Egipski rząd chce wskrzesić turystykę
Władze dostrzegają katastrofalne skutki ostatnich zamieszek dla gospodarki kraju. Aby zapobiec odpływowi turystów, państwo egipskie podnosi subwencje dla zagranicznych linii lotniczych.
Jeśli przewoźnicy zdołają zapełnić samoloty w 40 proc., Egipt przejmie kolejne 45 proc. kosztów. Do tej pory przewoźnicy musieli sprzedać miejsca w 65 proc., co upoważniało ich do otrzymania dotacji na kolejne 20 proc. miejsc. Wysokość dopłat uzależniona jest od długości rejsu i waha się między 123 a 165 euro za miejsce. Rozporządzenie dotyczy wszystkich lotów do kurortów takich jak Hurghada, Marsa Alam, Sharm el-Shiekh, Luksor, Taba i Asuan. Minister turystyki Hisham Zaazou w rozmowie z Sonnenklar.tv zapewnia, że sytuacja w kurortach jest stabilna i jednocześnie ubolewa nad wstrzymaniem operacji przez touroperatorów z krajów europejskich. – W turystyce w Egipcie pracuje 4 mln osób, jeśli założymy, że jeden pracownik ma na utrzymaniu średnio czteroosobową rodzinę, oznacza to, że od turystyki uzależnionych jest ok. 16 mln mieszkańców Egiptu – analizuje Hisham Zaazou.
Zarówno branża, jak i klienci mają nadzieję, że Egipt powróci jednak do oferty zimowej touroperatorów. – Turyści ciągle pytają, kiedy znów pojawią się wyjazdy do kurortów Morza Czerwonego – mówi Joanna Kucińska i dodaje, że większość z nich rozczarowana jest odwoływaniem lotów. (...)
>> Więcej przeczytasz w najnowszym numerze Wiadomości Turystyczne nr 18 (16-30 września 2013)
2013-09-20 16:35:00
powrót
Dołącz do dyskusji na stronie
»