Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Regiony

»

Kanał Elbląski chce być na liście UNESCO

Umieszczenie Kanału na liście mogłoby pomóc w pozyskiwaniu funduszy.

Obecnie na Liście Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO, która rejestruje najcenniejsze obiekty kulturowe i przyrodnicze na świecie, znajduje się czternaście zabytków z Polski. Figurują na niej m.in. starówki Krakowa, Warszawy i Zamościa, kopalnia soli w Wieliczce, Puszcza Białowieska, Hala Ludowa we Wrocławiu oraz zamek krzyżacki w Malborku.

Wniosek wysłano

Swojego przedstawiciela w tym zacnym gronie chciały mieć także Warmia i Mazury. Pod koniec października w Narodowym Instytucie Dziedzictwa złożono wniosek o umieszczenie na liście UNESCO Kanału Elbląskiego, a konkretnie pięciu pochylni wchodzących w jego skład (pochylnie pomagają statkom przemieszczającym się po Kanale pokonać odcinki, na których występuje znaczna różnica poziomów wody. Jednostki umieszczane są na wózkach i przeciągane po torowisku przy pomocy stalowych lin poruszanych kołem wodnym).

Uchwałę o złożeniu wniosku w tej sprawie podjęło 11 gmin zrzeszonych w Zgromadzeniu Związku Gmin Kanału Ostródzko-Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego, które na co dzień zajmuje się promocją tej drogi wodnej i podejmowaniem działań związanych z rozwojem turystyki w regionie. – Pomysł wpisania Kanału Elbląskiego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO po raz pierwszy pojawił się już kilka lat temu. Rozważaliśmy za i przeciw, zastanawialiśmy się jaki ewentualnie zakres powinien taki wniosek obejmować, czy cały Kanał, czy szlak wodny, czy poszczególne urządzenia. Pochylnie są perełkami techniki i zdecydowaliśmy się zgłosić właśnie jezespół pięciu pochylni, to są urządzenia ziemne, urządzenia techniczne i maszyneria – mówi Stanisław Gorczyca, przewodniczący Zgromadzenia.

Dodaje, że obecność Kanału w gronie najcenniejszych obiektów kulturowych świata ułatwi pozyskiwanie funduszy na jego funkcjonowanie. – Uważamy, że przełoży się to na zwiększenie siły przebicia w przypadku podejmowania decyzji na przykład przy podziale środków na rozwój i utrzymanie infrastruktury transportowej czy też kulturowej. Wzrost prestiżu powinien zaś przełożyć się na wzrost liczby turystów, żeglarzy – wyjaśnia przyczyny złożenia wniosku Stanisław Gorczyca. Podobne nadzieje wyraża Jarosław Barczak, prezes Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej, który już teraz odnotowuje duże zainteresowanie pochylniami wśród odwiedzających region turystów. – Mamy nadzieję, że po wpisaniu Kanału pojawią się turyści, których nigdy byśmy w Polsce nie ujrzeli.

Odległa perspektywa

Na decyzję czy pochylnie znajdą się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO trzeba będzie poczekać nawet kilka lat. Narodowy Instytut Dziedzictwa jest instytucją, która między innymi koordynuje procedurę składania wniosku pod względem formalnym. Następnie wnioskiem zajmie się Komitet ds. Światowego Dziedzictwa Kulturowego w Polsce. Jeśli procedura przebiegnie pomyślnie wniosek trafi do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kolejnym etapem będzie weryfikacja wniosku i samego obiektu przez eksperta Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych (ICOMOS – pozarządowa ekspercka organizacja, która doradza UNESCO m.in. w sprawie wpisu obiektów na prestiżową listę). – Na dzień dzisiejszy wnioskodawcy złożyli formularz wniosku o rozpatrzenie kandydatury na Polską Oficjalna Listę Informacyjną zawierającą dobra, które potencjalnie mogą być nominowane do wpisu na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Długość poszczególnych etapów postępowania jest uzależniona od tego jak napisany jest wniosek, czy wymaga poprawek, uzupełnień – wyjaśnia Wioletta Łabuda-Iwaniak, kierownik biura ds. komunikacji Narodowego Instytutu Dziedzictwa.

W trakcie prac weryfikacyjnych nie próżnują również przedstawiciele samego zabytku. Po ich stronie leży obowiązek stworzenia tzw. planu zarządzania, tj. dokumentu, który reguluje kwestie związane m.in. ze statusem prawnym obiektu, instytucjami pełniącymi nad nim pieczę czy źródłami finansowania. – Cała procedura wymaga też przeprowadzania konsultacji społecznych. Musi być powołany zespół sterujący zajmujący się opiniowaniem poszczególnych działań – mówi Stanisław Gorczyca. Jest przy tym przekonany, że wniosek zostanie przez UNESCO zaakceptowany. – Gdybyśmy nie wierzyli w pozytywne rozpatrzenie, nie składalibyśmy wniosku. Rozpoczynamy procedurę z pełną wiarą, że to może się udać – dodaje.

 

2015-02-04

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter