Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Aktualności

»

PIT i ITRP: pisana historia konfliktu

Od kilku miesięcy, na łamach Wiadomości Turystycznych, między Izbą Turystyki RP a Polską Izbą Turystyki toczy się spór o ostateczny kształt ustawy o usługach turystycznych, będący w rzeczywistości szerszą dyskusją na temat koncepcji funkcjonowania turystycznego samorządu w Polsce. W styczniu głos w sprawie zabrał Aleksander Giertler, prezes ITRP. Sprawdź, od czego wszystko się zaczęło oraz co zarzucają sobie nawzajem przedstawiciele obu izb.

List wiceprezesa ITRP skierowany do prezesa PIT (16 października 2010)

Szanowny Pan
Jan Korsak
Prezes Polskiej Izby Turystyki
Prezydium oraz Członkowie
Polskiej Izby Turystyki


Izba Turystki Rzeczypospolitej Polskiej z niepokojem obserwuje w ostatnich miesiącach działania Zarządu Polskiej Izby Turystki dotyczące komentarzy oraz ocen prac ITRP nad nowelizacją ustawy o usługach turystycznych.
Z wielkim zdziwieniem przyjęliśmy oficjalne stanowisko Prezydium PIT obradujące w Trokach, które poinformowało swoich członków, iż "Rada Naczelna uznała za niewłaściwe i szkodliwe dla branży turystycznej udzielenie przez Izbę Turystyki RP na forum komisji sejmowej pełnego poparcia dla projektu nowelizacji z jednoczesnym podkreślaniem swojej opozycji wobec stanowiska PIT" (stnowisko zamieszczone na stronie internetowej PIT).
Stwierdzenie to jest niezgodne ze stanem faktycznych i jest działaniem nieetycznym.
Pragniemy Państwu przypomnieć, że to dzięki merytorycznej argumentacji ITRP podczas prac komisji sejmowej nad ustawą, doszło do odrzucenia rządowego projektu nowelizacji i skierowania go do prac uzupełniających w Ministerstwie Sportu i Turystyki. To głównie rzeczowa argumentacja reprezentantów ITRP poparta przez największe autorytety naukowe polskiego śwata turystyki przyczyniła się w pierwotnej fazie prac nad zmianą ustawy do pozostawienia zapisu dotyczącego wykształcenia oraz wymogów stażu pracy. ITRP jako jedyna w komisji sejmowej wnioskowała o wykreślenie z projektu ustawy zapisu o wpłatach klientów po imprezie, wskazując na wiele niebezpieczeństw jaki on niesie zarówno dla branży turystycznej jak i klientów. Z przykrością przypominamy, że PIT pierwotnie nie tylko, że nie poparł nas w tych ostatnich działaniach, ale nawet podważył sens naszych postulatów w tym zakresie. Dzięki merytorycznemu uzasadnianiu ITRP w dniu 19 stycznia 2010 na posiedzeniu Sejmowej Podkomisji Sportu i Turystyki zapis o wpłatach po zakończeniu imprezy został wycofany z rządowego projektu ustawy .Podobnych przykładów działań ITRP w trakcie prac sejmowej komisji nad nowelizacją ustawy o usługach turystycznych moglibyśmy podać jeszcze wiele...
Jeżeli przyjąć Państwa ocenę za słuszną, że ITRP poparła w całej rozciągłości projekt nowelizacji ustawy to skąd w numerze 4 Wiadomościach Turystycznych(16-28.02.2010) w artykule zatytułowanym "Po co ta nowelizacja" autorstwa Pana Stanisława Piśko czytamy:
"Przy czym, o ile w sprawie systemu zabezpieczeń turystycznych pogląd branży turystycznej nie jest jednolity, to już w przypadku pominiętych regulacji pogląd izb turystyki zrzeszających biura podróży jest prawie taki sam (...)”.
Ciekawe informacje niesie również 21 numer Wiadomości Turystycznych (1-14.11.2009) autorstwa mec. Leszka Miłosza "Opozycja bez opozycji:
"Jestem zdania, że wbrew temu tytułowi Izby regionalne nie tylko nie są w ostrej opozycji wobec Polskiej Izby Turystyki, ale wyraźnie poparły bardzo krytyczne stanowisko PIT w wielu sprawach regulowanych w projekcie nowelizacji ustawy o usługach turystycznych..." Tak więc w zakresie w jakim Izby Regionalne odniosły się w opini z 05.10.2009 do nowelizacji ustawy o usługach turystycznych ich stanowisko jest , jak powiedziałem wcześniej zbieżne a nawet identyczne ze stanowiskiem PIT"...
Rodzi się więc pytanie, dlaczego teraz, po wejściu znowelizowanej ustawy o usługach turystycznych, krytycznie ocenionej przez ITRP, Polska Izba Turystyki wprowadza swoich członków w błąd co do udziału ITRP w pracach nad jej noweliazcją? Czemu ma to służyć?
W pracach sejmowych nad nowelizacją ustawy jedyną kwestią w której ITRP nie mogła udzielić poparcia PIT, był projekt powołania Funduszu Zabezpieczeń Turystycznych. W imieniu Izby Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej po raz kolejny powtórzę, idea powołania Funduszu jest z założenia słuszna. Jednak nie może on być wprowadzony w atmosferze pośpiechu bez odpowiedniego przygotowania merytorycznego, przygotowania prawnego oraz przejrzystych rozwiązań finansowych. W imieniu PIT zarzuciliście Państwo stronie rządowej brak konsultacji w sprawie projektu nowelizacji ustawy o usługach turystycznych. Tymczasem sami nie może zrozumieć, że bez przedstawienia rzeczowej argumentacji i konsultacji z branżą turystyczną, zaprzeczcie swoim argumentom wysuwanym pod adresem Ministerstwa Sportu i Turystyki
Przedstawiliście Państwo w imieniu PIT najważniejsze założenia Funduszu w sposób bardzo teoretyczny, nie mając pomysłów dotyczących rozwiązań praktycznych, a także powołaliście się na działanie funduszy w innych krajach europejskich, mając o nich fragmentaryczną wiedzę. Szczegółowa analiza projektu powołania takiego funuszu została przedstawiona PIT przez ITRP, ale nie spotkała się z Państwa strony z żadną merytoryczną odpowiedzią, Zarówno Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz członkowie sejmowej i senackiej komisji nie znależli zrozumienia dla utworzenia funduszu w proponowanej przez PIT formie.
Pismo PIT z dnia 16.09.2010 skierowane do Pana Premiera Donalda Tuska w imieniu polskich przedsiębiorców oraz całej branży turystycznej wskazujące na bezwzględną potrzębę utworzenia Funduszu, uważamy za wielkie nadużycie, w świetle wyraźnego sprzeciwu ok. 700 przedsiębiorców zrzeszonych w Izbie Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej.
Pragnę Państwa poinformować, iż Izba Turystyki RP zwróciła się kolejny raz o wsparcie swoich działań do największych ośrodków naukowych w Polsce, prosząc o zbadanie tematu funkcjonowania Funduszy Turystycznych w krajach unijnych (historii powstania, uwarunkowań rozwoju, wpływu na funkcjonowanie rynku turystycznego itp.). Mamy nadzieję, że prace wykonane w tych ośrodkach będą fundamentem kompleksowego przygotowania ewentualnego wprowadzenia Funduszu lub Funduszy w Polsce lub rezygnacji z takiego rozwiązania, a może zaowocują powstaniem zupełnie nowego pomysłu dla branży turystycznej w zakresie rowiązań finansowych.
Wyrażamy wielkie zaniepokojenie postawą PIT nad pracami w Ministerstwie Finansów, gdzie Państwa eksperci nie przedstawili żadnych nowych propozycji poza jedną, już znaną – wprowadzeniem Funduszu Zabezpieczeń Turystycznych. Przedstawiciele PIT nie zanegowali przedstawionego na tym spotkaniu, zdecydowanie kontrowersyjnego stanowiska Polskiej Izby Ubezpieczeń, odnoszącego się do stawek minimalnych zabezpieczeń finansowych, choć wcześniej, wiosną 2010 ostro krytykowali podniesienie tych stawek do poziomu 12 %. Taka postawa prawdopodobnie ma udowodnić bezwzględną potrzebę utworzenia Funduszu Zabezpieczeń Turystycznych. Tylko do czego to ma doprowadzić? Do zaakceptowania stawki minimalnych zabezpieczeń finansowych na poziomie 25%, czy 34%, czy też jeszcze wyższej?
Cieszy nas niezmiernie fakt parcia w mediach we wrześniu br. przez Wiceprezesa PIT Pana Józefa Ratajskiego propozycji ITRP przedstawionych w lipcu br. podczas w/w spotkania w Ministerstwie Finansów, zakładających przy konstruowaniu stawek minimalnych zabezpieczeń finansowych podział organizatorów na: organizatorów imprez krajowych i organizatorów imprez zagranicznych, oraz propozycję dalszego podziału organizatorów imprez zagranicznych ze względu na wykorzystywane środki transportu.
Zwracamy się również do Państwa o poparcie naszej propozycji obniżenia zabezpieczeń dla touroperatorów prowadzących turystykę krajową i przyjazdową do 2-3 %, gdyż ryzyko ich ubezpieczenia jest niewielkie, na co wskazuje analiza ostatnich lat istnienia ubezpieczeń biur podróży prowadzących taką działalność.
Spełnienie wymagań znowelizowanej ustawy w zakresie zabezpieczeń finansowych biur podróży nie może następować jedynie za pomocą podnoszenia stawek minimalnych zabezpieczeń finansowych, ale winno być realizowane poprzez, między innymi, bardziej dogłębne analizy stanu finansów organizatorów, monitorowanie kondycji finansowej przez ubezpieczycieli itd.
Izba Turystyki RP pragnie Państwa zapewnić, że poprze działania poprawiające prawo pracy branży turystycznej, ale jednocześnie wystąpi przeciw każdemu działaniu, które może godzić w interesy jej członków i jej klientów. Za takie działanie uznajemy list PIT z dnia 16.09.2010 skierowany do Premiera, gdzie czytamy”Popełnienie tego błędu w praktyce gospodarczej grozi przewidywanym załamaniem struktury ważnego działu gospodarki, jakim są usługi świadczone przez polskich przedsiębiorców turystycznych. Wprowadzi realne zagrożenie bezpieczeństwa będących w podróży klientów biur turystycznych.” Dalsza część listu wyjaśnia, iż błędem tym jest niewprowadzenie dodatkowego zabezpieczenia finansowego jakim jest Fundusz.
Za szczególnie niebezpieczne uznajemy ostatnie działania medialne członków Prezydium PIT i wygłaszane opinie o konieczności zwiększenia zabezpieczeń finansowych organizatorów turystyki, jak również demonizowanie kondycji finansowej przedsiębiorców turystycznych ze zwróceniem uwagi, podobnie jak w w/w piśmie z 16.04.10 do Premiera, o zagrożeniach, jakie niesie ta sytuacja dla klientów. Na efekty tych wypowiedzi nie musieliśmy długo czekać. Tylko jaki sens w obecnej chwili ma notatka z 04.10.10 na stronie internetowej PIT „Polska Izba Turystyki stanowczo protestuje przeciwko kreowaniu przez niektóre media nieprawdziwego obrazu polskiej turystyki, a w szczególności rynku biur podroży, które miało miejsce w ostatnim okresie”.
Prowadząc działania należy przewidywać również ich skutki, a te ponoszą teraz wszyscy – cała „rodzina turystyczna”.
Powyższe argumenty mają na celu podkreślenie konieczności uwzględnienia wspólnych interesów branży turystycznej, bez względu na wielkość biur lub przynależność do jakiejkolwiek izby turystycznej. Dyskredytowanie działań innych izb, lekceważenie ich, uzurpowanie sobie prawa do jedynego reprezentanta branży turystycznej mogą tylko zaszkodzić polskim przedsiębiorcom turystycznym.
Tylko wspólne, przemyślane działania przedstawicieli wszystkich izb oraz stowarzyszeń turystycznych, bez wskazywania ważniejszych i mniej ważnych, mogą doprowadzić do poważnego traktowania, a w konsekwencji liczenia się z głosami branży turystycznej.

Małgorzata Mastalerz,
Wiceprezes Izby Turystyki RP




Stanisław Piśko odpowiada na łamach Wiadomości Turystycznych (1 grudnia 2010)

W „Wiadomościach Turystycznych” z 16-30 października 2010 r. ukazał się list Pani Małgorzaty Mastalerz, Wiceprezes Izby Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej, skierowany do władz i członków Polskiej Izby Turystyki. W liście tym Wiceprezes Mastalerz sformułowała pod adresem Polskiej Izby Turystyki zarzut kłamstwa.
Chodzi o to, czy Izba Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej wyraziła w Sejmie podziękowanie za nowelizację ustami Prezesa Aleksandra Giertlera. Wiceprezes Mastalerz oświadczyła, że to nieprawda.
Sprawa jest rzeczywiście niebłaha, ponieważ wiąże się z kwestią odpowiedzialności za nowelizację: krytyk nowelizacji odpowiedzialności za nią nie ponosi; chwalący nowelizację - bierze na siebie jakąś część tej odpowiedzialności.
Cytat z listu Wiceprezes Mastalerz: „Rada Naczelna PIT uznała za niewłaściwe i szkodliwe dla branży turystycznej udzielenie przez Izbę Turystyki RP na forum komisji sejmowej pełnego poparcia dla projektu nowelizacji z jednoczesnym podkreślaniem swojej opozycji wobec stanowiska PIT”.
W swoim liście Wiceprezes Mastalerz napisała: „Stwierdzenie to jest niezgodne ze stanem faktycznym i jest działaniem nieetycznym”. Zarzuciła zatem Polskiej Izbie Turystyki kłamstwo. Należy przeto ustalić, jak było naprawdę: czy Prezes Giertler dziękował w Sejmie za ostatnią nowelizację? Najpierw garść faktów. Polska Izba Turystyki od początku krytykowała nowelizację w wersji przygotowanej przez Ministerstwo Sportu i Turystyki i zaakceptowaną przez Radę Ministrów. Przedmiotem krytyki były przede wszystkim jej ograniczony zakres i wadliwe uregulowanie zabezpieczeń finansowych wymaganych od organizatorów turystyki i pośredników turystycznych. Krytyka projektu przez PIT była konstruktywna.
W roku 2009 (przed skierowaniem projektu do Sejmu) PIT zgłosiła dziesiątki uwag do nowelizacji i przedstawiła propozycje konkretnych rozwiązań. Między innymi PIT zaproponowała, aby system zabezpieczeń turystycznych wymaganych od organizatorów i pośredników był oparty na dwóch filarach: obecnym, obejmującym gwarancje i ubezpieczenia, oraz nowym filarze, którym byłby fundusz zabezpieczeń.
Ministerstwo było głuche na krytykę i uwagi PIT. W tym stanie PIT wyraźnie oświadczyła, że nie bierze odpowiedzialności za nowelizację w wersji przygotowanej przez Ministerstwo i zaakceptowanej przez Rząd.
Taka nowelizacja, zdaniem Polskiej Izby Turystyki, na podziękowania nie zasługuje.
Toteż XXI Walne Zgromadzenie Polskiej Izby Turystyki w dniu 29 listopada 2009 r. zajęło stanowisko, że „przygotowany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki projekt zmian ustawy o usługach turystycznych, nie uwzględniający wielu postulatów Polskiej Izby Turystyki, w tym i proponowane regulacje dotyczące zabezpieczeń turystycznych, zawiera rozwiązania zagrażające żywotnym interesom polskich biur podróży, za które Polska Izba Turystyki nie powinna brać odpowiedzialności”.
A jak na projekt nowelizacji zareagowała Izba Turystyki RP ?
Prezes Izby Turystyki RP, Aleksander Giertler, na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki w dniu 16 lutego 2010 r. oświadczył: „Izba Turystyki RP zrzeszająca 10 regionalnych izb turystyki wyraża uznanie dla rekomendowanego przez podkomisję projektu z druku nr 2506. Zdajemy sobie sprawę, że osiągnięcie idealnych zapisów byłoby bardzo trudne, a może nawet nieosiągalne. Uznajemy przyjęty przez podkomisję projekt jako znaczący krok w tych dążeniach, a dobrą wolę, jaką posłowie wykazali podczas prac nad projektem, jakwyraz dążenia do stworzenia prawa zgodnego z prawem unijnym. Jesteśmy wdzięczni za zrozumienie naszych intencji i dokonanie zmian, które zapewne przez wiele lat będą wyznaczać możliwości rozwoju i funkcjonowania tak ważnej sfery usług polskiej gospodarki”. (źródło: Biuletyn nr 3417/VI zamieszczony na stronie internetowej Kancelarii Sejmu www.sejm.gov.pl).
Na posiedzeniu senackiej Komisji Gospodarki w dniu 31 marca 2010 r. Prezes Giertler oświadczył, co następuje:
„Panie Przewodniczący! Pani Minister! Panowie Senatorowie! Zwracam się do was jako strażników dobrego prawa. (.). Chciałbym podziękować panu przewodniczącemu podkomisji za to, że umiał zorganizować prace komisji tak, że znajdowaliśmy wzajemne zrozumienie, i za efekt finalny w postaci zapisów”.(źródło: zapis stenograficzny (1502) z 223. posiedzenia senackiej Komisji Gospodarki Narodowej w dniu 31 marca 2010 r. zamieszczony na stronie internetowej Kancelarii Senatu www.senat.gov.pl).
A wiec jednak Izba Turystyki RP ustami Prezesa Giertlera podziękowała za „efekt finalny”, to jest za nowelizację z druku 2506 uchwaloną 29 kwietnia 2010 r.
Zatem to Wiceprezes Małgorzata Mastalerz minęła się z prawdą stawiając Polskiej Izbie Turystyki wspomniany na wstępie zarzut kłamstwa. W swoim liście Wiceprezes Mastalerz poruszyła również sprawę funduszu zabezpieczeń turystycznych, którego wprowadzenie konsekwentnie od początku roku 2009 Polska Izba Turystyki postuluje.
Blisko półtoraroczny okres nowelizacji ustawy o usługach turystycznych (2009-2010) był dla branży turystycznej szansą na uregulowanie fundamentalnej sprawy zabezpieczeń w sposób korzystny dla organizatorów turystyki i klientów. Jak się okazało - szansą zaprzepaszczoną w głównej mierze z woli Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Paradoksalnie, zarówno Ministerstwo jak i Rząd uznali (zob. uzasadnienie projektów nowelizacji z 22 czerwca 2009 r. oraz z 13 listopada 2009 r.), że konieczny jest fundusz jako drugi filar systemu zabezpieczeń. Jednocześnie jednak przedłożono Sejmowi projekt nowelizacji bez funduszu.
Jak zatem ocenić należy nowelizację, która ten fundusz pominęła?
Przecież to logiczne, że jeżeli w systemie zabezpieczeń fundusz jest konieczny, to system pozbawiony funduszu jest wadliwy z racji braku elementu koniecznego.
Nie chcę, aby powstało wrażenie, iż nowelizacja jest kadłubowa (bez funduszu) ponieważ Izba Turystyki RP była w opozycji do funduszu. Nic bardziej błędnego. Nie ma funduszu, ponieważ Ministerstwo Sportu i Turystyki nie chciało rozszerzenia nowelizacji o fundusz.
Zamiast dzisiaj wytykać, co robi w swoim liście Wiceprezes Mastalerz, że założenia funduszu przygotowane przez PIT były niedopracowane, należało je dopracować. Chcę przypomnieć, a niektórym uświadomić, że za nowelizację, którą opracowało Ministerstwo Sportu i Turystyki odpowiedzialne jest to Ministerstwo, a nie branża turystyczna. I w konsekwencji - że założenia przedstawione przez PIT powinno dopracować Ministerstwo Sportu i Turystyki zamiast wraz z Izbą Turystyki RP tłumaczyć niepodjęcie prac nad funduszem niedopracowaniem założeń. Przy różnych okazjach słychać również inną ministerialną mantrę: Fundusz nie został wprowadzony w ramach ostatniej nowelizacji ponieważ Izby turystyki się nie dogadały - głoszą przedstawiciele Ministerstwa. Jest to bałamutne wyjaśnienie. Na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki wyraziłem stanowczy protest „przeciwko budowaniu koncepcji uzasadniającej obecny kształt ustawy na różnicach zdań pomiędzy izbami”.(zob. biuletyn Komisji nr 3417/VI opublikowany na stronie internetowej Sejmu www.sejm.gov.pl).
Należy spytać, czy Rada Ministrów, która uznała, że fundusz jest konieczny, nie będzie mogła go wprowadzić dopóki Izby się nie dogadają ? Ustawa jest wynikiem głosowania; kształt projektu ustawy powinien być rezultatem ekspertyz, a nie głosowań. Po prostu ktoś musi wziąć odpowiedzialność za projekt; przy różnicy zdań - również odpowiedzialność za opowiedzenie się po którejś ze stron. Tego zabrakło przy ostatniej nowelizacji ustawy o usługach turystycznych.
Dlatego konieczne jest podjęcie kolejnej nowelizacji, co jasno wyraził Kongres Polskiej Izby Turystyki, zajmując w dniu 12 listopada 2010 r. następujące stanowisko:
„Kongres Polskiej Izby Turystyki krytycznie ocenia ostatnią nowelizację ustawy o usługach turystycznych z dnia 29 kwietnia 2010 r., a zwłaszcza:
• pominięcie w nowelizacji wielu spraw ważnych dla branży turystycznej oraz
• nieuwzględnienie postulowanego przez Polską Izbę Turystyki stworzenia funduszu zabezpieczeń turystycznych.
Kongres Polskiej Izby Turystyki zajmuje stanowisko, że w tym stanie konieczne jest pilne podjęcie prac nad kolejną nowelizacją ustawy o usługach turystycznych oraz utworzeniem funduszu zabezpieczeń turystycznych i z apelem w tych sprawach zwraca się do administracji rządowej.”
Z przytoczonych stanowisk XXI Walnego Zgromadzenia Polskiej Izby Turystyki oraz Kongresu Polskiej Izby Turystyki wynika dla Rady Naczelnej i Prezydium PIT obowiązek podejmowania starań o dobrą nowelizację ustawy o usługach turystycznych i dobre prawo turystyczne.
Polska Izba Turystyki liczy na wsparcie Członków obu Izb w jej staraniach o dobrą nowelizację i dobre prawo turystyczne.

Z poważaniem
Stanisław Piśko,
Wiceprezes Polskiej Izby Turystyki




List Aleksandra Giertlera do redakcji Wiadomości Turystycznych 
(1 lutego 2011)

Wiadomości Turystyczne
Redaktor Naczelna
Pani Marta Jurek

Szanowna Pani Redaktor,

Nie jestem zwolennikiem prowadzenia polemiki za pośrednictwem mediów, ale skłoniła mnie do tego zamieszczona na łamach „Wiadomości Turystycznych” odpowiedź pana Stanisława Piśki, wiceprezesa Polskiej Izby Turystyki, na list pani Małgorzaty Mastalerz, wiceprezes Izby Turystyki RP, skierowany do pana Jana Korsaka, prezesa Polskiej Izby Turystyki, Prezydium Polskiej Izby Turystyki oraz członków tego samorządu.
W liście tym (zamieszczonym także w „Wiadomościach Turystycznych” z 16.10.2010 r.) pani Małgorzata Mastalerz wyraziła ubolewanie z powodu tworzenia negatywnych opinii o Izbie Turystyki RP w trakcie prac nad nowelizacją ustawy o usługach turystycznych i nie minęła się z prawdą, jak to sugeruje pan Stanisław Piśko, a jedynie ukazała sposób manipulacji, którym posłużono się przy konstruowaniu stanowiska Rady Naczelnej PIT w trakcie posiedzenia w Trokach.
Pan Stanisław Piśko, odpowiadając na list pani Małgorzaty Mastalerz, zapewne w imieniu prezesa Jana Korsaka (ona sama jako nadawca listu nie otrzymała do chwili obecnej odpowiedzi – odsyłam pana Piśkę do pozycji Jana Kamyczka „Savoir-vivre”), próbuje dowieść, iż ja jako prezes Izby Turystyki RP udzieliłem pełnego poparcia dla projektu nowelizacji ustawy i podziękowałem za ostatnio dokonaną nowelizację, i tym samym dopuściłem się czynu niewybaczalnego.
Pan Piśko posłużył się techniką manipulacji, podając celowo wyrwane fragmenty mojej wypowiedzi na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki w dniu 16.02.2010 r. , aby stworzyć przekonanie o mojej pełnej akceptacji projektu nowelizacji ustawy. Miało to potwierdzić moją wyimaginowaną winę i uzasadniać podjęcie takiego stanowiska przez Radę Naczelną PIT.
Dla potwierdzenia mojego stanowiska i racji Izby Turystyki RP, przytaczam moją pełną wypowiedź ze stenogramu w formie, w jakiej został zapisany, na którą powołuje się pan Piśko, w której informuję prowadzącego posiedzenie o złożeniu uwag i propozycji ITRP zawartych w czterech załącznikach i przekazanych przewodniczącemu komisji i pani minister, znacznie różniący się od przedłożenia rządowego projektu zmian w zapisie nowelizowanej ustawy, wyrażam również ubolewanie z powodu braku woli współpracy PIT nawet w tak ważnych dla branży sprawach jak nowelizacja ustawy.

Poniżej wyciąg ze stenogramu z posiedzenia sejmowej Komisji Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki z dnia 16.02.2010 r.

Przewodniczący Izby Turystyki RP Aleksander Giertler:
Izba Turystyki RP zrzeszająca 10 regionalnych izb turystyki wyraża uznanie dla rekomendowanego przez podkomisję projektu z druku nr 2506. Zdajemy sobie sprawę, że osiągnięcie idealnych zapisów byłoby bardzo trudne, a może nawet nieosiągalne. Uznajemy przyjęty przez podkomisję projekt jako znaczący krok w tych dążeniach, a dobrą wolę, jaką posłowie wykazali podczas prac nad projektem, jako wyraz dążenia do stworzenia prawa zgodnego z prawem unijnym. Jesteśmy wdzięczni za zrozumienie naszych intencji i dokonanie zmian, które zapewne przez wiele lat będą wyznaczać możliwości rozwoju i funkcjonowania tak ważnej sfery usług polskiej gospodarki. Izba, mając na celu opracowanie jak najlepszego kształtu projektu ustawy, po analizie i dyskusjach, jakie odbyły się w Ministerstwie Sportu i Turystyki 7 i 12 stycznia, a także mając na względzie oczekiwania środowiska turystycznego, kieruje do państwa propozycje zmian w zapisach proponowanej nowelizacji, szczegółowo przedstawione w załącznikach nr 1-4, które przekazałem panu przewodniczącemu z prośbą o ich uwzględnienie, aby ustawa w sposób kompleksowy spełniała standardy unijne, a jednocześnie wzmacniała poczucie bezpieczeństwa wśród klientów biur podróży.
Chciałbym odnieść się do wypowiedzi pana wiceprezesa Stanisława Piśko. Rzeczywiście różnimy się jedynie w spojrzeniach na niektóre kwestie. W zasadniczych sprawach mamy podobne stanowisko. Brakuje nam jeszcze tej mądrości wspólnej, aby wypracować jedno wspólne stanowisko, nad czym ubolewam. Mam nadzieję, że w niedługim czasie będziemy inaczej do tych spraw podchodzić.
Pozwoliłem sobie przekazać panu przewodniczącemu te poprawki. Zostały one przedłożone również pani minister. Uzyskaliśmy wstępną akceptację co do niektórych naszych propozycji. Myślę, że mogą stać się one materiałem do dalszych rozważań.


Ten fragment mojej wypowiedzi, który zacytował i na który się powołuje pan Piśko, dotyczył faktu umieszczenia w projekcie ustawy zapisu o potrzebie posiadania odpowiednich kwalifikacji, o który to zapis Izba Turystyki RP zabiegała od samego początku prac nowelizacyjnych, i za to właśnie wyrażałem uznanie pod adresem przewodniczącego podkomisji nadzwyczajnej posła Andrzeja Guta-Mostowego, jak również pani minister, która zgodziła się na to ustępstwo mimo wcześniejszego stanowiska o nieumieszczaniu tego zapisu w omawianym projekcie ustawy, wpisanie zaś tego wymogu do projektu ustawy wynikało z wniosku zgłoszonego przez panią Małgorzatę Mastalerz w imieniu Izby Turystyki RP, co nastąpiło w konsekwencji ustępstwa MSiT, i dostrzeżenia tej potrzeby także przez przewodniczącego podkomisji nadzwyczajnej i grupy posłów.

Poniżej przedstawiam stenogram z wystąpienia przewodniczącego podkomisji nadzwyczajnej posła Andrzeja Guta-Mostowego, odnoszącego się do wątku, o którym wyżej mowa, na posiedzeniu Komisji Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki w dniu 17.03.2010 r.

Poseł Andrzej Gut-Mostowy (PO):

Przypomnę historię tych przepisów, a mianowicie stanowisko rządu było zbieżne z obecną poprawką. Natomiast czuję się zobowiązany odczytać stanowisko Izby Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej, które jest wykładnią, można powiedzieć, stanowiska całego środowiska akademickiego w Polsce, bo są tu podpisani przedstawiciele wielu najważniejszych uczelni w Polsce. Pozwolę sobie przeczytać tylko kilka zdań z tego uzasadnienia.
Prosiłbym bardzo państwa posłów o chwilę skupienia i uwagi – posiedzenie komisji będzie krótkie, ale bardzo konkretne.
»Likwidacja tychże wymogów doprowadzi do spadku jakości usług świadczonych przez krajowych usługodawców i tym samym doprowadzi do poważnego spadku pozycji konkurencyjnego polskiego sektora turystyki wobec zagranicznych konkurentów« – to jest opinia prof. Liszewskiego, Uniwersytet Łódzki.
Prof. Wyrzykowski, Wyższa Szkoła Handlowa we Wrocławiu: »Obniżenie jakości pracy i solidności biur podróży, szczególnie w dziedzinach odnoszących się do przygotowania ofert turystycznych i ich programów«.
Prof. Kurek, Uniwersytet Jagielloński: »Pogorszenie jakości wynikające z braku wykształcenia, nieznajomości rynku, praktyki zwiększa znacząco ryzyko składek ubezpieczeniowych, nawet ryzyko roszczeń klientów«.
Prof. Gołembski, Poznań: »Wprowadzenie proponowanych zmian w życie byłoby działaniem wbrew tendencjom światowym zmierzającym do profesjonalizacji usług«.
Prof. Borówka, Uniwersytet Szczeciński: »Byłoby cofnięciem się do okresu początków gospodarki wolnorynkowej zaprzeczającym nadrzędnej idei zabezpieczenia konsumentów usług turystycznych«.
Prof. Stasiak, rektor Wyższej Szkoły Turystyki i Hotelarstwa w Łodzi:
»3) niekonsekwentnym, niespójnym oraz brakiem logiki ich działania, gdyż z jednej strony kładzie się duży nacisk na opracowanie nowego jakościowego systemu gwarancji dla klientów niewypłacalnych biur podróży, z drugiej zaś otwiera szerokie możliwości funkcjonowania na rynku turystycznym podmiotów kierowanych przez osoby bez należytego przygotowania merytorycznego praktycznego i teoretycznego«.
To jest tylko przyczynek w dyskusji. Oczywiście Komisja podejmie takie decyzje, jakie uważa za słuszne. Dziękuję
.

To było to, o co także zabiegaliśmy, i jeszcze raz podkreślam, że był to istotny powód wyrażenia uznania dla posła Andrzeja Guta-Mostowego.
Z cytowanej mojej wypowiedzi wynika jasno, do czego się odnosiłem, a potwierdza to także cytowana niżej wypowiedź posła Andrzeja Guta-Mostowego, uzasadniająca potrzebę uwzględnienia zapisu w projekcie nowelizowanej ustawy o obowiązku posiadania odpowiednich kwalifikacji zawodowych.
Jednak pan Stanisław Piśko przypisał mi w sposób nieuprawniony winę niepopełnioną, usiłując przedstawić siebie w trakcie prac nowelizacyjnych jako „baranka wśród wilków”.
Poniżej przytaczam pełny tekst mojej wypowiedzi zawartej w stenogramie z posiedzenia senackiej Komisji Gospodarki Narodowej, która według pana Piśki miała rzekomo potwierdzać moje „niegodne podziękowanie za nowelizację ustawy”.

Prezes Zarządu Izby Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej Aleksander Giertler:
Panie Przewodniczący! Pani Minister! Panowie Senatorowie!
Zwracam się do was jako strażników dobrego prawa. Proszę nie traktować tego absolutnie w tych kategoriach, jak mogłoby być. Chciałbym podziękować panu przewodniczącemu podkomisji za to, że umiał zorganizować prace komisji tak, że znajdowaliśmy wzajemne zrozumienie, i za efekt finalny w postaci zapisów. Niemniej jednak szczerze powiem, że ubolewam, iż zostaliśmy zaskoczeni zmianą zapisów dotyczących tego, o czym tu moja koleżanka była uprzejma powiedzieć. Uważamy, że młody nie znaczy głupi. Młody jest również odpowiedzialny, ma określony poziom wiedzy i praktyki, a nikomu, jak do tej pory, takiej możliwości nie odebrano... a takie ukierunkowanie powoduje, że ta dążność do profesjonalizmu jest bardziej pewna.
Chciałbym również podkreślić, że brakuje tu pewnych wskazań, przeliczeń i wykładni dotyczących tego, jak te wszystkie działania mają funkcjonować. Mam tu na myśli między innymi system zabezpieczeń. Ale wierzę w to, że Ministerstwo Sportu i Turystyki wspólnie z Ministerstwem Finansów znajdą w niedługim czasie rozwiązania, które temu zadośćuczynią.
Przypuszczam, że osobiście spotkam się z zarzutami, że również mój, nazwijmy to, upór powoduje, że wiele biur będzie musiało zrezygnować ze swojej działalności. Nikt jeszcze nie dokonał żadnych przeliczeń ani wyliczeń, że będzie tak albo inaczej, a uważam, że taki rachunek prawdopodobieństwa jest rzeczywiście potrzebny, da on argumentację do takich czy innych działań.
Wierzę, że posłowie, którzy zadeklarowali, że w niedługim czasie podejmą inicjatywę poselską w tej materii, zajmą się pracą nad stworzeniem nowej ustawy od podstaw i tego bym najbardziej oczekiwał od posłów. A od panów senatorów oczekiwałbym poparcia dla naszego, że tak powiem, rozumienia sprawy. Dziękuję
.

Składając kolejny raz podziękowanie posłowi Andrzejowi Gutowi-Mostowemu tym razem na posiedzeniu senackiej Komisji Gospodarki Narodowej chciałem unaocznić, iż prawo stanowią posłowie, a strona społeczna (w tym przypadku stowarzyszenia turystyki i organizacje branżowego samorządu gospodarczego) może jedynie służyć doradztwem i prezentacją swoich słusznych racji, ale jak to się będzie odbywać, w dużej mierze zależy od przewodniczącego danego organu sejmowego i od posłów, czy zechcą skorzystać z tego doradztwa.
Pan poseł Andrzej Gut-Mostowy w sposób niezwykle obiektywny i umiejętny umiał pokierować pracami Podkomisji Nadzwyczajnej, tak że wszystkie uczestniczące strony w tym procesie mogły zaprezentować swoje racje i własny punkt widzenia dotyczący tej materii, jaką była nowelizowana ustawa o usługach turystycznych. Jednak sposób tworzenia prawnych regulacji pozostaje w rękach posłów poprzez głosowanie przedkładanych projektów.

Zatem jeszcze raz podkreślam, że moja koleżanka Małgorzata Mastalerz, wiceprezes Izby Turystyki RP, która umiała stawić czoła różnym spojrzeniom i stanowiskom niezależnie, kto je prezentował, jak zawsze była przygotowana merytorycznie do prezentacji argumentów, w żaden sposób nie minęła się z prawdą w swoim liście do prezesa Jana Korsaka, sprzeciwiając się dorabianiu fałszywych opinii Izbie Turystyki RP przez niektórych prominentnych działaczy Polskiej Izby Turystyki, przypisujących Izbie Turystyki RP działania, które nie miały miejsca.
Ubolewam, że pan Piśko posłużył się metodą manipulacji i intrygi, która miała zdyskredytować Izbę Turystyki RP w oczach branży turystycznej, i – co istotniejsze – miało to być popełnione przez lidera tej Izby.
Zastanawiam się, czy pan Piśko, wykładowca akademicki na kilku uczelniach, tak uczy swoich studentów, że nie liczą się metody czy sposoby, ważny jest tylko cel, a ten trzeba osiągnąć bez względu na cenę i okoliczności.
Gotów jestem po tych zainspirowanych intrygach uznać pana Piśkę mistrzem manipulacji, a opieram to także na sposobach prezentacji przez pana Piśkę różnego rodzaju stanowisk w czasie prac nowelizacyjnych i prac nad rozporządzeniami Ministra Finansów, które często zmieniały swoje uzasadnienia, a jedyną stałą wartością był zamysł o Funduszu Gwarancyjnym.

Izba Turystyki RP w czasie prac nowelizacyjnych, a w dalszej konsekwencji prac nad rozporządzeniem Ministra Finansów w sprawie sumy gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej oraz obowiązkowego ubezpieczenia (reprezentowana była przez M. Mastalerz, A. Szymańskiego, dr. Z. Głąbińskiego, B. Banasia, D. Mastalerza i A. Giertlera), wyrażała dużą troskę o sytuację w polskiej branży turystycznej, osiągając w efekcie tych prac zapisy nie do końca satysfakcjonujące, ale które na dzisiaj mogą być przyjęte przez wszystkie podmioty gospodarki turystycznej.
Nie chcę w tym miejscu prezentować atmosfery, jaka towarzyszyła pracom nowelizacyjnym nad ustawą o usługach turystycznych i pracom nad rozporządzeniami Ministra Finansów, bo momentami było to żałosne i sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, a inspirowane i prezentowane przez naszych współkolegów.
Izba Turystyki RP ma świadomość o niedoskonałości wyżej wymienionych aktów prawnych, które jako niezwykle istotne w turystycznej gospodarce rynkowej wymagają niezwłocznego wszczęcia procesu legislacyjnego.
W całej rozciągłości problemu podzielamy wyrażone w końcowej części listu pana Piśki pogląd i apel o wsparcie starań o uchwalenie nowej ustawy o usługach turystycznych.
Izba Turystyki RP takie działania już podjęła kilka miesięcy temu, prowadząc rozmowy z posłami, przekonując ich, że branża turystyczna zasługuje na ustawę, która rozwiąże jej podstawowe problemy (a nie jest nim na pewno Fundusz Gwarancyjny, a zdecydowanie zagadnienia dotyczące szarej strefy, potrąceń ryczałtowych, przedawnienie roszczeń itd.) i pozwoli godnie pracować. Istotnym jednak będzie, by osiągnąć ten cel, że branża turystyczna poprzez swoje organizacje musi wypracować, a następnie prezentować wspólne stanowisko i dążyć do jednego celu. Stanowisko można uzyskać poprzez wolę współpracy, wspólne spotkania i uzgodnienia, ale nie takie, jakie miało miejsce 3.11.2010 r. w hotelu Gromada w Warszawie, gdzie spotkali się przedstawiciele PIT i ITRP celem uzgodnienia stanowiska w sprawie zabezpieczeń finansowych prezentowanego w Ministerstwie Finansów. Niestety spotkanie trwało ok. 10 minut i było kolejną próbą demonstracji siły, nieomylności i monopolu na wiedzę eksperta tylko jednej strony spotkania.
Apeluję do władz Polskiej Izby Turystyki, aby ukróciły działania dyskredytujące Izbę Turystyki RP, organizację samorządu branżowego z niemal 20-letnim stażem, bo to i tak nic nie da – swoje będziemy nadal robić.

Z poważaniem,

Aleksander Giertler,
Prezes Izby Turystyki RP

2011-02-02 14:56:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter