Branża wygrywa VAT w Strasburgu
Spór branży turystycznej z fiskusem znalazł finał w Strasburgu. Sprawa dotyczyła stawki podatku VAT, którą należy stosować w odniesieniu do usług własnych jako elementu sprzedawanej imprezy turystycznej.
W celu określenia podstawy opodatkowania dla usług własnych stosuje się odpowiednio przepisy art. 29. Przepisy tego artykułu mówią o pełnej, 23-proc. stawce VAT, ale od usług turystyki. Usługi przewozu osób w turystyce należą do usług wymienianych jako wyjątki, wobec których stosuje się preferencyjną (8 proc.) stawkę VAT. Z niewiadomych jednak przyczyn polskie organy skarbowe (a i sądy administracyjne, do których przedsiębiorcy się odwoływali) pozwalały na opodatkowanie stawką preferencyjną tych „uprzywilejowanych” usług tylko wtedy, gdy były one dostarczane przez stronę trzecią. Gdy okazywały się usługami własnymi, pozbawiano je wszelkich preferencji. Nie było to dla branży ani zrozumiałe, ani sprawiedliwe. Organizatorom turystyki nie opłacało się budować potencjału firmy w oparciu o własne hotele, restauracje czy środki transportu. A jeśli już je mieli, by móc skorzystać z stawek preferencyjnych, musieli tworzyć fikcyjne spółki „zewnętrzne” w stosunku do działalności touroperatorskiej.
Walka z wiatrakami
Polska Izba Turystyki podnosiła już od 2004 r. sprawę niejasności polskich przepisów dotyczących opodatkowania usług turystycznych oraz ich wykładni stosowanej przez organy skarbowe. O zastrzeżeniach i wątpliwościach związanych z tymi przepisami i ich stosowaniem w praktyce pisaliśmy obszernie i dogłębnie w lutym 2008 r., piórem Stanisława Piśki (artykuł „Usługi własne i obce”). Artykuł ten był wielokrotnie cytowany i przesyłany organom administracji. Autor omówił w nim przepisy art. 119 ust. 5 oraz art. 29 ustawy o podatku od towarów i usług, zwracając uwagę na niejasność przepisów i sprzeczność w ich stosowaniu.
Droga do Strasburga
We wspomnianym artykule autor przytacza decyzję dyrektora Izby Skarbowej z Wrocławia, który własne usługi transportowe podatnika nakazał opodatkować nieobniżoną stawką VAT, uzasadniając to tak: „Nie można dzielić kompleksowej usługi turystyki, gdyż w przeciwnym razie mielibyśmy do czynienia nie ze świadczeniem tej usługi, lecz z wieloma usługami cząstkowymi, do których art.119 ustawy o podatku od towarów i usług zawierający przepisy szczególne dotyczące świadczenia usług turystyki nie miałyby zastosowania”. Jego stanowisko w pełni podtrzymał w swoim wyroku z 24.10.2007 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu. Na szczęście w analogicznej sprawie NSA w Lublinie wolał zwrócić się w trybie prejudycjalnym do ETS, a jego werdykt z 25 października 2012 r. okazał się korzystny dla lubelskiego przedsiębiorcy i całej branży turystycznej. Zgodnie z art. 98 dyrektywy 306 jeżeli państwo członkowskie wprowadziło obniżoną stawkę podatku VAT dla usług przewozu, stawka ta znajduje zastosowanie także wtedy, gdy jest to usługa własna biura podróży.
Rząd analizuje…
Wiceminister Katarzyna Sobierajska wyraziła zadowolenie, że mamy wreszcie jasną wykładnię opodatkowania usług własnych VAT-em: – Dowolność interpretacji wprowadzała zamęt na rynku turystycznym. Na tym etapie nie mogę jeszcze powiedzieć, czy werdykt ETS będzie wymagał zmian w polskim prawie, czy też organom skarbowym wystarczy wykładnia ETS. To się okaże po konsultacjach z MF – mówi.
Rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów odpowiedział nam: „Prezentowane przez resort finansów stanowisko w kwestii stosowania przepisu art. 119 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług w zakresie usług turystyki, w ramach których świadczone są również tzw. usługi własne, znajdowało potwierdzenie w orzecznictwie sądowo-administracyjnym [...]. Zmiana podejścia w tym zakresie nie znajdowała zatem uzasadnienia. Niezależnie od powyższego, w związku z orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej [...], którego tezy obecnie są przedmiotem analizy w resorcie finansów, podjęte zostaną stosowne działania mające na celu wdrożenie postanowień zawartych w przedmiotowym wyroku”.
O tym, że dotychczasowe orzecznictwo polskich sądów administracyjnych było dla polskiej branży turystycznej niekorzystne, wiedzieliśmy doskonale. Do tego rodzaju argumentu należy jednak podchodzić z dużą ostrożnością. Sąd w takiej materii zwykle powołuje biegłego, biegły w tak specjalistycznej dziedzinie to często doradca lub pracownik resortu finansów. A potem jeden wyrok staje się argumentem dla orzekającego w analogicznej sprawie sądu administracyjnego w innym województwie. I tak to wszystko się toczy, po linii najmniejszego oporu. Na szczęście werdykt ETS, oparty na przepisach unijnych, jest dla naszego orzecznictwa wiążący.
Pozostaje pytanie, jak długo potrwają resortowe „analizy” i kiedy będzie można, bez skazywania się na długie korowody biurokratyczno-sądowe, rozliczać usługi własne według ogólnych zasad. Ministerstwo, sądząc po uzyskanej wypowiedzi, raczej nie będzie tu niczego przyśpieszało. Pozostaje samorząd gospodarczy. Liczymy, że PIT, która od dawna podnosi ten problem, jak najszybciej sformułuje i skieruje do ministra finansów odpowiedni wniosek. LOL
2012-11-28 16:42:00
powrót
Dołącz do dyskusji na stronie
»