Czas na reformy (pełna wersja)
Wpołowie grudnia do Krakowa zjechali eksperci, naukowcy, samorządowcy, przedstawiciele organizacji turystycznych i środowisk akademickich związanych z turystyką, by wziąć udział w VII już Gremium Ekspertów Turystyki. Tegoroczna edycja odbyła się pod hasłem „Wyzwania społeczno-ekonomiczne współczesnej turystyki”. Podczas trzydniowych obrad miały miejsce liczne dyskusje, które zaowocowały nowatorskimi pomysłami dla rozwoju turystyki.
Rangę spotkania podkreślała obecność posłów Ireneusza Rasia, przewodniczącego Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki i Andrzeja Gut-Mostowego, przewodniczącego sejmowej Podkomisji Stałej ds. Turystyki. Przedstawiciele parlamentu z własnej inicjatywy wyrazili zadowolenie z organizacji gremium oraz poprosili o przygotowanie twardych wniosków z gremium, które mogliby później poddać pod obrady komisji. – Zapewniam, że wnioski te zostaną wykorzystane w praktyce. Zajmiemy się tym już od nowego roku, by zdążyć przed końcem kadencji – powiedział Raś. Zmobilizowało to uczestników do wytężonej pracy. – Nie ma nic lepszego, niż wymiana poglądów i merytoryczna dyskusja na temat produktów i rozwoju regionów. W ten sposób powstają pomysły, które sformułowane w postaci rekomendacji możemy przekazywać później decydentom w odpowiednich urzędach i instytucjach – mówił podczas otwarcia prof. Andrzej Rapacz, przewodniczący Rady Naukowej Gremium. – Nasza obecność nie będzie czasem straconym. Wyjdziemy stąd wzbogaceni o wiedzę i przekonani, że zrobiliśmy coś dobrego dla turystyki – dodał.
Głównym postulatem formułowanym podczas gremium była konieczność nowelizacji ustawy o usługach turystycznych. Zwrócono wielokrotnie uwagę na konieczność rozszerzenia jej zakresu o nowe podmioty, które dotychczas nie były uznawane za „świadczące usługi turystyczne”, a więc firmy sprzedające pojedyncze usługi, oferujące pakiety dynamiczne, czy np. parafie. Tym samym ustawa powinna zmienić nazwę na „ustawa o turystyce” lub „o rynku turystycznym”. Projekt założeń do ustawy powinien być konsultowany z branżą i środowiskami naukowymi. Reformy wymaga także funkcjonowanie lokalnych i regionalnych organizacji turystycznych. Ich zadania są niedookreślone. Należy stworzyć wyraźny podział kompetencji. Powinny zajść niezbędne zmiany organizacyjne, pozwalające ROT-om i LOT-om na lepszą współpracę z administracją samorządową. Chodzi o to, by nie dublować zadań, ale wspólnie, z udziałem prywatnego biznesu promować regiony. Jak podkreślano, jakość życia w regionie decyduje o atrakcyjności oferty turystycznej na tym obszarze. Są przykłady dowodzące, że wspólnie można z sukcesem tworzyć spójną ofertę regionalną, np. w Wielkopolsce. Potencjał rozwoju jest duży, ale uśpiony i wymaga integracji.
Barierą na drodze do rozwoju turystyki w regionach są także niewłaściwe kryteria oceny wniosków o dofinansowanie innowacji ze środków unijnych. Zarówno wnioskodawcy, jak i oceniający mają błędne pojęcie innowacyjności. – Innowacyjność to nie nowe technologie – to nowe podejście do zarządzania, traktowania klienta oraz współpracy. Teraz, po trzech latach debat o innowacyjności, luka kompetencyjna mocno się zmniejszyła – podsumowała prof. dr hab. Małgorzata Bednarczyk podczas debaty na temat innowacyjności w turystyce. Przyznano zgodnie, że projekty z obszaru turystyki powinni natomiast oceniać specjaliści w tej dziedzinie, a nie urzędnicy. Powinien powstać przewodnik zawierający jasne kryteria oceny wniosków, by nie były one oceniane arbitralnie. Prof. Magdalena Kachniewska radziła agentom, że zamiast konkurować z portalami oferującymi wycieczki touroperatorów, powinni stać się doradcami przy wyborze ofert. – Dziś, w dobie zalewu informacji, najbardziej liczy się dostęp do nich. Agenci posiadają wiedzę jak wybrać najlepszą ofertę, której nie mają ani biura, ani klienci. Właśnie za ten know-how powinni pobierać prowizję na wzór np. doradców inwestycyjnych – dowodziła Kachniewska. Aby to osiągnąć, agenci muszą się zjednoczyć, czyli po raz kolejny współpraca jest nieodzowna.
Drugiego dnia eksperci obradowali w Suchej Beskidzkiej. Mieści się tam siedziba Wyższej Szkoły Turystyki i Ekologii, najlepszej prywatnej uczelni kształcącej w obszarze turystyki (według rankingu szkół wyższych „Wiadomości Turystycznych”). Gospodarzem trzech debat eksperckich pod wspólnym hasłem „Wyzwania współczesnej turystyki – Polska za 20 lat” był Bartłomiej Walas, wiceprezes POT oraz rektor uczelni. Naukowcy oraz praktycy żywo dyskutowali o trendach konsumenckich, które zdominują rynek w najbliższych latach, przeobrażeniach podaży turystycznej oraz zarządzaniu promocją. Najważniejsze z nich to kastomizacja, czyli dostosowanie składników oferty marketingowej do indywidualnych potrzeb klienta. Obserwowany jest bowiem zanik klienta masowego na rzecz indywidualizacji. Powstają małe grupy o specyficznych wymaganiach. Jedną z nich są seniorzy, którzy przechodząc na emeryturę chcą pozostać aktywni. Ten rynek w Polsce to 6,5 mln osób i z roku na rok rośnie. Kolejna grupa to osoby wysoko wykształcone, które w większym stopniu oczekują aktywnego wypoczynku oraz kontaktu z kulturą. Wobec tego oferty należy tworzyć po rozpoznaniu trendów konsumenckich. Takie badania są prowadzone na uczelniach. Akademicy apelowali, że wystarczy po nie sięgnąć, zamiast tworzyć produkty nieprzystające do rzeczywistości. Konsumenci zmienili się w prosumentów świadomych swoich potrzeb i praw – należy ich zaangażować w proces powstania oferty. By temu sprostać, pracownicy i menedżerowie musza poszukiwać wiedzy i się szkolić oraz dopuścić do głosu osoby młode z pokolenia Y, które tę wiedzę zdobyty w sposób naturalny.
Gorące wnioski z gremium to konieczność utworzenia spójnej wizji rozwoju turystyki do 2020 r. na bazie tej zaproponowanej przez Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz wprowadzanie jej w życie przez współpracujące podmioty. Należy przyjąć konkretne cele, które będą konsekwentnie realizowane. Ważne byłoby również powstanie kodeksu dobrych praktyk określających kryteria współpracy między środowiskami. – Siódme gremium uważam za duży krok naprzód w relacjach między środowiskiem administracji rządowej i samorządowej, branży i świata nauki. Doszliśmy do punktu, w którym jedni od drugich mogą i chcą się czegoś uczyć, ale i wymagać od siebie nawzajem. Znaleźliśmy wspólny język. Efekty współpracy są bardzo wyraźne. Teraz trzeba stworzyć odpowiednie mechanizmy, by tę współpracę usankcjonować. To istotne dokonania, których bez Gremium Ekspertów Turystyki nie dałoby się osiągnąć – podsumował Marek Migdal, przewodniczący zespołu organizacyjnego oraz prezes Forum Turystyki Regionów. Potwierdził to prezes Polskiej Organizacji Turystycznej. – Osiągnęliśmy to, co jeszcze 5-10 lat temu było niemożliwe, czyli skupienie wszystkich zainteresowanych podmiotów nad wspólnym tematem rozwoju turystyki. To jest ten moment kiedy wnioski z konferencji mają realne przełożenie na legislację, dzieje się to, co prawda, z opóźnieniem, ale się dzieje – mówił Rafał Szmytke. Przyjęte rekomendacje według zapewnień organizatorów gremium trafią teraz do odpowiednich instytucji. Początek 2015 r. to dobry moment na aktywne działania rozwojowe w świetle nowej perspektywy budżetowej Unii Europejskiej. Wreszcie wyrażona została wyraźnie wola strony rządowej, by postulaty branży i ekspertów wprowadzić w życie. Dobra wola w tym przypadku to jednak o wiele za mało, by móc mówić o rzeczywistym rozwoju turystyki. Rok 2015 bowiem to rok wyborów parlamentarnych. Nawet jeśli deklaracje posłów nie są tylko pustymi wyborczymi obietnicami, to czas pozostały do końca kadencji może się okazać niewystarczający na realizację zamierzeń.
10-12 grudnia 2014, VII Gremium Ekspertów Turystyki, Kraków – Sucha Beskidzka
Marlena Semczyszyn
2014-12-30 13:12:00
powrót
Dołącz do dyskusji na stronie
»
Taki zapis bezpowrotnie zamknie drogę to uregulowania problemu gwarancji turystycznych wg racjonalnej i logicznej zasady, że za bezpieczeństwo turysty,od początku do końca,odpowiada ubezpieczyciel. Tak jest w większości krajów świata. Jeżeli nowy Podsekretarz Stanu ds. turystyki da się wciągnąć w styl myślenia swoich urzędników, polegnie tak, jak Jego poprzedniczka.