2,1 mld zł przychodów od stycznia do września wypracował Enter Air. To o 14 proc. więcej rok do roku. Nieco ponad połowa tej kwoty pochodziła z trzeciego kwartału, na który przypada szczyt sezonu turystycznego.
Enter Air zaprezentował wyniki finansowe za trzy kwartały tego roku. Poza rekordowymi przychodami spółka ogłosiła 191 mln zł zysku operacyjnego, 385,5 mln zł EBITDA i 130,4 mln zł zysku netto.
W szczycie sezonu przewoźnik latał 36 samolotami, z czego 28 to maszyny własne, 4 wynajęte na zasadzie wet-lease, cztery należą do szwajcarskiego przewoźnika Chair Airlines, w którym Enter Air ma 49 proc. udziałów.
W ostatnim czasie Enter Air wszedł też w spółkę joint-venture z TUI Beteiligungs, która ma siedzibę w Irlandii i ma obsługiwać głównie operacje z Wielkiej Brytanii. Polski przewoźnik jest właścicielem 51 proc. udziałów w nowej spółce Fly4, która będziedostawcą usług usługę najmu samolotów z załogami (wet-lease) na rzecz przewoźników lotniczych.
– Wzrost skali działalności, realizacja planów i rekordowe wyniki powodują, że mamy za sobą kolejny bardzo udany sezon – mówi Grzegorz Polaniecki, prezes Enter Air. - Tym bardziej, że działaliśmy w bardzo trudnych warunkach rynkowych, które były wymagające dla całego rynku i naszej konkurencji. Nasz model biznesowy po raz kolejny pokazał swoją odporność, pomimo opóźnień w dostawach samolotów, niestabilnych kursów walut oraz wahań cen paliw, plasując nasze marże w jednym rzędzie z najlepszymi liniami niskokosztowymi w Europie – dodaje.
Prezes informuje, że zgłoszony popyt na usługi w niskim sezonie jest duży, a zamówienia na przyszły rok przekraczają możliwości przewozowe, nawet pomimo planowanego powiększenia floty. Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami Enter Air planuje spłatę do końca pożyczki z PFR i powrót do wypłacania dywidendy.
Na wyniki spółki oraz wskaźniki rentowności w III kw. 2023 r., negatywny wpływ miały ceny paliw. Przy rosnących w wysokim sezonie cenach paliwa zwrot jego kosztów otrzymywany od touroperatorów nie w pełni pokrywał koszt zakupu, ponieważ cena paliwa jest ustalana z klientami z wyprzedzeniem. Zostało to częściowo zrekompensowane krótkoterminowymi transakcjami na instrumentach pochodnych, które są widoczne w przychodach finansowych. Z kolei opóźnienie w dostawie samolotów B737-MAX 8 spowodowało konieczność pilnego wynajęcia maszyn
na zasadach wet-lease, których wykorzystanie jest dużo droższe niż korzystanie z własnego samolotu. Dostawa jednego z samolotów została nawet anulowana, gdyż opóźniła się aż na jesień. Wynajmy wet-lease wpłynęły negatywnie na marżę, ale pozwoliły wykonać wszystkie zakontraktowane rejsy. MG
.jpg)
