Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Ludzie branży

»

A  |   B  |   C  |   D  |   E  |   F  |   G  |   H  |   I  |   J  |   K  |   L  |   M  |   N  |   O  |   P  |   R  |   S  |   T  |   U  |   W  |   Z  |   Ł
Ruszkowski Jerzy - sylwetka
Zawód dla niespokojnych duchem

Jerzy Ruszkowski, właściciel poznańskiego biura Blue Sky Travel lubi dynamizm swojej pracy. I choć zmieniające się niemal z dnia na dzień warunki są trudne do opanowania, potrafi się w nich doskonale odnaleźć. Robi to już od 20 lat.
Joanna Morawska

Dzisiaj nie ma już śladu po żelaznej kurtynie, nikt nie musi żebrać o paszporty, rozwinęły się środki transportu, baza turystyczna na całym świecie i nowe kanały komunikacji. Te wszystkie zjawiska Jerzy Ruszkowski, prezes biura Blue Sky Travel, obserwuje z bliska już od 20 lat, odkąd prowadzi swoją firmę. Była to jego pierwsza praca w Polsce – do tamtej pory był wiecznym studentem zarabiającym na życie pracą fizycznie w USA lub dorabiającym na wyjazdach turystyczno-handlowych do Azji. – Przemiany w Polsce, a konkretnie urynkowienie wartości dolara, spowodowały nagły, nawet kilkunastokrotny wzrost cen biletów, co poważnie ugodziło w mój sposób bytowania. Wtedy odkryłem, że ceny przelotów z Berlina są znacznie niższe (w Polsce nie funkcjonowały jeszcze taryfy specjalne) i że można by na tym zrobić interes. Otworzyłem biuro w biurze – państwowym Sports-Tourist. Szybko dołączyło do mnie wielu znajomych, otwierali na podobnych zasadach firmy w innych miastach w Polsce. Ta forma była oczywiście krótkotrwała, ale dała początek dzisiejszemu zawodowi – mówi szef biura.

Podróż do sukcesu
Uważa, że praca w turystyce to dobre rozwiązanie dla każdego, w kim drzemie niespokojny duch, który każe, jeśli nie fizycznie, to chociaż myślami krążyć po całym świecie. Dla właściciela firmy Blue Sky Travel jest to źródło największej satysfakcji. – Podoba mi się przede wszystkim to, że mój zawód daje mnóstwo pretekstów do odbywania podróży. Praca jest niesłychanie dynamiczna, zarówno w pozytywnym, jak i negatywnym sensie – mówi. Kiedy myśli o największych zawodowych sukcesach, jako największy powód do dumy wskazuje rozwój technologiczny swojej firmy. – Mamy świetny zespół IT, pierwsi w Polsce opracowaliśmy technikę tzw. dynamicznego pakietowania, czyli jednoczesnej rezerwacji wielu elementów podróży. Są to w tej chwili przeloty w czterech systemach rezerwacyjnych, hotele, samochody do wynajęcia, atrakcje i wycieczki na miejscu oraz ubezpieczenie. Wszystkie produkty można rezerwować razem lub osobno – opowiada.

To ci dopiero cyrk!
Ze swoich prywatnych wyjazdów Jerzy Ruszkowski najmilej wspomina rodzinne wyprawy z żoną i dziećmi, na przykład do USA i Indonezji. – Ostatnio po obozach sportowo-komputerowych w Kalifornii zwiedzaliśmy wiele kapitalnych miejsc, niektóre mało znane – jak na przykład Park Narodowy Antelope. W Indonezji przeżyciem było uczestnictwo w procesji pogrzebowej i kremacji wysokiego kapłana. Było to wielkie metafizyczne wydarzenie – wspomina. Nieprzewidywalne sytuacje, różne niespodzianki, od których krew zaczyna szybciej krążyć w żyłach, dreszczyk emocji – to bardzo częste elementy turystycznych wojaży. Choć czasami wyglądają naprawdę groźnie, dla globtrotera to przyjemność i motor napędzający do dalszego odkrywania, poznawania i zdobywania. Jedna z takich przygód spotkała Jerzego Ruszkowskiego w Stanach Zjednoczonych, kiedy z całą rodziną wybierał się do Las Vegas na przedstawienie słynnej grupy Cirque du Soleil. Plan podróży był bardzo napięty i każde niespodziewane opóźnienie mogłoby przekreślić plany. – No i stało się! W Malibu niechcący wjechałem na kolce na parkingu na szczycie góry. Obydwie opony przebite. Pracownicy pobliskich stacji mogli sprowadzić podobną oponę po siedmiu dniach. Na szczęście udało nam się wypożyczyć auto, wyruszyliśmy więc, ale w drodze utknęliśmy w niesamowitym korku i straciliśmy nadzieję, że zdążymy dojechać na 21. Na szczęście okazało się, że bilety były na następny dzień! Czyli cudem udało się nie opuścić spektaklu, na który bilety kupowało się z miesięcznym wyprzedzeniem – opowiada Jerzy Ruszkowski.

Bez sportu bym zwariował
Praca w firmie jest jednak tak absorbująca i trudna, że chwile, w których można sobie pozwolić na relaks, są szczególnie cenne. Ulubioną formą wypoczynku są dla Jerzego Ruszkowskiego ruch i aktywność, najchętniej w wodzie – na basenie lub w bazie nurkowej – a także na nartach lub na kortach tenisowych. – Bez wysiłku fizycznego, który pozwala zapomnieć o obowiązkach, można zwariować – kwituje.

Curriculum vitae
Jerzy Ruszkowski urodził się w Poznaniu. Jest absolwentem turystyki i rekreacji na poznańskiej AWF oraz filologii angielskiej na Uniwersytecie Adama Mickiewicza. Od 1990 r. prowadzi swoją firmę – biuro podróży Blue Sky Travel z siedzibą w Poznaniu i dwoma oddziałami w Warszawie. Interesuje się sportem (pływa, jeździ na nartach, nurkuje i gra w tenisa), podróżami i językami obcymi. Zna bardzo dobrze cztery języki: angielski, hiszpański, francuski i rosyjski, a także biernie niemiecki i łacinę.
 

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter