Prezydent Egiptu Abdel Fattah el-Sisi wprowadził stan wyjątkowy na trzy miesiące i zapowiedział, że wojsko będzie wspierać policję w ochronie budynków i instytucji rządowych w całym kraju, informuje dziennik Daily News Egypt. W ten sposób prezydent odpowiada na zamachy terrorystyczne, do których doszło w niedzielę palmową w dwóch egipskich miasta, w Tancie, 100 km na północ od Kairu i Aleksandrii. Celem były kościoły koptyjskie. W Tancie bomba została podłożona pod jedną z ławek, w Aleksandrii ataku dokonał zamachowiec-samobójca. Odpowiedzialność za oba zdarzenia wzięło tak zwane Państwo Islamskie.
Na zamachy zareagowały już ministerstwa spraw zagranicznych krajów europejskich. W Niemczech resort dyplomacji ostrzega, że w kraju może dochodzić do ataków terrorystycznych i porwań, których celem mogą być także obcokrajowcy. Należy zachować ostrożność w kurortach turystycznych, a także bezwzględnie unikać wszelkich zgromadzeń i demonstracji. Ministerstwo spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii zaleca natomiast omijanie zatłoczonych miejsc, także tych o charakterze religijnym.
Jednak na mapie Egiptu zamieszczonej w sekcji ostrzeżeń dla podróżnych, większość terytorium kraju, w tym kurorty turystyczne, nadal oznaczone są kolorem zielonym, czyli bezpiecznym. Polski MSZ nie zaktualizował swojego ostrzeżenia. W dalszym ciągu obowiązuje komunikat z 9 stycznia tego roku, w którym napisano, że „ze względu na zagrożenie zamachami terrorystycznymi w Egipcie, które mogą być kierowane także przeciwko turystom, Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza podróże do Egiptu z wyłączeniem wyjazdów grupowych do miejscowości turystycznych położonych po stronie afrykańskiej nad Morzem Czerwonym (Hurghada, El – Gouna, Safaga, Marsa Alam) oraz Sharm el-Sheikh na Półwyspie Synaj”. MG