Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Aktualności

»


Duoport Warszawa Chopin-Warszawa Modlin to głupi pomysł

Informacja o planach stworzenia duoportu z dwóch, odrębnych obecnie lotnisk Chopina i Modlina, to pomysł, na temat którego opinie są wyjątkowo skrajne. Micheal O’Leary, prezes Ryanair mówi wprost, że to głupi pomysł. – Byłoby to niedobre dla klientów. W każdym mieście, w którym mniejsze lotnisko należy do większego, to pierwsze traci – twierdzi O’Leary.

Prezes Ryanair tłumaczy, że raport urzędu ds. konkurencji, który trzy lata temu badał w Wielkiej Brytanii skutki zarządzania przez British Airways trzema lotniskami, pokazał, że taki stan jest niekorzystny z punktu widzenia konkurencyjności, a najwięcej w takim przypadku tracą klienci. Szef Ryanair uważa, że nie istnieją żadne powody, dla których należałoby zakładać, że podwarszawski port nie może prześcignąć Lotniska Chopina pod względem liczby obsługiwanych pasażerów w ciągu najbliższych czterech czy pięciu lat. – Uważam, że strategia Lotniska Chopina, żeby przejąć kontrolę nad lotniskiem w Modlinie, będzie dla tego ostatniego niekorzystna. Bez sensu jest także pomysł, by tanie linie lotnicze przydzielać do Modlina, a te o wyższym poziomie cen do portu Chopina. Przewoźnicy niskokosztowi powinni być obecni w obu portach – twierdzi prezes Ryanair.  –  Rozmawiamy z PPL-em o możliwości rozpoczęcia lotów z Lotniska Chopina, ale to nie powstrzyma naszych wzrostów w Modlinie. Robimy tak w wielu miastach europejskich – tłumaczy O’Leary.

W podobnym tonie wypowiada się prezes Wizz Air Jozsef Varadi, który mówi, że jest zwolennikiem konkurowania a nie zawiązywania współpracy między oboma lotniskami. – Monopol jest problematyczny, pozwala bowiem na kontrolowanie rynku, co przekłada się na wyższe koszty. Poza tym monopol zabija konkurencyjność i nie pozwala na rozwój całego sektora. Jesteśmy otwarci na konkurencję i uważamy, że Lotnisko Chopina powinno działać niezależnie od portu w Modlinie – wyjaśnia Jozsef Varadi. Zupełnie inne spojrzenie na ten problem reprezentuje Michał Kaczmarzyk, dyrektor PPL. – Proszę pamiętać, że oba lotniska już dziś nie działają odrębnie. To są aktywa należące do jednego właściciela, czyli Skarbu Państwa. Absolutnie nie chodzi tu o to, by budować monopol i dyktować klientom, liniom lotniczym, ceny czy standardy obsługi. Zależy nam na tym, by w jak najefektywniejszy sposób zarządzać tą infrastrukturą – podkreśla Michał Kaczmarzyk. Dyrektor PPL tłumaczy ponadto, że duoport ma zapewnić przepustowość dla Polski Centralnej w okresie najbliższych trzydziestu, a nawet czterdziestu lat. – Albo próbujemy wspólnie zarządzać na tych dwóch aktywach i stworzyć jedną strategię rozwoju, albo trzeba będzie pójść w kierunku budowy trzeciego portu. A to oznaczałoby powrót do koncepcji stworzenia lotniska centralnego – wyjaśnia Michał Kaczmarzyk i dodaje, że chyba nikt dziś nie ma wątpliwości, że na przestrzeni najbliższych 25-30 lat obecny poziom przepustowości w tej części Polski będzie niewystarczający.

Marzena German

2015-09-29 13:35:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter