi, wymaga odpowiedniej oprawy, którą dać mogą jedynie luksusowe hotele, za które płaci się realne pieniądze. Pojawiają się też pomysły, by zająć się organizacją wyjazdów z segmentu MICE, touroperatorzy myślą też o wprowadzeniu nowych destynacji, takich jak chociażby dalekie kraje. Końcówka sezonu to okres podsumowań, analiz i podejmowania decyzji dotyczących kolejnych lat. W tym roku z pełną oceną lata touroperatorzy chcą się wstrzymać, ponieważ, jak sami twierdzą, sprzedaż ruszyła dopiero kilkanaście tygodni temu. MG


2012-10-25 16:40:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter