Raś: nie będę ministrem sportu i turystyki
Ireneusz Raś, choć jest jedynym wymienianym kandydatem na stanowisko nowego ministra sportu i turystyki, twierdzi, że funkcji tej nie obejmie.
Ireneusz Raś, polityk z Krakowa związany z Platformą Obywatelską, przewodniczący sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki jest najpoważniejszym kandydatem na objęcie stanowiska szefa resortu sportu i turystyki. Na dziennikarskiej giełdzie nazwisk pojawia się właściwie jako jedyny możliwy następca ustępującego właśnie ze stanowiska w związku z aferą taśmową Andrzeja Biernata.
Raś poproszony o komentarz do tych spekulacji odpowiada, że funkcji ministra sportu i turystyki nie obejmie. – W tej chwili chciałbym poświęcić się pracy w terenie. Mam też dużo różnych projektów, jak choćby te omawiane na sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, które trzeba skończyć jeszcze w tej kadencji – mówi Ireneusz Raś.
Historia wielokrotnie pokazywała, że osoby zaprzeczające gotowości i chęci do objęcia danego stanowiska, ostatecznie proponowane im funkcje przyjmowały. Gdyby Ireneusz Raś został szefem resortu sportu i turystyki moglibyśmy spodziewać się ministra, który z branżą miał już do czynienia i otarł się o różne jej problemy.
Jednym z nich jest ciągle nierozwiązana ostatecznie kwestia zabezpieczenia turystów na wypadek bankructwa touroperatora. Co prawda po fali upadłości z 2012 roku wprowadzono nowe zapisy regulujące wysokość zabezpieczeń gwarancyjnych, jednak w nieoficjalnych rozmowach branża sama przyznaje, iż kwoty, na które opiewają certyfikaty od ubezpieczycieli, mogłyby nie wystarczyć na pokrycie wszystkich zobowiązań finansowych wobec klientów. – Projekt funduszu gwarancyjnego musi powrócić – twierdzi stanowczo Ireneusz Raś. – Tylko w ten sposób można zabezpieczyć turystów – konkluduje potencjalny kandydat na ministra sportu i turystyki.
Marzena German
2015-06-12 12:22:00
powrót
Dołącz do dyskusji na stronie
»
uzupełnię wypowiedź p. Ireneusza Rasia: w nowej kadencji Sejmu nie będzie już nawet posłem.