Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Aktualności

»

Felieton - pisze Liliana Olchowik

Po co nam PTTK? Kiedy ochrona środowiska i krajobrazu była w PRL tematem egzotycznym brałam udział w pracach nad funkcjonalnym zagospodarowaniem Bieszczadów, które pozwoliłoby skanalizować ruch turystyczny w odpowiednich strefach, bez naruszania ładu przestrzennego i dziewiczej przyrody.

Koniec gierkowskiego rozpasania skutecznie zahamował radosną twórczość budowlaną na stokach, a nasze opracowanie jest warte wzmianki głównie jako pionierskie. Sporządzono je społecznie, w ramach petetekowskiej Komisji Ochrony Środowiska. Samo PTTK powstało w najczarniejszym okresie stalinizmu – 17 grudnia 1950 r. – z szacownych, XIX-wiecznych towarzystw (PTT i PTK) o patriotycznym zabarwieniu. Tylko naiwni mogliby sądzić, że wybory do władz towarzystwa odbywały się tu bez politycznych nacisków, jednak nawet najsurowsi Katonowie z PiS-u nie nawoływali do rozliczeń i lustracji w PTTK. W okres III RP wkroczyło więc PTTK bez szwanku i bez odium. Z kapitałem doświadczeń bezcennych, ale… nieprzystających do nowego kształtu gospodarki, teraz już rynkowej. Baza turystyczna, którą dysponowało, była zdekapitalizowana i niedostosowana do rosnących wymagań turystów, a jeszcze mniej – do wymogów ochrony środowiska. Oferowane przez PTTK usługi turystyczne, pozbawiane dotacji państwowych, traciły na atrakcyjności i znaczeniu wobec rosnącej oferty komercyjnej. Z patriotycznym hasłem poznawania ojczystej ziemi z powodzeniem konkurowały otwierające się możliwości zwiedzania ciekawszych i bardziej atrakcyjnych miejsc za granicą, za przystępną cenę. Wydawało się, że PTTK pozostanie rezerwatem dinozaurów turystyki – bez dopływu świeżej krwi i idei skurczy się i zwiędnie. Patrząc na zdjęcia z różnych uroczystości trudno oprzeć się wrażeniu, że to rzeczywiście zamknięte grono turystów „trzeciego wieku”. Jednak PTTK jakoś nie zwija sztandarów. Z łamów jubileuszowego wydania „Gościńca PTTK”: otwarcie super ekologicznej mariny w Wilkasach, uruchomienie elektrowni wodnej i biologicznej oczyszczalni ścieków w Dolinie Pięciu Stawów… Karpackie i sudeckie schroniska PTTK są coraz chętniej rezerwowane i polecane przez zachwyconych turystów niemieckich: bo tanie, wygodne, bezkonkurencyjnie zlokalizowane. Choć działacze wolą, by o tym głośno nie mówić, PTTK korzystając umiejętnie ze środków unijnych, dawno już przestało być starą panną bez posagu… Powiem jednak więcej (z obserwacji VI Kongresu Krajoznawstwa Polskiego), ma potężny kapitał nie tylko materialny, ale i intelektualny. Szczególnie w dziedzinie zagospodarowania turystycznej przestrzeni, a to właśnie temat dyskusji, która jest w środowisku turystycznym niezbędna i bardzo pilna.
Czas najwyższy dostrzec w PTTK istotnego sojusznika interesów biznesu turystycznego, bo zamykanie czy grodzenie atrakcyjnych turystycznie terenów będzie zabójcze dla całej polskiej turystyki.

2013-01-31 16:40:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
.

»



Newsletter

»

Zamów newsletter