Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Aktualności

»

Pilot nie zawsze odpowiada za narażenie na niebezpieczeństwo

Jeśli dochodzi do odpowiedzialności karnej pilota czy przewodnika, najczęściej zarzuca się im popełnienie przestępstwa narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Warto pamiętać jednak, że za taki czyn w praktyce ukarać nie jest łatwo.

Zgodnie z ostatnimi doniesieniami pilot wycieczki, który nie zauważył zaginięcia turystów wybierających się do wąwozu Samaria (m.in. nie policzył ich), będzie odpowiadał karnie. Wpłynął przeciwko niemu akt oskarżenia w którym zarzuca się mu m.in. narażenie turystów na niebezpieczeństwo. Co jakiś czas pojawiają się podobne doniesienia i dlatego warto pamiętać, że w praktyce ukaranie za taki czy nie jest łatwe. 

Dla pilota typ kwalifikowany
Przestępstwo narażenia na niebezpieczeństwo ma kilka typów (art. 160 kodeksu karnego). W typie podstawowym jest to po prostu „narażenie
człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. W wypadku pilotów oraz przewodników najczęściej jednak zarzut dotyczy typu kwalifikowanego, czyli sytuacji gdy na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo. Z umowy pilotażu wynika bowiem, że pilot ma obowiązek pieczy nad turystami – jest zatem gwarantem bezpieczeństwa dla turystów udających się na zorganizowaną wycieczkę. 

Niebezpieczeństwo musi być bezpośrednie
Przede wszystkim warto pamiętać, że karane jest nie samo narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, ale narażenie na „bezpośrednie” niebezpieczeństwo. Jest to jeden z najtrudniejszych do wykazania elementów (rzecz jasna poza sytuacjami oczywistymi). Bezpośredniość w tym wypadku oznacza, że niebezpieczeństwo jest nieuniknione lub co najmniej wysoce prawdopodobne w dającej się przewidzieć przyszłości, ale niekoniecznie natychmiastowe. Dobrym przykładem jest w tym wypadku sytuacja turystów, którzy wybrali się do wąwozu Samaria. Jeśli pilotowi zarzuconoby jedynie to że nie policzył turystów, pojawia się pytanie, czy rzeczywiście można uznać, że istnieje tu bezpośredniość. Na taką ocenę moim zdaniem powinny mieć wpływ również inne czynniki jak np. doświadczenie turystów. Jeśli bowiem byli oni niedoświadczeni, rzeczywiście można uznać, że ich niepoliczenie i odejście od grupy, powodowało wysokie prawdopodobieństwo wypadku. 

Turystę można narazić na kilka sposobów
Narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, może zostać zrealizowane w jeden z trzech sposobów. Po pierwsze przez sprowadzenie zagrożenia, po drugie jego znaczące zwiększenie (np. wyprowadzenie turystów w góry przy piątym stopniu zagrożenia lawinowego), po trzecie poprzez zaniechanie – przez niespowodowanie jego ustąpienia albo zmniejszenia (np. w sytuacji gdy pilot wychodzi z niedoświadczoną grupą i nie liczy turystów). 

Najtrudniej wykazać związek
Jedną z najtrudniejszych kwestii jest wykazanie związku między zachowaniem osoby, której postawiono zarzut narażenia na niebezpieczeństwo, a skutkiem. Zachowanie pilota czy przewodnika nie musi być wyłączną przyczyną powstania skutku, ale musi być jego przyczyną wystarczającą. Dobrym przykładem obrazującym ten problem jest głośna swego czasu sprawa tyskich licealistów, którzy zginęli zasypani przez lawinę pod Rysami. Zarzuty w tej sprawie usłyszał nauczyciel, którzy wprowadził uczniów w góry. Najtrudniejszym jak się wydaje elementem tej sprawy było wykazanie związku pomiędzy śmiercią licealistów i uszczerbkiem na zdrowiu tych którzy przeżyli a zachowaniem nauczyciela. Nawet bowiem przy bezspornym ustaleniu, że dopuścił się on jakichś zaniedbań należało zbadać cz miały one jakikolwiek wpływ na zdarzenie. Gdyby okazało się, że lawina zeszła samoistnie niezależnie od zaniedbań opiekuna grupy, to zarzut byłby bezzasadny. 

Grupa jako pokrzywdzony
Czasami pojawia się pytanie, czy pokrzywdzonym musi być konkretna, wymieniona z imienia i nazwiska osoba, czy może to być grupa osób (np. turystów przebywających na zorganizowanej wycieczce). Obecnie nie ma już wątpliwości, że przypisanie odpowiedzialności za przestępstwo określone w art. 160 § 1 kk wymaga indywidualizacji pokrzywdzonego, tj. wskazania konkretnej osoby, której w wyniku działania (lub zaniechania) sprawcy groziło bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub utraty życia. Nie jest natomiast niezbędne ustalenie tożsamości tej osoby i można wskazać, że było to kilka lub kilkanaście osób. 

Umyślna czy nieumyślne?
Jak wynika z przepisu art. 160 kk (patrz tabela), przestępstwo to może być popełnione umyślnie i nieumyślnie. Prawnie nie zdarza się żeby zarzucić pilotowi umyślność w takiej formie, w której specjalnie naraził na niebezpieczeństwo turystów. Natomiast warto wiedzieć że na gruncie przepisów karnych pojawia się jeszcze jedna forma umyślności. Jest to tzw. zamiar ewentualny, który można by przypisać pilotowi, gdyby wykazano, że przewidywał możliwość narażenia na niebezpieczeństwo i na to się godził.
Częściej chyba jednak stawia się zarzut nieumyślnego popełnienia czynu przyjmując, że sprawca nie ma zamiaru narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, naraża go jednak w wyniku niezachowania wymaganej w danych okolicznościach ostrożności, w sytuacji, w której narażenie człowieka przewidywał lub obiektywnie biorąc mógł przewidzieć. W praktyce jeśli chodzi o ocenę zawinienia jest to jeden z najtrudniejszych elementów do wykazania. JT


2012-12-28 16:13:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
.

»



Newsletter

»

Zamów newsletter