KOMENTARZ - Celebryci turystyczni poszukiwani
Z podziwem śledziłem ostatnio działania Białegostoku, którego władze miały odwagę ogłosić wśród mieszkańców casting na twarz kampanii promocyjnej, a nie skorzystać z listy zawodowych celebrytów.
Zazwyczaj bowiem regiony i miasta, idąc za najnowszą modą promują swój potencjał turystyczny z wykorzystaniem znanych lub mniej znanych postaci. Małe Chełmno – „Miasto Zakochanych” stawia na Św. Walentego, województwo świętokrzyskie znakomicie wykorzystuje popularność piosenkarza Andrzeja Piasecznego, trenera szczypiornistów Bogdana Wenty czy tancerki Edyty Herbuś. Jakiś czas temu z kolei, Steffen Möller promował Dolny Śląsk na rynku niemieckim w kampanii „Das is super”, a Anna Przybylska reklamowała „Mistrzostwa Świata w Odpoczywaniu” w Gdyni.
Mimo tych wysiłków polska turystyka wciąż słabo wykorzystuje potencjał krajowych celebrytów rozpoznawalnych w Europie i świecie. Wciąż daleko nam do skuteczności chociażby austriackiego Salzburga, którego twarzą jest już od dawna Wolfgang Amadeusz Mozart (choć podobno sam kompozytor miasta nie lubił). Jest co prawda wspaniały Chopin, na którego stawia teraz POT, MSZ, Ministerstwo Kultury, ale czy pojawi się w krajowej promocji turystycznej Polski jeszcze inny celebryta, który jak wielki magnes przyciągnie miliony turystów do kraju? Może w 2011r. będą to postacie obchodzące „okrągłe” rocznice urodzin – astronom Jan Heweliusz, a może poeta Czesław Miłosz? Poszukiwania czas pilnie zacząć bo rok 2010 szybko minie. A co potem?
Wojciech Fedyk
2010-06-24 14:28:00
powrót
Dołącz do dyskusji na stronie
»