Brytyjski agent Henbury Travel z Macclesfield zamieścił w mediach społecznościowych wiadomość dla klientów – jeśli zarezerwowali wyjazd nie za jego pośrednictwem, niech później nie dzwonią po pomoc.
Richard Slater, dyrektor zarządzający Henbury Travel w Macclesfield, zdecydował się zamieścić post po tym, jak wzrosła liczba osób, które chcą uzyskać informacje o wyjeździe, ale nie zamierzają dokonać u niego rezerwacji, pisze portal Travel Weekly.
We wpisie wymienił usługi, jakie agencja oferuje bezpłatnie: od znalezienia idealnych wakacji po pomoc w sytuacjach kryzysowych, sprawdzanie ważności paszportów, rezerwację parkingu na lotnisku, pomoc w dokonywaniu zmian w rezerwacjach i składaniu wniosków o anulację.
W dalszej części postu możemy przeczytać: „Niestety, jeśli dokonasz rezerwacji online, przykro nam, ale nie będziemy mogli ci pomóc, ponieważ jesteś związany bezpośrednio z organizatorem wakacji. Dlatego jeśli uda ci się dodzwonić do touroperatora (spodziewaj się długiego oczekiwania, o ile w ogóle uda ci się znaleźć numer telefonu), to on będzie twoim kontaktem w przypadku pytań i wątpliwości”.
W poście dodano: „Dzięki wieloletniej pracy w branży mój zespół potrafi szybko zidentyfikować osoby, które dokonały rezerwacji online, a następnie dzwonią i proszą o pomoc, więc proszę, nie czuj się urażony, jeśli nie będą w stanie ci pomóc”.
Slater mówi, że w tej kwestii klienci stają się coraz gorsi i bardziej bezczelni. Telefonów z prośbą o darmową poradę jest coraz więcej – od trzech do pięciu w tygodniu. Kiedy pracownicy mówią, że aby uzyskać informacje, trzeba dokonać rezerwacji, dzwoniący stają się nieuprzejmi.
Dyrektor dodaje, że w ostatnim czasie wzrosła także liczba klientów, którzy szukają pomocy, mimo że już zarezerwowali pobyt gdzie indziej. - Coraz więcej osób zgłasza się do nas z prośbą o pomoc, gdy ich rezerwacja nie doszła do skutku lub gdy nie mogą się skontaktować z organizatorem wycieczki – tłumaczy. MG