Przewodnik turystyczny nadal z licencją
W związku z rządowymi planami uwolnienia 160 zawodów regulowanych na nowo rozgorzała dyskusja dotycząca uwolnienia zawodu przewodnika turystycznego.
Środowisko przewodnickie przyjmuje pomysł z oburzeniem, znajduje on jednak wielu zwolenników w branży. Lawinę wywołała wypowiedź Ministra Sprawiedliwości, który stwierdził, że nie widzi potrzeby, aby przewodnik turystyczny był zawodem regulowanym. Według Jarosława Gowina skoro jeden z jego znajomych profesorów UJ dostał niedawno mandat od strażnika miejskiego za oprowadzanie zagranicznych przyjaciół po Krakowie, to wszelkie obwarowania prawne dotyczące tego zawodu są „kpiną ze zdrowego rozsądku”. Jednak w tym przypadku kpiną jest raczej znana w środowisku nadgorliwość krakowskiej straży miejskiej, która karze wszystkich, niezależnie od tego czy oprowadzają turystów komercyjnie, czy nie. Nie da się jednak ukryć, że problem istnieje. W Polsce zawodów regulowanych jest najwięcej w Unii, bo aż 360. W krajach skandynawskich liczba ta jest kilkakrotnie mniejsza. Trzeba jednak zauważyć, że liczba ta bierze się po części stąd, że polskie prawo określa wyjątkowo dokładnie rodzaje wykonywanego zawodu. Nie ma jednego zawodu przewodnika turystycznego, jest przewodnik miejski, terenowy i kilka klas przewodnika górskiego. Podobnie jest z inżynierami i lekarzami. Gdyby połączyć te kategorie w jedno, zapewne liczba ta byłaby podobna do tych w innych krajach Unii.
Nowoczesne rynki nieregulowane
Prawdą jest jednak, że Europa odchodzi od modelu regulacji w turystyce. Przewodnik musi posiadać licencję w 11 spośród 27 krajów wspólnoty, m.in. w Hiszpanii i we Włoszech. Niedawno zniesiono obowiązek posiadania licencji w Grecji, nie ma go m.in. w Niemczech i krajach Beneluksu. – Kraje, w których nie ma żadnych regulacji dotyczących zawodu pilota i przewodnika są jednocześnie tymi, które ponoszą 70 proc. wydatków na turystykę w skali całej Europy – przekonuje Maciej Zimowski z biura Bird Service, inicjator akcji „Wolne Przewodnictwo”, który od czterech lat przekonuje na swoim blogu do tej idei. – Polska otoczona jest przez kraje, w których regulacje takie nie istnieją. Jedynym naszym sąsiadem, który reguluje ten zawód jest Litwa. Najlepiej rozwinięty rynek turystyczny, czyli niemiecki, jest wolny od wszelkich państwowych licencji. To jest nieuniknione, jeśli chcemy, aby nasz rynek się rozwijał – dodaje.
Przewodnik, kat – zawody z tradycją
Kwestia uwolnienia zawodu przewodnika poruszona została podczas VII Forum Pilotażu i Przewodnictwa, które obradowało w Toruniu w dniach 2-4 grudnia. – W programie VII Forum znalazła się już tradycyjnie budząca wiele emocji problematyka prawna – czytamy w relacji z obrad. – Dyskusja skierowana została na kwestię, którą podniósł ostatni prelegent, Maciej Zimowski, reprezentujący „Akcję Wolne Przewodnictwo”. Poglądy głoszone przez Macieja Zimowskiego wszyscy uczestnicy Forum odebrali jako szkodliwe dla środowiska i jakości usług turystycznych – pisze Zygmunt Kruczek, prezes zarządu Polskiej Federacji Pilotażu i Przewodnictwa wraz z Beatą Pranke-Zdziebło, sekretarzem zarządu federacji. – Pragniemy zaznaczyć, że wśród kilkuset regulowanych zawodów w Polsce tylko te dwa dotyczą jakże ważnej, bezpośredniej obsługi turystów. Za ich utrzymaniem przemawia nie tylko przywiązanie do tradycji (zawód przewodnika wykonywany jest od półtora wieku na ziemiach Polski), ale przede wszystkim troska o bezpieczeństwo turystów i jakość usług turys-
tycznych mierzoną zadowoleniem profesjonalnie obsłużonych osób – czytamy w podsumowaniu. Uczestnicy Forum przesłali więc apel do minister Katarzyny Sobierajskiej o podjęcie działań mających na celu utrzymanie statusu zawodu regulowanego – Nie jest to reprezentacja całego środowiska – mówi Maciej Zimowski. – Przytoczona argumentacja jest śmieszna. Zawód kata też ma wieloletnią tradycję. Czy to znaczy, że należy go utrzymać? – ripostuje.
Sprawę i tak rozstrzygnie Trybunał
Kwestia ta jest tym bardziej złożona, że istnieje możliwość konfliktu prawa polskiego z unijnym. Sprawa była już przedmiotem orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości, wydanego przed
wejściem w życie dyrektywy usługowej. – W orzeczeniu tym nie
zakwestionowano prawa do ustanawiania lokalnych uprawnień przewodników, jeżeli jest to uzasadnione interesem publicznym, w prawie europejskim dość wąsko rozumianym – wyjaśnia dr Jerzy Raciborskie z AWF w Krakowie. Wygląda na to, iż na rozwiązanie konfliktu w jedną lub drugą stronę będziemy musieli poczekać, aż ktoś odwoła się do organów unijnych. MSiT na razie nie komentuje kwestii uwolnienia zawodu przewodnika turystycznego. – Następstwem przyszłych decyzji dotyczących deregulacji będzie proces legislacyjny. Projekty te będą przedmiotem konsultacji społecznych ze wszystkimi zainteresowanymi partnerami – mówi Paweł Wiśniewski, rzecznik MSiT.
MZ
2012-01-24 12:01:00
powrót
Dołącz do dyskusji na stronie
»