Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Aktualności

»

Branża potrzebuje silniejszej reprezentacji

Polsko-Azjatycka Izba Turystyki to organizacja, która chce reprezentować interesy branży turystycznej. Została powołana w wyniku rozczarowania obecnie funkcjonującym samorządem branżowym. Jednak czy za mocnymi deklaracjami idzie realna siła? Rozmowa z Arturem Piszczkiem.

Czym było motywowane powołanie kolejnej reprezentacji branży turystycznej?
Wśród wszystkich izb i organizacji w naszej branży nie ma podmiotu, który by faktycznie działał, a nie był jedynie grupą ludzi czekających na opłatę składek. Większość już istniejących organizacji tak naprawdę broni interesów kilku biur – przeważnie dziesięciu największych. Zauważyliśmy też kilka realnych problemów, z którymi nikt nie chce czy też nie potrafi, nic konkretnego zrobić, a których rozwiązanie mogłoby pomóc polskiej turystyce. Wszelkie tego typu organizacje przeważnie są grupą od lat tych samych działaczy, nic nie wnoszących do branży turystycznej. Nasza izba ma na celu realne działanie, bezpośrednie mówienie o problemach. Także nasi partnerzy z zagranicy podkreślali potrzebę istnienia takiego organu, który również im pomagałby na rynku turystycznym w Polsce i Europie; chodzi o sprawy dotyczące wydawania wiz do Polski i Europy, rozmów z konsulatami polskimi za granicą i tzw. akredytacji, podejścia Straży Granicznej do obywateli państw azjatyckich podczas kontroli – niestety, przeważnie negatywnego ze względu na widoczną odmienność. 

Dlaczego właśnie firmy operujące na rynku azjatyckim wymagają oddzielnej reprezentacji?
Często tego typu firmy mają zupełnie inną specyfikę pracy niż biura operujące na rynku europejskim. Odmienne standardy pracy i procedury mogą powodować trudności w sprawnym przepływie informacji i dokumentów oraz we współpracy. Nadmierna biurokracja, szczególnie ze strony polskich urzędów, sprawy wizowe, graniczne, przepisy imigracyjne bywają dla firm azjatyckich problemem. 

Co Pana zdaniem spowoduje, że Polsko-Azjatycka Izba będzie skuteczniejsza od organizacji już funkcjonujących? 
Jest to dobre pytanie, Polsko-Azjatycka Izba Turystyki to przede wszystkim ludzie z ogromnym zapałem do takiej pracy. Nie chodzi nam o dobre stanowiska czy posady. Izba nasza widzi realne problemy i dąży do działań konkretnych i zdecydowanych. Powoli zostaje to nawet zauważane przez osoby postronne, co nas bardzo cieszy. Radykalnie podchodzimy do pewnych spraw i mówimy o tym wprost. Jeśli nasze działania mogą coś zmienić, to jak najbardziej mają sens. 

Izba stworzyła własny system certyfikacyjny. Na rynku funkcjonuje wiele, różnych certyfikatów, których wiarygodność jest podważana i de facto nie cieszą się one zaufaniem branży. Po co więc tworzyć kolejny?
Tak, to prawda, tworzymy własny system. Prawdą też jest, że takich systemów jest w Polsce wiele, ale przeważnie sprowadzają się one tylko do opłaty za kolejny, ładnie wyglądający certyfikat. My natomiast chcemy, aby nasze certyfikaty były wyznacznikiem jakości usług, sprawą, o którą inni zabiegają, a nie tylko dostają po opłacie. 

Jak wygląda struktura organizacyjna izby?
Nasza Izba działa na zasadach stowarzyszenia uproszczonego, a więc nie mamy całych, zbędnych biur, struktur, oddziałów itp. Jest to praca społeczna, faktycznie społeczna. W najbliższym czasie chcemy nieco zmienić status prawny Izby, ale myślę że o tym powiemy już po samej zmianie. Nie ma składki członkowskiej. 

Proszę powiedzieć, jakie działania do tej pory udało się Izbie podjąć
i jakie będą podejmowane ?
Przygotowaliśmy nasze stanowisko w sprawie turystycznego funduszu gwarancyjnego i przesłaliśmy stosowne pismo do Ministerstwa Sportu i Turystyki, nawiązaliśmy również kontakty z konsulatami. Pomysłów na działania mamy sporo, nie chciałbym tu pochopnie wszystkich ujawniać. AO




2013-07-29 16:34:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
.

»



Newsletter

»

Zamów newsletter