Optymalizacja lekiem na sprzedaż
Sprzedaż oferty na lato 2013 r. trwa już kilka miesięcy mniej więcej od listopada 2012 r. Pojawiają się raporty analizujące wyniki tej sprzedaży. Wniosek jest prosty: różne źródła – różne wyniki.
Sami touroperatorzy deklarują wzrosty, natomiast dane przedstawiane przez PZOT pokazują tendencję spadkową. Biorąc pod uwagę, że na rynku nie ma pełnych danych sprzedażowych, prawda pewnie leży pośrodku: jednym spada, drugim rośnie. Jakie skutki dla klientów oraz biur podróży niesie sprzedaż oferty na lato 2013 r.? Odpowiedzią jest bardzo modne słowo w branży – optymalizacja. Oznacza ona weryfikację liczby zakontraktowanych miejsc w samolotach oraz hotelach w stosunku do popytu. Taka optymalizacja odbywa się każdego roku, najczęściej na przełomie lutego i marca, w kolejnych miesiącach również, ale już w mniejszej skali. Wtedy to touroperatorzy podejmują decyzję, czy zostawiają dalej w sprzedaży dany kierunek, czy anulują go ewentualnie zmniejszą liczbę miejsc. Anulacja kierunku, oczywiście wiąże się ze sporą liczbą problemów. Klienci muszą przejść ponownie proces wyszukania nowej oferty. Dodatkowo każdej zmianie w rezerwacji towarzyszy stres i oburzenie, klienci zaraz doszukują się drugiego dna i wymuszają na touroperatorach zadośćuczynienie. Optymalizacja jest powszechnie stosowanym procesem w biznesie, nie tylko w branży turystycznej. Biorąc pod uwagę fakt, że polski rynek turystyczny jest jeszcze niedojrzały, a cechą takich rynków są spore wahania, to proces optymalizacji jest bardziej dotkliwy. Im więcej klientów zakupi wcześniej swoje wakacje, tym lepiej przygotują się do tego touroperatorzy. Jak będzie wyglądał proces optymalizacji w tym roku? Zobaczymy w marcu. RM
2013-02-15 16:17:00
powrót
Dołącz do dyskusji na stronie
»