Ryanair od dawna walczy z internetowymi biurami podróży, które sprzedają jego bilety, ale nie na zasadach, które przewoźnik sam ustanawia. Jednym z nich jest eDreams Odigeo z Hiszpanii, o którym szefowie linii często mówią jako o przykładzie oszukiwania klientów. Sprawą zajął się sąd, który nakazał zaprzestania tych praktyk.
Ryanair nie zgadza się z decyzją hiszpańskiego sądu, który uznał, że linia oczernia portal eDreams Odigeo i nakazał zaprzestanie tych praktyk. Powództwo złożone w Barcelonie jest następstwem środków tymczasowych nałożonych na Ryanair w lipcu, które zobowiązały go do natychmiastowego zaprzestania składania oświadczeń przeciwko temu agentowi.
Ryanair poinformował, że polecił swoim prawnikom „zwrócenie się o wyjaśnienie” do sądu w tej sprawie, ze swojej strony podkreślił, że od momentu wydania nakazu sądowego Ryanair nie używał takich określeń.
W najnowszej rundzie zmagań między największą linią lotniczą Europy a internetową firmą turystyczną sędzia przychylił się do wniosku eDreams Odigeo o formalne powiadomienie linii, że wszelkie dalsze „nieposłuszeństwo” może skutkować „konsekwencjami karnymi”.
Wcześniej Sąd Najwyższy Hiszpanii potwierdził, że eDreams ma prawo sprzedawać bilety Ryanaira w ramach swojej oferty, realizując w ten sposób swoją rolę agenta podróży.
„To sprawia, że ostatnie publiczne oświadczenia [dyrektora generalnego grupy] Michaela O'Leary'ego, w których twierdził, że eDreams 'nielegalnie' sprzedaje loty Ryanair, są całkowicie fałszywe, ponieważ wiążące orzeczenie Sądu Najwyższego jasno stwierdza, że możliwość sprzedaży lotów Ryanair przez eDreams jest zgodna z prawem” – czytamy w oświadczeniu notowanej na hiszpańskiej giełdzie agencji OTA, na które powołuje się portal Travel Weekly.
Jednakże Ryanair stwierdził, że „uważa orzeczenie za niejasne, ponieważ sąd w Barcelonie nie sprecyzował, jakie dokładnie sformułowania, według eDreams, naruszyły pierwotny nakaz sądowy.
Przewoźnik dodał, że polecił swoim prawnikom odwołanie się od tej decyzji i zwrócenie się do sądu o wyjaśnienie, w jaki sposób Ryanair może powoływać się na ciągłą praktykę eDreams polegającą na pobieraniu od abonentów zawyżonych opłat za bilety lotnicze lub usługi dodatkowe. MG