Z okazji Światowego Dnia Turystyki spotkała się Społeczna Rada Turystyki. Rozmowy dotyczyły trzech głównych zagadnień – proponowanych zmian do projektu ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, sposobów finansowania narodowych organizacji turystycznych i planów rozwoju LOT-u w kontekście możliwości pozyskania dla Polski gości z Azji. W odniesieniu do dyskutowanego obecnie projektu ustawy Marek Kamieński, wiceprezes OSAT-u zgłosił wniosek o wykreślenie zapisu o możliwości rezygnacji przez klienta z wyjazdu w przypadku, gdy umowa o jego realizację była podpisana poza lokalem agenta. – To zapis, który nie wynika bezpośrednio z dyrektywy, do projektu ustawy został dodany na wniosek UOKiK-u – mówi Marek Kamieński i podkreśla, że dla agentów jest on bardzo niebezpieczny. – W sytuacji, kiedy klient kupi wycieczkę, zapłaci za nią agentowi, ten przekaże należność do touroperatora, a następnie turysta zrezygnuje, kto zwróci mu pieniądze – pyta Marek Kamieński. Wiceprezes OSAT-u tłumaczy, że w takiej sytuacji touroperator będzie mógł obciążyć kosztami agenta, zarzucając mu, że umowę podpisał poza swoim lokalem.
Kolejną kwestią poruszoną w czasie posiedzenia było finansowanie Narodowych Organizacji Turystycznych (NOT). – Tworząc model dla Polski, nie możemy kopiować wprost rozwiązań z zagranicy – mówi Bartłomiej Walas, były wiceprezes POT, obecnie dziekan Wyższej Szkoły Turystyki i Ekologii w Suchej Beskidzkiej. – Nie sądzę, by udało się u nas stworzyć system taki jak za granicą, gdzie istnieją partnerstwa publiczno-prywatne, w ramach których NOT-y są współfinansowane przez duże korporacje hotelowe czy linie lotnicze albo z wpłat od miast i regionów. Szukałbym raczej rozwiązania w podatku turystycznym, choć tu także opcji jest naprawdę dużo – dodaje Walas. Jego zdaniem na pewno trzeba wyłączyć kryterium klimatyczne, a w następnym kroku rozpocząć debatę nad sposobem wydatkowania zebranych pieniędzy.
Równie ważne, jak współfinansowanie, jest to, kto i w jakim zakresie ma mieć wpływ na podejmowanie decyzji o sposobie wydatkowania tych pieniędzy. Bartłomiej Walas przestrzega też przed tworzeniem aktu prawnego regulującego działanie tylko Polskiej Organizacji Turystycznej. – Na POT trzeba spojrzeć przez pryzmat całego systemu, który obejmuje także regionalne i lokalne organizacje turystyczne. Kompetencje muszą być mądrze podzielone – podkreśla. Zdaniem Bartłomieja Walasa ROT-y i LOT-y trzeba też wesprzeć finansowo, bo kończą się środki unijne, choć jednocześnie dodaje, że nie można liczyć tylko na pieniądze od państwa.
Zresztą przedsiębiorcy już dziś biorą czynny udział w finansowaniu różnych przedsięwzięć promocyjnych, weźmy za przykład hotelarzy czy lokalnych przewoźników. Minister sportu i turystyki Witold Bańka zapowiedział już, że w przyszłorocznym budżecie środki na promocję Polski zostały zwiększone o 10 mln zł.