Felieton - pisze Andrzej Betlej

Jan III Sobieski i touroperatorzy Historia króla Jana jest mocnym przykładem na słuszność starego przysłowia „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Młody Sobieski darł koty z butnym magnatem litewskim Michałem Pacem.

W końcu doszło między nimi do pojedynku o względy panny Orchowskiej, w którym Pac „ciężko posiekł” przyszłego króla. Leczył on później przez kilka miesięcy odniesione kontuzje, a miało to miejsce w roku 1652. Przez to wydarzenie nie mógł – na swoje szczęście – wziąć udziału w wielkiej bitwie z Kozakami i Tatarami pod Batohem, która często do dziś uważana jest za największą klęskę polskiego oręża w historii.
W tej bezprzykładnej masakrze niemal całkowicie zniszczone zostały najbardziej doborowe oddziały koronne. Głowy położyło wielu dowódców, a wśród nich Marek Sobieski, brat Jana i etatowy towarzysz jego wypraw wojennych. Można śmiało domniemywać, że Jan także nie uszedłby z tej bitwy z życiem. Pojedynek z Pacem przyniósł mu wprawdzie ujmę na honorze, ale ocalił przed zgubą i pozwolił 22 lata później zostać królem.
Przysłowie to sprawdziło się równie dobrze w odniesieniu do organizatorów turystyki wyjazdowej. Czarna seria zeszłorocznych niewypłacalności biur podróży położyła się wprawdzie cieniem na letnio–jesiennych wynikach branży, ale już w tym roku ujawniły się jej pozytywne skutki. Oczyszczenie rynku z najbardziej agresywnych cenowo touroperatorów oraz ostrożniejsze planowanie programów przez pozostałych, pozwoliły na przywrócenie równowagi podażowo-popytowej i osiąganie korzystniejszych cen. W rezultacie zanotowali oni najlepszy sezon od 2008 roku, a ich stabilność finansowa bardzo się poprawiła.
Mniej powodów do zadowolenia mają ci klienci, którzy poszukiwali mocno przecenionych last minutes, ale za to znacznie zmalało dla nich ryzyko przerwanych wakacji. Zatem może potrzebne było to „zło” z 2012 r. po to, aby branża w końcu zaczęła działać na dobrych biznesowych zasadach.

Autor jest współzałożycielem firmy TravelData i portalu www.wczasopedia.pl

2013-11-04 16:27:00

powrót

Felieton - pisze Andrzej Betlej

Zamów newsletter