Punkty informacji turystycznej nie są doceniane przez rządzących – ubolewają członkowie zarządu forum IT. Działają na łasce i niełasce urzędników, w kolejce po dofinansowanie stoją miesiącami i rzadko kto docenia ich pracę. Zarząd Forum Informacji Turystycznej przeprowadził diagnozę sytuacji w branży.
Magdalena Kowalska
Centra i punkty informacji turystycznej mają bardzo różne formy organizacji. Jedne zależne od urzędów miast, inne korzystające z niezależności. Są i takie, które działają przy ośrodkach sportu czy rekreacji.
– To diametralnie różne sytuacje, często trudne – mówi Marcin Pałach, członek zarządu Forum Informacji Turystycznej. – A do tego dochodzą jeszcze często niechęć urzędników czy niezrozumienie potrzeby inwestowania w punkty IT – tłumaczy. Jak dodaje Jacek Idzikowski z departamentu informacji turystycznej w POT: – W Polsce jest około 300 centrów i punktów informacji turystycznej. Radzą sobie lepiej lub gorzej. Jak się zbliżają wybory, to samorządowcy zapowiadają, że będą wspierać i dofinansowywać. Potem okazuje się, że ważniejsze i pilniejsze są drogi i wodociągi, a informacja poczeka. I tak od wyborów do wyborów – komentuje. Sytuacja punktów informacji turystycznej nie zawsze zależy od wielkości miasta i jego tak zwanego potencjału turystycznego. – Są miejsca, gdzie teoretycznie nie powinno być problemów, a informacja kuleje, i takie, które nie uchodzą za szczególnie atrakcyjne turystyczne, ale dobrze prowadzona informacja jest kołem zamachowym turystyki – mówi Marcin Pałach.
Zdaniem działaczy całe nieszczęście polega na tym, że dochody przynoszone przez IT są nienamacalne. – Jeśli mamy dobrego informatora, który zachęci turystę, żeby ten został w danym mieście, to turysta wyda określoną sumę pieniędzy – tłumaczy Idzikowski. – Zje
w miejscowej restauracji, przenocuje, więc da zarobić hotelowi albo pensjonatowi, może jeszcze kupi pamiątki. Wszyscy ludzie, którzy go obsłużą
i przyjmą, płacą podatki do miejskiej kasy. Problem polega na tym, że te pieniądze trafiają do wspólnej kasy. Nie da się powiedzieć: tyle zarobiliśmy dzięki sprawnej informacji – zwraca uwagę Idzikowski.
Zdaniem Barbary Tekieli POT zrzuca odpowiedzialność na samorządy, a sama powinna być dla punktów informacji turystycznej motywatorem finansowym. Szefowa Stołecznego Biura Turystyki jako przykład podaje toczącą się certyfikację.
– Proces można by przyspieszyć, dając w zamian za ilość przydzielonych gwiazdek konkretne korzyści dla punktów
i centrów IT, a także turystów. Prestiż, satysfakcja i uznanie w postaci dyplomu POT to stanowczo za mało
– podkreśla Barbara Tekieli. Aby przekonać do wspierania punktów i centrów IT, zarząd forum postanowił posłużyć się dobrymi przykładami. – Chcemy stworzyć listę najlepiej prowadzonych i zarządzanych punktów na mapie Polski i organizować coś na kształt study tourów dla samorządowców
– opowiada o założeniach projektu Marcin Pałach.
Podczas posiedzenia dyskutowano także o realizacji przez POT projektu wprowadzania Polskiego Systemu IT, certyfikacji punktów IT i nowych zasadach corocznego konkursu na najlepsze centrum informacji turystycznej.
5-6 lipca, posiedzenie Zarządu Forum IT, Roskosz koło Białej Podlaskiej