Ministerstwo Finansów opublikowało najnowszą wersję projektu rozporządzeń regulujących wysokość minimalnych kwot gwarancyjnych i sposób ich naliczania. Organizatorów czekają wielkie zmiany.
Wyższe gwarancje minimalne dla niemal wszystkich organizatorów, naliczanie kwot na podstawie deklarowanego przychodu na najbliższy rok oraz obowiązek podwyższania gwarancji w wypadku przekroczenia deklarowanego dochodu przez organizatora. To najważniejsze zmiany, jakie wprowadza najnowszy, i wszystko wskazuje na to, że ostateczny, projekt rozporządzeń Ministerstwa Finansów, który powstał we współpracy z Ministerstwem Sportu i Turystyki. W porównaniu z dotychczas obowiązującymi regulacjami, nowe przepisy stanowią zmianę o 180 stopni. Minimalne stawki ubezpieczeń mają wzrosnąć aż o 380 proc. w ujęciu kwotowym. Gwarancje na dotychczasowym poziomie zachowają jedynie organizatorzy zajmujący się turystyką krajową, do państw graniczących z Polską, w tym do obwodu kaliningradzkiego, oraz turystyką przyjazdową.
Najwyższa stawka będzie obowiązywała podmioty prowadzące działalność w oparciu o loty czarterowe – 250 tys. euro. Nowe kwoty minimalne wyznaczono zgodnie z propozycjami MSiT, wystosowanymi w styczniu br., wbrew sprzeciwowi przedstawicieli organizacji branżowych. Resort finansów, pomimo konsultacji społecznych i trzech tzw. konferencji uzgodnieniowych, uwzględnił tylko część propozycji wysuwanych przez środowiska branżowe. Dlatego organizacje nie zgadzają się na regulacje w zaproponowanym kształcie i w odpowiedzi na nowy projekt PIT, PZOT, IT RP, PITM i OSAT wystosowały do ministra finansów pismo z uwagami, w którym prezentują wspólne, uzgodnione stanowisko. Proponują m.in. obniżenie minimalnych kwot i doprecyzowanie poszczególnych zapisów. Jednak, jak informuje resort finansów, projekt jest już w fazie uzgodnień międzyresortowych. Oznacza to, że ewentualne zmiany są jeszcze możliwe, choć realistycznie patrząc, jedynie kosmetyczne, a nie zasadnicze.
W kolejnym etapie prac projekt zostanie skierowany do Rządowego Centrum Legislacyjnego w celu ostatecznego opracowania pod względem legislacyjnym i prawnym. Następnie trafi do podpisu przez właściwych ministrów: finansów i turystyki, oraz do publikacji.
Nowe regulacje powinny wejść w życie po upływie 14 dni od daty ogłoszenia. Jednak nawet jeśli szybko zaczną obowiązywać w zaproponowanym kształcie, to większość podmiotów będzie się musiała do nich zastosować dopiero przy wykupywaniu nowej gwarancji. W praktyce oznacza to, że bezpieczeństwo klientów w zbliżającym się sezonie pozostanie na tym samym poziomie, co rok temu.
Wysokie gwarancje mogą pogrążyć małe biura
W opinii przedstawicieli środowisk branżowych wysokie stawki będą stanowiły gwóźdź do trumny dla małych i średnich przedsiębiorstw. Scenariusz ten jest wielce prawdopodobny, gdyż wielu touroperatorów może nie udźwignąć ciężaru nowych zabezpieczeń. Płynność finansowa wielu podmiotów może być zagrożona.
Wbrew ocenie skutków regulacji Ministerstwa Finansów, mówiącej, że nowe rozporządzenia nie wpłyną zasadniczo na kondycję firm działających w branży turystycznej, konsekwencje mogą być ogromne. – Przyznam szczerze, że kompletnie nie rozumiem takiej krótkowzroczności i takiej decyzji ministra finansów podjętej we współpracy z ministrem sportu i turystyki – komentuje Paweł Niewiadomski, prezes PIT.
Przychód deklarowany
Zasadniczą zmianą, którą wprowadza nowa regulacja, jest sposób naliczania gwarancji. W świetle nowego projektu jej wysokość będzie ustalana na podstawie deklarowanego przez przedsiębiorcę obrotu na okres najbliższych 12 miesięcy działalności, a nie na podstawie obrotów z poprzedniego roku, jak dotychczas. Przy czym dochód deklarowany nie może być mniejszy niż roczny przychód osiągnięty w poprzednim roku obrotowym. Zmianę wprowadzono zgodnie z sugestią przedstawicieli izb turystycznych. W ocenie resortu finansów przyjęty mechanizm zaowocuje naliczaniem gwarancji bardziej adekwatnych do skali działalności, niż to miało miejsce do tej pory. Jednak ubezpieczyciele zwracają uwagę, że nowy zapis jest nieprecyzyjny. – Nie wiadomo, czy deklarowany przychód dotyczy 12 miesięcy od złożenia wniosku o gwarancję, czy od daty ważności gwarancji. Czasami jest to różnica 2–3 miesięcy – zauważa Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Minimalne kwoty wzrosną
W nowych rozporządzeniach zmniej-szono liczbę kategorii wyznaczających minimalne stawki kwot gwarancyjnych w oparciu o wysokość przyjmowanych zaliczek i przedpłat oraz terminy ich przyjmowania. W zamian wyodrębniono nową kategorię wyznaczającą zakres prowadzonej działalności, w której oddzielono organizatorów operujących na rynkach pozaeuropejskich w oparciu o czartery i w oparciu o loty rejsowe. Stanowi to realizację długo forsowanego przez branżę postulatu. Na tym jednak dobre wiadomości dla touroperatorów się kończą. Rozporządzenia wprowadzają znaczną – blisko czterokrotną – podwyżkę minimalnych stawek gwarancji ubezpieczeniowych w ujęciu kwotowym. Minister finansów utrzymał także zapis mówiący, że w sytuacji, kiedy jeden organizator turystyki wykonuje działalność w więcej niż jednym zakresie, musi legitymować się gwarancją dotyczącą tej działalności, która wymaga wyższego zabezpieczenia. Czyli w sytuacji, gdy zajmuje się turystyką autokarową, a tylko okazjonalnie odkupuje miejsca w czarterach od innych touroperatorów, i tak musi posiadać zabezpieczenie na najwyższym poziomie, choć ponoszone przez niego ryzyko jest nieporównywalnie mniejsze. PIT postulował dodanie zapisu, iż przedsiębiorca może stosować proporcjonalną zasadę naliczania sum gwarancyjnych. Jednak resort finansów uwzględnił sprzeciw urzędów marszałkowskich oraz PIU. Przyjęte przez resort finansów rozwiązania dla touroperatorów będą oznaczać podwyższenie kosztów działalności, choć na pewno nie dla wszystkich w takim samym stopniu. – Te zmiany najbardziej dotkną małe i średnie podmioty, czyli te, które już są poddane zjawiskom kryzysowym – uważa Paweł Niewiadomski. – Zwiększanie minimalnych stawek będzie wiązało się z koniecznością przedstawiania wyższych zabezpieczeń. Polscy organizatorzy na ogół nie dysponują majątkiem trwałym, a zabezpieczenia gotówkowe mogą negatywnie wpływać na ich płynność finansową i w efekcie podnosić ryzyko niewypłacalności – wyjaśnia Beata Kalitowska, dyrektor zarządzająca ERV AG. Dalej zauważa, że przy dalszym zwiększaniu sum gwarancyjnych istnieje niebezpieczeństwo, że będzie problem z dostępnością tego produktu na polskim rynku.
Prawo bez mocy
Projekt rozporządzenia ustanawia także zasadę, że minimalna wysokość gwarancji powinna ulec podwyższeniu, jeżeli w okresie obowiązywania bieżącej umowy ubezpieczenia zostanie przekroczony zadeklarowany roczny przychód. Jednak dokument nie precyzuje już, jak przepis ten miałby być egzekwowany. – Nie wiadomo, w jakim terminie organizator musiałby podwyższyć stawkę i co nastąpi, jeśli przekroczenie wypadnie np. na miesiąc przed upływem ważności gwarancji: czy wówczas organizator będzie musiał podwyższać ją na cały okres gwarancji? – pyta Marcin Tarczyński. – Wprowadzanie wymogu, który stwarza problemy interpretacyjne i nie jest obwarowany żadnymi sankcjami, jest bezcelowe – dodaje. Jednak Ministerstwo Finansów uzasadnia, że ustanowienie sankcji lub systemu nadzoru nad organizatorami wykracza poza zakres kompetencji resortu i powinno być określone w aktach prawnych rangi ustawy.
Kuriozum całej sytuacji polega na tym, że aby rozporządzenia były egzekwowane zgodnie z założeniem wnioskodawcy, potrzebna jest nowelizacja Ustawy o usługach turystycznych, co stanowi odwrócenie porządku rzeczy. Rozporządzenie jest na samym końcu w hierarchii aktów prawnych i to ono powinno się dostosować do ustawy – nie na odwrót. Pytanie, które w takiej sytuacji należało by sobie zadać, brzmi, czy Ministerstwo Finansów nie powinno naciskać na Ministerstwo Sportu i Turystyki na zmianę w ustawy zanim znowelizuje rozporządzenia? W odpowiedzi nasuwa się myśl, że w (źle pojętym) interesie resortu sportu i turystyki jest zmiana samych rozporządzeń, bo to może na kolejne lata odwlec napisanie nowej ustawy. Jeśli ten czarny scenariusz jest bliski prawdzie i projekty wejdą w życie, a powstanie nowej ustawy będzie się ciągnęło kolejne lata, los wielu touroperatorów może być poważnie zagrożony. Nadmierny wzrost poziomu wymaganych od organizatorów zabezpieczeń może skutkować: likwidowaniem działalności przez wiele małych firm, eskalacją zwolnień wśród pracowników biur podróży, przejściem wielu przedsiębiorców do tzw. „szarej strefy”, podniesieniem cen imprez turystycznych, zubożeniem rynku i zmonopolizowaniem go przez duże podmioty. AO
>>
projekt rozporządzenia