Bezpieczeństwo przede wszystkim
Spokojny wypoczynek dzieci i młodzieży zapewnia nieformalny dekalog obowiązujący wśród ludzi z branży. Przepisy regulujące bezpieczeństwo na stoku, które weszły w życie tej zimy – mówi kierownik Natalia Wyźnikiewicz z BUT – nic w naszej praktyce nie zmieniły.
U nas od lat kask podczas jazdy na nartach i snowboardzie jest obowiązkowy. I to nie tylko dla młodzieży do 16 roku życia, jak każą przepisy. Także 17- , 18- i 19-latek musi go zakładać – chyba, że rodzice zadecydują inaczej, ale musimy to mieć na piśmie. Instruktor podczas nauki na stoku może mieć pod opieką maksymalnie 15 uczestników, a przy grupach już jeżdżących 5-10. Im mniej tym lepiej. Dzieci wysyłamy do miejscowości ,takich jak Krynica, które mają łatwe stoki i liczne atrakcje, by naukę jazdy na nartach przeplatać zabawą. Młodzież ze swoją skłonnością do brawury jest znacznie trudniejsza do upilnowania. Młodzi chcą jeździć sami, najchętniej offroadowo, bawić się jak dorośli do późnej nocy, a my na to nie możemy pozwolić. Podczas wszystkich wyjść, nie tylko na stoki, towarzyszy im opiekun. Czasem się skarżą i dzwonią do rodziców (a rodzice do nas), ale utrzymanie dyscypliny zawsze się opłaca – odwozimy ich do domów całych i zdrowych. Zdecydowana większość imprez (90%) naszej oferty zimowej to wyjazdy zagraniczne: bliska Słowacja, ale też Alpy włoskie czy Tyrol, z szerokimi i bezpiecznymi stokami. Tam nie ma niezależnego od nas, a poważnego elementu zagrożenia: tłoku na trasach zjazdowych – podsumowuje.
>> Więcej przeczytasz w najnowszym numerze WT nr 3/2012 (1-15 lutego 2012)
WYDANIE SPECJALNE WT
Turystyka Szkolna i Młodzieżowa
Luty 2012
2012-02-07 16:49:00
powrót
Dołącz do dyskusji na stronie
»