Obserwowane ostatnio wyniki dotyczące liczby nowych zakażeń są zbyt słabym sygnałem, by traktować je optymistycznie. Sytuacja w szpitalach nadal jest zła, a to powód, dla którego rząd nie może poluzować obowiązujących obostrzeń.
W praktyce oznacza to, że od 10 kwietnia do 18 kwietnia – obecne wytyczne tracą moc 9 kwietnia, w dalszym ciągu zamknięte będą szkoły, przedszkola, ograniczone będzie funkcjonowanie centrów handlowych, nadal nie będą mogły działać hotele i gastronomia, a także obiekty kultury i sportowe.
Skutek tego, jak się zachowywaliśmy w święta, będzie widoczny w przyszłym tygodniu, dlatego rząd odkłada decyzję dotyczącą obostrzeń o tydzień. Minister Adam Niedzielski podkreśla jednak, że mamy coraz więcej ozdrowieńców i osób zaszczepionych, dodaje też, że jeszcze jest zbyt wcześnie, by podejmować decyzje dotyczące majówki. Trzeba jednak liczyć się z tym, że obostrzenia będą jeszcze obowiązywać. O ich skali rząd będzie dopiero informował.
Na razie nie da się też podać kryteriów uwolnienia branży hotelarskiej, bo to zależy od sytuacji epidemicznej.
MG