W czerwcu do Antalyi przyjechać mieli producenci i inwestorzy amerykańskiego przemysłu filmowego. Jak informuje burmistrz Menderes Türel, pierwsze rozmowy prowadzone z nimi w Hollywood przebiegły z sukcesem. Türel twierdzi, że Amerykanie szukają miejsca, które byłoby tańsze od Los Angeles, ale posiadałoby te same cechy geofizyczne. Najważniejsze z nich to odpowiednie nasłonecznienie, góry, morze i rzeka. – To wszystko mamy (u siebie) – podkreśla Menderes Türel.
Antalya, która na zakazie organizacji i realizacji wyjazdów Rosjan do Turcji straciła bardzo mocno, szuka nowych sposobów na przyciągnięcie turystów. Realizacje filmowe, jak niejednokrotnie pokazała praktyka, są świetną promocją turystyczną, szczególnie, że w przypadku produkcji amerykańskich na planach pojawiają się znane gwiazdy światowego kina. A te fanów przyciągają masowo.
Na razie trudno określić konkretnymi liczbami ekwiwalent promocyjny, jaki powstałby dzięki doniesieniom medialnym i umiejscowieniu akcji filmów w regionie, przedstawiciele miasta są jednak przekonani, że korzyści z takiej reklamy będą naprawdę duże. W planach znajduje się też realizacja innych projektów. – Chcemy być wzorcowym miastem dla turystyki rejsowej i żeglarskiej – mówi burmistrz Türel i dodaje, że Antalya stawia również na sztukę. Ważnym krokiem w realizacji tego ostatniego przedsięwzięcia było otwarcie Muzeum Kobiet, jak również nowej hali wystawowej, w której obecnie podziwiać można, między innymi, dzieła Andy’ego Warhala.
Do 2018 roku mają zostać uruchomione kolejne placówki tego typu. Dziś Antalya słynie już z festiwali filmowych, baletowych i pianistycznych, a także z przedstawień operowych, które odbywają się regularnie w świetnie zachowanym amfiteatrze Aspendos położonym w odległości 50 km od miasta.