Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Ludzie branży

»

A  |   B  |   C  |   D  |   E  |   F  |   G  |   H  |   I  |   J  |   K  |   L  |   M  |   N  |   O  |   P  |   R  |   S  |   T  |   U  |   W  |   Z  |   Ł
Nawrocka Danuta - sylwetka
Danuta Nawrocka wyjaśnia, dlaczego prowadzenie biura podróży nie jest zajęciem dla każdego
Biuro podróży jest jak apteka
Podróżowanie może stać się lekarstwem na zmęczenie dnia codziennego i rozczarowanie prozą życia. Tak jak dobry farmaceuta potrafi doradzić, jakiego syropu nam potrzeba, tak dobry pracownik biura podróży wie, jaka wycieczka złagodzi nasze życiowe bóle. 

To, że dziś zajmuje się branżą turystyczną, zawdzięcza swojemu tacie, który przez wiele lat pracował we wrocławskim oddziale „Turysty”, a w czasie wakacji zabierał ją na służbowe wyjazdy po Polsce. Poza tym jej starszy brat był kierowcą autokaru. Sama o sobie mówi więc z uśmiechem, że czym skorupka nasiąknie za młodu, tym na starość trąci. – W moim przypadku spełniło się to w zupełności – żartuje Danuta Nawrocka. Kiedy w 1982 r. ukończyła turystykę i rekreację na wrocławskiej AWF, wiedziała, że nie trafiła na dobry moment, żeby rozpoczynać pracę w tym zawodzie. – Był to czas po stanie wojennym, turystyka była właściwie zamrożona i do tego panowała niemal całkowita blokada etatów w tym sektorze – wspomina właścicielka biura podróży Eco Tour we Wrocławiu. Z tego powodu jej pierwszą pracą było stanowisko rehabilitantki w szpitalu ginekologiczno-położniczym. Kiedy szpital został zlikwidowany, zatrudniono ją na stanowisku bliższym jej wykształceniu – referenta ds. przewodnickich w tamtejszej strukturze PTTK. Radziła sobie na tyle dobrze, że już po trzech miesiącach dyrektor tamtejszego Orbisu zaproponował jej etat w oddziale. – Marzenia o pracy w turystyce zaczęły się spełniać. To były wspaniałe czasy, można powiedzieć, że czego się nie położyło na ladzie, to do końca dnia było sprzedane – opisuje. – Biura same tworzyły ofertę i same ją sprzedawały. O systemie agencyjnym nikt wówczas nawet nie myślał, bo i po co – biura i tak od rana do wieczora były pełne klientów – wspomina z rozrzewnieniem. Po powrocie z urlopu macierzyńskiego okazało się, że musi poszukać nowego zajęcia. Znów zaczęła od zera, i znów zupełnie poza turystyką – od szycia ubrań. – Nie ukrywam, że czerpałam dużo satysfakcji z tego, że innym kobietom podobała się moja praca i chętnie kupowały bluzki czy spódnice – mówi z dumą. 

Mój dom to moja prywatność
W tym samym czasie koleżanka zaczęła ją namawiać do otwarcia domowego biura podróży. – Wówczas jednak nie wierzyłam, że ktoś może przyjechać do mojego domu i kupować wycieczki. Ale tak było. Ludzie byli bardzo spragnieni wyjazdów. Zmiany w Polsce spowodowały otwarcie drzwi na ten „inny świat” – wyjaśnia właścicielka Eco Tour. Tak wtedy, jak i dzisiaj, uważała jednak, że dom powinien pozostać miejscem prywatnym. Dlatego, kiedy w końcu się zdecydowała na otwarcie biura, wolała wynajmowanie maleńkiego lokalu, niż pracę w domu. – We wrześniu 1993 r. otworzyłam własne biuro w lokalu o niespełna 10 m kw., w którym nie było nawet możliwości podłączenia telefonu. Telefon i fax były za to w domu, więc kilka razy dziennie krążyłam między jednym a drugim miejscem – wspomina Danuta Nawrocka. 

Ministrowie spychają turystykę do kosza
Choć z rozrzewnieniem wspomina pracę w Orbisie i w PTTK, wie, że zmiany, które nastąpiły, są dobre. Choćby dlatego, że kierunki, które kiedyś dla przeciętnego Polaka były nieosiągalne, dziś są na wyciagnięcie ręki. – Przelot samolotem był w sferze marzeń, dziś latamy prawie na „kawę” do rodziny, przyjaciół czy znajomych. Dawniej kwitła turystyka trampingowa, a dziś przeciętnego Polaka nie da się już na nią namówić – porównuje właścicielka Eco Tour. Według niej, dla większości naszych rodaków turystyka stała się nie tylko fizyczną potrzebą relaksu, lecz także pragnieniem duszy. Jednak, mimo że zarówno warunki do podróżowania, jak i oferta biur podróży z roku na rok coraz bardziej się poprawiają, nie przekłada się to na rozwój polskiej branży. – Żadna ekipa rządząca nie dostrzegła, jak silny potencjał mamy w turystyce krajowej – ocenia właścicielka Eco Tour. – Turystyka krajowa i przyjazdowa powinna być jedną z czołowych gałęzi gospodarczych naszego kraju, ale, niestety, przez nieudolność kolejnych ministrów spychana jest na margines i traktowana jako zło konieczne – skarży się Danuta Nawrocka. Według niej błędem jest też pozwalanie każdemu na prowadzenie biura. – Moim zdaniem jest to przysłowiowa „apteka”, gdzie można kupić lek do realizacji marzeń i wypoczynku. Jeżeli takie narzędzie dostaje się w ręce ludzi bez wyobraźni i pasji, wcześniejszy czy późniejszy upadek jest niemal murowany, a klient pozostaje chory, bo nie tylko nie wypoczął, lecz także stracił nerwy, marzenia i pieniądze – wyjaśnia Danuta Nawrocka. 

Ogrodowa oaza spokoju
Lata pracy w turystyce nauczyły ją jednak, jak radzić sobie zarówno z rozczarowaniami polityką, jak i własnymi problemami. – Biznesowych kłopotów i rozterek jest masa, ale znajduję trochę relaksu w robótkach ręcznych. Bardzo lubię haftować, szydełkować, robić na drutach czy szyć – wylicza Danuta Nawrocka. Pewne ukojenie nerwów przynosi też praca w ogrodzie. – Ogród jest dla mnie oazą spokoju i następną przyjemnością – zdradza właścicielka Eco Tour. Choć coraz trudniej znaleźć jej czas na te przyjemności, gdy wreszcie go wygospodaruje, odpoczywa naprawdę. Może cieszyć się wiosennym rozkwitem tulipanów i letnim wysypem lilii i róż. Zdradza, że mimo zaangażowania w pracę zawodową, w takich chwilach przestaje o niej myśleć, zapomina nawet o tym, że w małe biura cierpią na coraz większy deficyt klientów, a dookoła niej wszyscy mówią o kryzysie.


Curriculum vitae

Danuta Nawrocka, ur. się 2.05.1959 r. we Wrocławiu. W 1982 r. ukończyła z wyróżnieniem wydział Turystyki i Rekreacji na wrocławskiej AWF. 1 września 1993 r. wraz ze swoim ojcem założyła BP Eco Tour, które prowadzi do dziś. Ma dwóch synów – 24 letniego Łukasza i 16-letniego Piotra.
 

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter