Nowy gracz chce odebrać rynek Eurolotowi

Choć linia, należąca do gdańskiej spółki Amber Gold, powstała w zeszłym roku z połączenia Yes Airways i OLT Jetair, dopiero w połowie lutego zainaugurowała swoją działalność i przedstawiła plany na najbliższą przyszłość. Na początek zaoferowane zostaną rejsy krajowe, które wystartują w kwietniu. Przewoźnik chce zagwarantować narodowy charakter projektu łączącego 17 połączeniami bezpośrednimi i przesiadkowymi dziewięć dużych miast: Gdańsk, Katowice, Kraków, Łódź, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Warszawę i Wrocław. Bazy operacyjne znajdą się w Gdańsku i Warszawie, a regularne loty będą odbywały się dwa razy dziennie: rano i wieczorem.
Duża liczba rejsów w połączeniu z tanimi biletami ma wpłynąć na stan polskiego rynku lotniczego. Jak zapowiedziano na konferencji prasowej, OLT Express zamierza wykreować nowy wymiar lotnictwa. Chodzi o efektywne zachęcenie Polaków do zamiany samochodu czy pociągu na samolot. Argumentami za przesiadką na pokład floty nowego przewoźnika ma być wygoda, szybkość dotarcia do celu oraz atrakcyjna cena. – W Polsce rynek krajowych połączeń lotniczych wciąż nie jest odkryty. Pojawienie się nowej linii i związana z tym rywalizacja między przewoźnikami napędzą pasażerów, sprawiając, że odejdziemy od transportu drogowego i kolejowego – wyjaśnia Adrian Furgalski, dyrektor w Zespole Doradców Gospodarczych TOR. Zarząd OLT Express nie wyklucza wkroczenia do lotniska powstającego w Modlinie. – Na razie Modlin jest tylko w fazie analiz – przyznał Rafał Orłowski, dyrektor handlowy OLT Express Poland. Za to raczej przesądzone są losy Lublina, który nie jest brany pod uwagę. Pojawienie się nowej linii niewątpliwie zamiesza na polskim rynku. Choć oficjalnie OLT Express nie mówi, komu zabierze klientów, podejrzewa się, że najwięcej stracą LOT i Eurolot. MC