Klienci decydowali na chłodno

Radosław Sornat

Dotychczasowe wyniki sprzedaży wyjazdów narciarskich potwierdzają obserwację, że Polacy mają do wydania mniej pieniędzy niż w zeszłym roku, ale nie chcą rezygnować z aktywnego wypoczynku. – Popularność wyjazdów narciarskich nie spadła, ale w tym roku nasi klienci znacznie uważniej przyglądali się cenom – tłumaczy Jarek Wit z krakowskiego biura Otium Travel Service.
Nieco inaczej przedstawia się sytuacja touroperatorów oferujących droższe wyjazdy. – Nasza nisza to klienci co najmniej średniozamożni i tu nie zanotowaliśmy znaczących zmian popytu – mówi Krzysztof Wroński, członek zarządu Wygoda Travel Group. – Za to ciężko było sprzedać najtańszą ofertę. Sądzę, że część mniej zasobnych klientów musiała w tym sezonie w ogóle zrezygnować z wyjazdów. Ten rok nie sprzyjał wzrostom, zanotowaliśmy raczej stagnację. Chociaż są pewne nisze, gdzie wyniki były bardzo dobre, np. kompleksowo zorganizowane wyjazdy dla rodzin z małymi dziećmi, których sprzedaż wzrosła o 100 proc. – zapewnia.
Wynika z tego, że dla części Polaków wyjazdy narciarskie wciąż pozostają dobrem luksusowym. Ci mniej zamożni mogą sobie na nie pozwolić jedynie w sprzyjających warunkach finansowych. Natomiast dobrze sytuowani klienci biur podróży często nawet podnoszą standard swoich wyjazdów: – Co ciekawe, sukcesywnie zwiększa się ilość osób wybierających transport samolotowy na narty: w tym roku zanotowaliśmy ponad 40-procentowy wzrost liczby wylotów z Warszawy. Ten fakt również potwierdza tezę, że tylko niektóre segmenty rynku były wrażliwe na gorszą koniunkturę – zapewnia Krzysztof Wroński.