American Airlines to jedna z wielu linii lotniczych, której bilety oferowane są na stronach internetowych biur obsługiwanych przez Orbitz i której bilety sprzedawane są przez Orbitz. Choć mogłoby się wydawać, że każda ze stron może prowadzić swój biznes bez tej drugiej, po kilku dniach od ogłoszenia, że przewoźnik wycofuje wszystkie oferty z serwisów tego biura podróży, oba przedsiębiorstwa natychmiast rozpoczęły negocjować. Rezultatem tych rozmów był powrót do współpracy.
Przyczyną niezgody były opłaty, jakie American Airlines wnosił do Orbitz. – Staraliśmy się osiągnąć porozumienie z Orbitz w kwestiach ekonomicznych, które pozwoliłoby utrzymać niskie koszty i konkurować z tanimi liniami lotniczymi – mówił pod koniec sierpnia Scott Kirby, prezes American Airlines, jednocześnie zapewniając, że choć oferty prowadzonej przez niego linii nie będą dostępne na stronach Orbitz, to klienci nie powinni odczuć z tego powodu żadnych niedogodności. Warto podkreślić, że decyzja przewoźnika dotyczyła jedynie stron specjalizujących się w obsłudze turystów wypoczynkowych.
Serwisy skierowane do klientów biznesowych zostały z niej wyłączone. Jednocześnie Orbitz informowało, że za jego pośrednictwem pasażerowie mogą kupić bilety wielu innych linii lotniczych, co oznacza, że zaprzestanie współpracy z AA nie dotknie ich w żaden sposób. Po kilku dniach od pierwszych doniesień o zaprzestaniu współpracy pojawił się kolejny komunikat, informujący, że obie firmy doszły do porozumienia.
Po podpisaniu listu intencyjnego American Airlines przywrócił swoje taryfy na serwisy obsługiwane przez Orbitz oraz wycofał się deklaracji, która zapowiadała zaprzestanie sprzedaży biletów US Airways (obie linie zostały połączone – przyp. red.). Bazując na wspomnianym liście intencyjnym Orbitz i AA będą dążyły do wypracowania ostatecznego planu na przyszłość.
W Stanach Zjednoczonych do podobnych bojkotów dochodziło nie raz. Przykładowo walkę prowadziły Expedia i Northwest Airlines (dziś w fuzji z Deltą). MG
_3.jpg)
.jpg)
