Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Aktualności

»

Zła polityka osłabia potencjał Indii

Nieprzyjazna polityka wizowa oraz stawki podatkowe, które minimalizują zyski coraz mocniej zniechęcają do współpracy turystycznej z Indiami. Kraj, w którym aż 5 proc. miejsc pracy jest generowanych przez branżę turystyczną musi zmienić nastawienie do tego sektora albo przygotować się na odpływ touroperatorów.

Prezes i dyrektor generalny World Travel & Tourism Council David Scowsill wezwał rząd Indii do poprawy warunków rozwoju turystyki w tym kraju. W swoim przemówieniu podczas Hotel Investment Forum India zauważył, że Indie, które w ostatnim czasie awansowały na jedną z najbardziej dynamicznych gospodarek na świecie, mogłyby również wzmocnić pozycję na liście światowych destynacji turystycznych. – Jednak istnieje ryzyko, że trwoni tę okazję poprzez nadmierne opodatkowanie i restrykcyjną politykę wizową – powiedział David Scowsill. 

Podatki lotnicze dławią... hotelarzy
Do podstawowych czynników blokujących dalszy rozwój Indii należy zaliczyć wysokie podatki lotnicze. Choć według prognoz IATA, które podają, że co do wielkości Indie będą czwartym rynkiem pasażerskim na świecie, prowadzenie zyskownych operacji lotniczych w tym kraju nadal stanowi duże wyzwanie. Przemawiając na Hotel Investment Forum Indie, Scowsill powiedział: – Indie są coraz bardziej kosztowne. Podatki w sektorze lotnictwa Indii są szalone, co wskazuje, że rząd postrzega ten sektor jako źródło dochodów bardziej niż ich generator.
Nieprzyjazna polityka podatkowa już znalazła swoje odzwierciedlenie w wynikach finansowych indyjskiej branży turystycznej za 2012 r. W niektórych kluczowych miastach Indii zauważalna jest nadwyżka podaży w sektorze hotelarskim, co przekłada się na wyniki w trzech kluczowych dla hotelarstwa wskaźnikach: obłożeniu, średniej stawce dziennej oraz przychodzie na jeden pokój. 

Złagodzenie zamiast restrykcji
Prelegenci Hotel Investment Forum India zauważyli również, że drugim najważniejszym problemem hinduskiego przemysłu turystycznego są skomplikowane i nieprzyjazne procedury wizowe. – Widzieliśmy zachętę do rozwoju Indii w próbie liberalizacji procedur wizowych, które miały miejsce przy wzajemnym złagodzeniu ograniczeń wizowych z Pakistanu czy w objęciu gości z Półwyspu Malajskiego i Tajskiego wizami wydawanymi po przyjeździe – przypomniał David Scowsill. Dodał, że WTTC z zadowoleniem obserwuje kroki, które odzwierciedlają wsparcie rządu dla krajowej branży turystycznej. Zauważył jednak, że pozostało wiele do zrobienia w kwestii poprawy warunków współpracy pomiędzy Indiami a innymi krajami G20. – Dodatkowe ułatwienia dla podróżnych wyjeżdżających do tego kraju powinny być teraz priorytetem – zaznaczył David Scowsill. – Oprócz złagodzenia ograniczeń wizowych ważne jest również, aby proces wizowy przebiegał szybciej i stał się całkowicie elektroniczny – zaapelował Scowsill. 

Zemsta Hindusów
Problemy z uzyskaniem wizy do Indii niepokoją również polską branżę. – Jeśli chodzi o wizy, Indie są absolutnym wariactwem – przyznaje Marek Śliwka, właściciel BP Logos Travel. – Może chodzi o odreagowanie za paru hinduskich dygnitarzy, którzy kiedyś zostali źle potraktowani w polskiej ambasadzie? Ale jeśli tak, to jak długo ma trwać ta zemsta? – zastanawia się Marek Śliwka. Według niego procedury wizowe w ambasadzie Indii należy rozpoczynać najpóźniej trzy tygodnie przed planowanym wyjazdem. Tymczasem okres pomiędzy trzecim a drugim tygodniem przed rozpoczęciem wyprawy jest jeszcze doskonałym momentem do sprzedaży oferty. Wydłużona procedura wizowa mocno ogranicza też turystykę czarterową, której klienci są przyzwyczajeni do zakupów na ostatnią chwilę. Prócz utrudnień systemowych, podróżujący do Indii muszą liczyć się także ze zwykłą ludzką złośliwością. – Bywa, że Hindusi bawią się z nami w taką psychologiczną grę: jeszcze na dzień przed wyjazdem mówią nam, że wiz nie ma. Po kilku godzinach naszego wysiadywania w ambasadzie przychodzą i mówią, że wizy jednak są. Tymczasem po dacie widzimy, że były gotowe już od trzech dni – relacjonuje Marek Śliwka. Dodaje jednak, że taki sposób postępowania coraz bardziej obraca się przeciwko samym Hindusom. Ci bowiem coraz więcej narzekają, że z roku na rok liczba turystów zamiast rosnąć, spada. 

Próżny apel
Zarówno nieprzyjazna polityka wizowa, jak i coraz wyższe podatki, minimalizujące zyski branży mocniej przyduszają hinduski przemysł turystyczny. Indie mają na starcie więcej walorów niż wiele innych destynacji turystycznych (markę, bogate zaplecze kulturalne, rozwinięty sektor hotelarski). Jednak władze kraju zdają się nie rozumieć, że nieduże zyski z dużej liczby turystów są większe niż jednostkowy haracz z garstki tych, których nie zraziło podejście Hindusów do przyjezdnych. KP



2013-03-21 16:32:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
.

»



Newsletter

»

Zamów newsletter