Choć Ukraina nadal znajduje się w stanie wojny z Rosją, mieszkańcy zaczynają powoli wracać do tamtejszych miast, co pozwala zacząć odradzać się turystyce krajowej. Państwo nie szczędzi wysiłków na rzecz promocji tego segmentu podróży.
Ukraina zaczęła promować zachodnie regiony i mało znane miejsca w kraju, które są mniej narażone na ataki ze strony Rosji, pisze portal The National. - Lato 2022 było dla branży turystycznej trudne, ponieważ byliśmy ciągle w trybie „toczy się wojna, to nieprzyzwoite, by wypoczywać, musimy podjąć wysiłek, by wygrać wojnę”, ale w 2023 roku zaczęliśmy mówić ludziom, że muszą odpocząć, wyjechać w inne miejsce z rodziną, z dziećmi, daleko od rakiet – mówi Mariana Oleskiv, prezes Krajowej Agencji Rozwoju Turystyki Ukrainy.
Kończący się rok okazał się udany dla turystyki krajowej, choć trzeba przyznać, że ruch przeniósł się do zachodniej części kraju graniczącej z Unią Europejską, która uważana jest za bezpieczną. Beneficjentami były na przykład ośrodki w Karpatach – narciarskie i parki narodowe. To pozwoliło ludziom pracować i pozyskiwać dochody.
Na razie do kraju nie przyjeżdżają turyści zagraniczni. Przed wybuchem pandemii i wojny – w 2019 roku, kraj odwiedziło ich około 13,7 mln. MG