Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Aktualności

»


TRENDY

Zrównoważona promocja, inwestycje w infrastrukturę i trafione regulacje lekiem na overtourism

W pandemii wydawało się, że zjawisko overtourismu na długo zniknie z turystycznej rzeczywistości, ale jeśli wziąć pod uwagę jak dynamiczna jest odbudowa międzynarodowych podróży po kryzysie sanitarnym, także to które destynacje są dziś największymi beneficjentami zainteresowania turystów, nie ma wątpliwości, że problem powrócił.

 

Poszczególne kierunki znów borykają się ze skutkami nadmiernej liczby odwiedzających, i to mimo tego że wprowadzają kolejne środki zaradcze, również mimo tego że w zatłoczonych destynacjach niezadowoleni mieszkańcy coraz dobitniej dają znać turystom, że mają ich dość.

Na nowo rozgorzały dyskusje na temat tego co robić, aby problem ovetourismu zlikwidować. Jedną z nich zainicjował Randy Durband, dyrektor generalny Global Sustainable Tourism Council. Podczas październikowego wywiadu dla CNBC stwierdził, że overtourism to wynik „braku zarządzania przepływem turystów”. – Organizacje zajmujące się marketingiem miejsc muszą zmienić „M” w DMO z marketingu na zarządzanie (management – ang.) – radził Durband, dodając, że w wybranych destynacjach, mowa głównie o obszarach chronionych, np. parkach narodowych, zmiana w podejściu już się dokonuje, niemniej jest jeszcze wiele do zrobienia, np. na szczeblu rządowym, aby można było stwierdzić, że problem jest rozwiązany. Ekspert wskazuje Chiny jako kraj, który odnosi sukcesy na tym polu, wprost nazywając Chińczyków „mistrzami w kontrolowaniu tłumów”. Jako przykład podaje jedną z popularniejszych atrakcji tego kraju – wpisany na Listę UNESCO posąg Wielkiego Buddy znajdujący się niedaleko miasta Leshan. - Wszyscy przybywają tam dla Buddy, ale władze miejskie zbudowały w pobliżu dużą atrakcję, która ma… rozpraszać odwiedzających – zdradził. Chodzi m.in. o rozległy park oraz jaskinię z rzeźbionymi figurami. Wokół atrakcji zamontowano też system monitorujący przepływ turystów, dzięki któremu wiadomo kiedy i przy jakiej atrakcji mogą tworzyć się zatory. Ekspert jest przekonany, że podobne rozwiązanie można byłoby zastosować w innych miejscach dziedzictwa kulturowego, które borykają się z overtourismem. Zapewnienie turystom dodatkowych atrakcji w destynacji, do której przyjeżdżają spowoduje, że rozpierzchną się po większym obszarze, odwiedzając kilka ciekawych miejsc zamiast jednego.

Z tezą postawioną przez Durbanda nie do końca zgadza się dr Elżbieta Wąsowicz-Zaborek, ekspertka turystyczna i adiunkt w Katedrze Biznesu Międzynarodowego SGH w Warszawie, która uważa, że zarządzanie przepływami turystów rzeczywiście odgrywa kluczową rolę w niwelowaniu zjawiska overtourismu, ale nie jest jedynym czynnikiem, który ma w tym procesie znaczenie. Problem wynika z bardziej złożonych uwarunkowań. Ekspertka uważa, że jest co najmniej kilka czynników, których zaistnienie, z dużym prawdopodobieństwem, może wpływać na wzrost ruchu turystycznego przekraczającego chłonność danego obszaru. Jednym z najważniejszych jest rozwój technologii pozwalających na prowadzenie działań promocyjnych w skali globalnej. - Informacja dziś rozchodzi się znacznie szybciej niż kiedyś, co pozwala na tworzenie globalnych trendów i kreację mód na niespotykaną do tej pory skalę. Same postawy i zachowania turystów nie pozostają tu także bez znaczenia. Podążanie za modami, odwiedzanie miejsc z listy „must see”, stanowi często element budowania swojej pozycji społecznej. Ponadto wielu podróżnych nie wykazuje ogromnego zaangażowania w planowanie wyjazdów i preferuje podążanie za rekomendacjami lub wybiera podróże zorganizowane przez organizatorów, którzy często powielają te same programy, co pozwala na obniżenie kosztów wynikające z tzw. ekonomii skali – wymienia dr Wąsowicz-Zaborek, dodając do listy obniżenie kosztów podróżowania wywołane rozwojem tanich linii lotniczych oraz platform takich jak Airbnb. Mówiąc o overtourismie nie sposób nie wspomnieć w końcu także o sezonowości, z którą turystyka mierzy się jak mało która inna dziedzina aktywności człowieka.

W przypadku zjawiska o tak skomplikowanej genezie, konieczne jest kompleksowe podejście do jego rozwiązania. Destynacje próbują walczyć z overtourismem m.in. poprzez regulacje prawne ułatwiające zarządzanie liczbą odwiedzających czy nakładające ograniczenia w wynajmie krótkoterminowym. - Dotyczą one zarówno strony podażowej, poprzez doprecyzowanie warunków udostępniania miejsc noclegowych, jak i popytowej, ograniczając możliwości np. długości pobytu – informuje dr Elżbieta Wąsowicz-Zaborek. Przypomina, że istotnym narzędziem może się też okazać zrównoważona promocja budująca zainteresowanie mniej popularnymi obszarami i podróżami poza szczytem sezonu, a jeśli chodzi o rozwiązania bardziej kompleksowe – inwestycje w infrastrukturę, rozwój transportu publicznego oraz zwiększenie dostępności miejsc, które dziś są nieosiągalne dla wielu turystów. - Wprowadzenie nowych atrakcji, wyznaczenie nowych tras i szlaków może także przyczynić się do rozproszenia ruchu turystycznego – dodaje. Zwraca uwagę, że wiele popularnych turystycznie miejsc, jak Barcelona, Dubrownik, Amsterdam czy Kioto, podejmuje próby walki ze zjawiskiem overtourismu. Ponieważ gros działań zostało wprowadzonych dość późno, na efekty trzeba będzie zapewne trochę poczekać. MO

 

 

 

2025-01-30 14:09:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
Ludzie

»




»Beata Górka
, Rafał Górka właściciele biura HolidayCafe.pl w Tarnowskich Górach, laureaci konkursu Agent Roku 2024  » więcej



Newsletter

»

Zamów newsletter