W związku z napięciami między Izraelem a Iranem dotychczasowe trasy przelotów zaczynają być zmieniane, pisze agencja Reutera. Linie lotnicze wolą latać nad Afganistanem, by w ten sposób ograniczyć ryzyko.
Singapore Airlines, British Airways i Lufthansa zwiększyły w sierpniu liczbę przelotów nad Afganistanem. Trasa ta była unikana po przejęciu władzy w tym kraju przez Talibów i wstrzymaniu kontroli lotów. Teraz przewoźnicy uznali, że w związku z napiętą sytuacją między Izraelem a Iranem opcja wydaje się bezpieczniejsza, choć wspomniane usługi kontrolerskie nie zostały jeszcze wznowione.
Zachodni przewoźnicy zaczęli latać nad Iranem i Bliskim Wschodem do Azji po tym, jak rosyjskie niebo zostało zamknięte dla większości z nich w związku z wybuchem wojny w Ukrainie. - W miarę rozwoju konfliktów zmieniał się bilans tego, z której przestrzeni powietrznej korzystać. Linie lotnicze starają się jak najbardziej ograniczyć ryzyko i oceniają przelot nad Afganistanem jako bezpieczniejszą opcję, biorąc pod uwagę obecne napięcia między Iranem a Izraelem – mówi Ian Petchenik, rzecznik organizacji śledzącej loty Flightradar24.
Według analizy danych FlightRadar24 przeprowadzonej przez agencję Reutera, w drugim tygodniu sierpnia nad Afganistanem odnotowano ponad siedmiokrotnie większą liczbę lotów niż w tym samym okresie rok wcześniej.
Zmiana po raz pierwszy miała miejsce w połowie kwietnia, kiedy pojawiły się ataki rakietowe i dronów między Iranem a Izraelem. Dane ze śledzenia lotów z tego okresu pokazują, że Lufthansa, Singapore Airlines, British Airways i inne linie lotnicze zaczęły wysyłać kilka rejsów dziennie nad Afganistan. Jednak największy wzrost nastąpił po zabójstwie wysoko postawionych członków grup bojowych Hamas i Hezbollah pod koniec lipca, co wzbudziło obawy o poważną eskalację konfliktu. MG