Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Aktualności

»


ROZMOWA

Witold Bańka: nie jestem Kolumbem polskiego sportu i turystyki

Z Witoldem Bańką, ministrem sportu i turystyki w latach 2015-2019 rozmawiamy o tym, co udało się osiągnąć dla turystyki w czasie sprawowania przez niego urzędu, a jakie kwestie pozostały otwarte.

Marzena German: Jak podsumowałby Pan swoją pracę na stanowisku ministra turystyki?

Witold Bańka: Nie jestem od tego, żeby wystawiać sobie oceny.

MG: A jednak dopytam – ma Pan poczucie spełnionej misji w turystyce?

WB: Myślę, że tak. W wielu obszarach dokonaliśmy istotnych zmian, zarówno jeśli chodzi o kwestie legislacyjne, jak i promocji Polski. Mam wielką satysfakcję z tego, jak choćby dziś, po różnych perturbacjach, funkcjonuje Polska Organizacja Turystyczna.

MG: Poda Pan jakieś konkretne przykłady zmian?

WB: Choćby kwestia bezpieczeństwa naszych turystów i powołanie Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Branża podchodziła do pomysłu z dużym dystansem, tymczasem upadek Thomasa Cooka i Neckermanna w Polsce pokazał, że przeszliśmy przez ten kryzys suchą stopą. TFG można określić jako sytuację „win-win”. Z jednej strony Polacy czują się bezpiecznie wypoczywając za granicą, z drugiej branża korzysta na zaufaniu klientów. Dziś wiele biur może pochwalić się stabilną sytuacją finansową.

MG: A jakich planów nie udało się zrealizować?

WB: Na pewno trzeba dalej pracować nad rozwiązaniami legislacyjnymi z zakresu kompleksowej promocji turystycznej, czy najmu krótkoterminowego – to są obszary wymagające szerokich konsultacji. Opublikowaliśmy „białą księgę regulacji systemu promocji turystycznej”, która jest punktem wyjścia do dalszych prac nad ustawą. Na pewno będziemy otwarci na wszelkie uwagi – nie jesteśmy przywiązani do tych propozycji, tym bardziej, że „biała księga” to są sugestie, które wyszły ze strony branży turystycznej a nie z MSiT-u. Potrzebne są dalsze konsultacje, na podstawie których mój następca odpowiedzialny za turystykę będzie mógł przygotować konkretne rozwiązania ustawowe. Pewnie można postawić zarzut, że trzeba było opublikować tę księgę kilka miesięcy wcześniej, ale proszę pamiętać, że nie rozmawiamy o rozwiązaniach, które dają się wprowadzić bez wcześniejszych rozmów, bo mogłoby to wywołać niezadowolenie różnych środowisk. Nam zależało na znalezieniu kompromisu.

MG: Wspomniał Pan o lepszym zabezpieczeniu turystów – odniosę się do ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, która została wprowadzona w czasie sprawowania przez Pana urzędu ministra sportu i turystyki. To, że się pojawiła, nie jest zasługą MSiT-u, ale wynika z obowiązku wdrożenia przez wszystkie kraje członkowskie dyrektywy unijnej.

WB: Odnoszę się przede wszystkim do TFG. Ustawa lekko go zmodyfikowała, fundusz został powołany jednak jeszcze przed jej wprowadzeniem. A co do samej ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych to warto podkreślić, że Polska jako jedno z pierwszych państw członkowskich UE wdrożyła postanowienia dyrektywy – a za sprawną implementację nowych przepisów i przeprowadzenie całego procesu odpowiedzialne było MSiT.

MG: TFG również nie był pomysłem MsiT-u, wyszedł z branży.

WB: Pozostaje się tylko cieszyć, że miałem takich partnerów w Polskiej Izbie Turystyki. Idąc tym tropem, można powiedzieć, że na przykład program KLUB też nie jest pomysłem ministerstwa, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto wcześniej proponował, żeby znaleźć rozwiązania dotyczące finansowania klubów sportowych. Bańka Ameryki nie odkrył w żadnym z programów, które zrealizował. Nie mam ambicji przypisywania sobie bycia Krzysztofem Kolumbem polskiego sportu i turystyki. Dla mnie istotne było, żeby skutecznie wprowadzić pewne rozwiązania operacyjne i ktoś to musiał sprawnie zrobić.

MG: Wspomniał Pan o zmianach w POT – co konkretnie ma Pan na myśli?

WB: Dużo lepiej układa się współpraca między POT a MSiT. To jest relacja partnerska, a tego partnerstwa nie trzeba było wymuszać żadnymi regulacjami. Dziś gołym okiem widać, w jaki sposób jesteśmy promowani za granicą, choćby przy okazji targów, jak zmienił się branding kraju. W mojej subiektywnej ocenie różnica jest zauważalna. Zresztą takie płyną też do nas sygnały z zewnątrz. Myślę, że to duże wyróżnienie dla prezesa Roberta Andrzejczyka.

MG: POT powinna być bardziej podległa ministerstwu, jak to wynika z „białej księgi”?

WB: Jak wspomniałem, „biała księga” to punkt wyjścia do dyskusji a nie ostateczny dokument. Na dziś nie widzę konieczności tworzenia regulacji prawnych, które by sprawiały, że POT będzie jednostką bardziej podległą ministerstwu. Z takim prezesem, jakiego dziś ma organizacja, relacje są bardzo dobre.

MG: Co chciałby Pan powiedzieć swojemu następcy? Na jakie obszary powinien zwrócić uwagę przede wszystkim?

WB:Na pewno warto rozmawiać o wprowadzeniu opłaty turystycznej, oczywiście we współpracy z samorządami, żeby nie wywoływać kontrowersji. Chodzi o to, żeby samorządy miały większą świadomość tego, że pieniądze te powinny być wykorzystywane na promocję turystyki. Na pewno trzeba uregulować kwestię najmu krótkoterminowego i systemu promocji turystycznej. Myślę, że fundament do tego już jest.

MG: Dziękuję za rozmowę.

Witold Bańka, rocznik 1984, absolwent Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Były wielokrotny reprezentant Polski w lekkoatletyce na dystansie 400 metrów, zdobywca srebrnych i złotych medali na mistrzostwach międzynarodowych. W 2012 roku oficjalnie zakończył karierę sportową. Przez ostatnie lata działał w branży Public Relations, realizując szkolenia z zakresu relacji z mediami i wizerunku, współpracując z czołowymi polskimi przedsiębiorstwami, tworząc dla nich produkcje reklamowe i strategie PR-owe. 16 listopada 2015 roku został powołany na urząd ministra sportu i turystyki w rządzie premier Beaty Szydło.

2019-11-14 14:22:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter