Targi to ważne narzędzie marketingowe
Za nami kolejna edycja jednych z największych polskich targów – TT Warsaw. Jak co roku, także i tym razem spotkał się na nich cały świat. I choć niektórzy przepowiadają zmierzch targów jako instytucji, wystawcy warszawskiej imprezy w większości chwalą sobie w niej udział.
Targi to jedno z narzędzi marketingowych służące zaprezentowaniu się szerokiej publiczności. To także miejsce, w którym można nawiązać nowe znajomości lub odświeżyć dawne. – Na targach spotyka się branża, wymienia się tu informacje i dzieli doświadczeniami – mówi Urszula Potęga, prezes MT Targi. – To tu poznaje się trendy i nawiązuje cenne kontakty biznesowe. Udział w nich pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze – tłumaczy Potęga, i dodaje, że w dobie internetu, często gubimy element osobistego kontaktu z drugim człowiekiem, a bez tego trudno prowadzić interesy. Targi taki kontakt gwarantują. Trzeba jednak pamiętać, że sukces targowy będzie udziałem tych, którzy do imprezy dobrze się przygotują i postawią sobie konkretne cele. Dlatego poza stoiskami warto odwiedzić lub zorganizować warsztaty, zobaczyć prezentacje produktów i wziąć udział w konferencjach i szkoleniach. W tym roku takie imprezy przygotowały m.in. Dominikana, Algieria, Egipt, Maroko, Słowacja i Rumunia.
Pozyskać klienta
Większości wystawców przyświeca jeden cel, chcą pozyskać nowych klientów i partnerów biznesowych. – Oczywiście nie podpisujemy żadnych kontraktów z organizatorami wypoczynku – mówi Leila Boasier Budecker, dyrektor Organizacji Turystycznej Republiki Dominikany. – Naszym celem jest prezentacja Dominikany, chcemy edukować branżę, w tym touroperatorów i pokazać im, jak wiele do zaoferowania ma ta karaibska destynacja – dodaje Budecker. To dlatego poza prezentacją kraju na stoisku, Republika Dominikany organizuje w czasie TT Warsaw warsztaty dla branży turystycznej. – Uważamy, że to jedne z najważniejszych targów w Polsce, a nawet w Europie Środkowo-Wschodniej, dlatego chcemy tu być, szczególnie że w tym roku zauważyliśmy duże wzrosty przyjazdów z Polski – konkluduje Budecker. Faktycznie, do sierpnia 2011 r. Republikę Dominikany odwiedziło 4600 Polaków, dla porównania przez cały 2010 r. liczba ta osiągnęła wartość 4 tys. Pozytywnie ocenia targi także Aneta Wasiluk z Austria.info. – TT Warsaw to dobra okazja do nawiązania kontaktów z polską branżą. Na naszym stoisku można spotkać się z przedstawicielami austriackich regionów i touroperatorów. Ci, którzy byli tu w zeszłym roku, wypowiadali się pozytywnie na temat imprezy – wyjaśnia Wasiluk. I tu także liczby mówią za siebie. Niektóre regiony Austrii odnotowały wzrost przyjazdów z Polski w okresie letnim na poziomie ponad 20 proc. Czy zasługa tkwi tylko w obecności przedstawicieli branży na TT Warsaw, trudno jednoznacznie oceniać. Wasiluk podkreśla, że nie można zignorować 20 tys. odwiedzających i zrezygnować z wystawiania się na tej imprezie. Także Grzegorz Karolewski, dyrektor generalny Oasis Tours, wypowiada się pozytywnie o TT Warsaw. – Na tę imprezę przyjeżdżają nie tylko zagraniczni kontrahenci, ale także agenci, którzy chcą nawiązać z nami współpracę. TT Warsaw to dobra okazja do spotkania z nimi – uważa Karolewski.
Renoma procentuje
TT Warsaw uznawane są za najważniejsze targi turystyczne w Polsce. Tak wypowiadają się o nich przedstawiciele krajów i regionów, które dopiero wchodzą na polski rynek. – O udziale w tej imprezie zadecydowała Portugalska Organizacja Turystyczna, my jako Madeira jesteśmy podwystawcą. Wiemy, że TT Warsaw to istotna wystawa, dlatego tu jesteśmy – tłumaczy Vanda Goncalves, szef działu Public Relations z Madeiry. – Liczymy na pozyskanie nowych kontrahentów, którzy odwiedzą naszą wyspę – dodaje Goncalves.
Na pozyskanie partnerów biznesowych liczy także Gruzja, na stoisku której spotkać można kilku lokalnych touroperatorów. Mimo wielu pozytywnych opinii na temat targów i ich znaczenia dla firm z sektora turystyki wśród gości i wystawców pojawiały się także głosy krytyczne. – Targi są z jednej strony dobrym miejscem, by spotkać się z osobami spoza Warszawy – tłumaczy Michalis Vamiedakis, prezes greckiego touropetatora Deltanet. – Pozwala to zaoszczędzić czas na podróże po Polsce. Osobiście wolę jednak spotkać się w biurze z konkretną firmą, by porozmawiać, na targach trudno załatwiać interesy – dodaje Vamiedakis.
Więcej nowych technologi
Piotr Czorniej, dyrektor działu Marketing i Technologia w Exim Tours, wskazuje na potrzebę pozyskiwania przez organizatorów targów różnych podmiotów, także tych spoza branży, świadczących usługi dla sektora turystyki. – Brakuje tu firm marketingowych, które zajmują się np. strategiami komunikacji przedsiębiorstw turystycznych w mediach społecznościowych. Nie chodzi przecież o to, by spotkać się tylko z osobami, z którymi współpracujemy na co dzień – wyjaśnia Czorniej, jednocześnie dodaje, że TT Warsaw zmienia się na lepsze.
TT Warsaw to targi, na których spotyka się cały świat. Dziś, po trzech latach od zmiany lokalizacji, biorący w nich udział coraz rzadziej mówią o niedogodnościach związanych z dojazdem. Statystyki odwiedzin się poprawiają, pojawiają się nowi wystawcy. Dodatkową atrakcją było darmowe wejście na wystawę w ostatnim dniu, dzięki czemu zwiększona została szansa na przyciągnięcie klientów indywidualnych. Jak zostanie oceniona tegoroczna edycja, okaże się dopiero za parę tygodni.
Targi mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby miały w najbliższym czasie zniknąć. W czasach recesji można faktycznie zauważyć, że niektórzy wystawcy ograniczają wydatki, wynajmując stoiska o mniejszej powierzchni czy urządzając je mniej okazale, wcale nie chcą z nich jednak rezygnować. A to oznacza, że trend „wystawienniczy” w turystyce nadal obowiązuje.
Marzena German
22–24 września, Targi TT Warsaw,
Warszawa
2011-09-30 16:37:00
powrót
Dołącz do dyskusji na stronie
»