Pod kontrolą - pisze Tomasz Dziedzic
Katar mniejszy. Od szeregu lat specjaliści i decydenci zastanawiają się co zrobić z LOT-em. Pomysły i czyny nie przyniosły do tej pory konkretnych efektów.
Niby wystawia się nasze linie na sprzedaż, ale zapisy ustawowe do niej nie dopuszczają. Szuka się „optymalnego i strategicznego” rozwiązania, oczekując, że nabywca spełni nasze potrzeby, zapominając, że jego naturalnym instynktem biznesowym jest dbanie o własne interesy. Jakby w cieniu tego flagowego/narodowego kontredansu, cicho, sprawnie i szybko nastąpiła zmiana właścicielska w innych liniach, zadomowionych na naszym rynku od 5 lat, tj. w Air Poland. Udziałowiec włoski został zastąpiony przez kapitał z Kataru. Oczywiście analogie są nieuprawnione, sytuacja LOT-u i wszystkich innych linii odmienna, niedająca się porównać, tu ma być wybór „optymalny i strategiczny” itd. itp. Scenariusz, gdy po katarze mniejszym przychodzi większy nie jest na ogół pożądany. W tym przypadku mogłoby być inaczej.
2012-03-27 16:40:00
powrót
Dołącz do dyskusji na stronie
»