MSiT wie, ale nie powie
Minister Joanna Mucha spotkała się z dziennikarzami, by porozmawiać o turystyce. Nie zabrakło odniesień do Euro 2012, które według resortu okazało się być sukcesem w każdym aspekcie.
Szefowa resortu sportu i turystyki przedstawiła dość obszerne dane dotyczące sektora przyjazdówki, a nawet turystyki krajowej. Mówiono o wartości marki narodowej Polska, o wyjazdówce ledwo wspomniano.
Po raz kolejny potwierdziło się, że ministerstwo praktycznie nie bada kondycji biur podróży czy trendów charakteryzujących sektor zorganizowanej turystyki wyjazdowej. Dane zaprezentowane w materiałach przekazanych przez MSiT opierały się na analizach jednego z biur podróży oraz PZOT, co jest oczywiście cenne, ale nie w każdym aspekcie miarodajne. Czasem może okazać się dość mylące. Resort pokazał m.in., że sprzedaż usług turystycznych przez Internet w Polsce wzrosła w minionym sezonie o ponad 80 proc., co jest prawdą, ale w odniesieniu do konkretnego biura podróży, którego wyniki zostały przedstawione jako ogólnobranżowe. Minister Mucha nie udzieliła też jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o to, kto zajmie się sprowadzaniem turystów do kraju w razie upadku biura podróży i niepodjęcia przez jego pracowników procesu organizacji powrotów. – Procedura na wypadek bankructwa biura została opracowana przez MSiT w porozumieniu z MSZ – mówi Joanna Mucha. – Ze zrozumiałych powodów nie mogę opowiadać o szczegółach – informuje szefowa resortu. W ramach wyjaśnienia minister Mucha dodaje, że przekazanie opinii publicznej szczegółów opracowanej procedury mogłoby spowodować, iż touroperatorzy w momencie bankructwa poczuliby się zwolnieni z konieczności dopełnienia swoich obowiązków, oczekując podjęcia działań ze strony rządzącej. Na koniec minister Mucha
dodała, że wypracowanie skutecznego rozwiązania nie wymagało wprowadzania zmian w ustawie. (...) MG
>> Więcej przeczytasz w najnowszym numerze Wiadomości Turystyczne nr 20 (16-31 października 2013)
2013-10-16 16:31:00
powrót
Dołącz do dyskusji na stronie
»