Na początku czerwca odbędzie się Diamentowy Jubileusz Królowej Elżbiety II, a niedługo potem, bo w sierpniu, Igrzyska Olimpijskie w Londynie.
Wydarzenia te są osią, wokół której Visit Britain buduje swoją promocję. Sandie Dawe, dyrektor zarządzająca organizacji, zdradza nam, jakie są spodziewane efekty kampanii.
Rozmawia Marzena Zarzycka
WT Jak ocenia Pani kampanię Visit Britain opartą na trzech wydarzeniach: Olimpiadzie, Diamentowym Jubileuszu i Książęcym Ślubie? Jedno z tych wydarzeń mamy już za sobą, czy przełożyło się ono na ruch turystyczny?
Sukces takich przedsięwzięć mierzymy raczej poprzez globalny oddźwięk kampanii i dobry PR, który nam zapewniają. Traktujemy je jak część kampanii reklamowej naszego kraju. Same w sobie wydarzenia te nie zapewniają nam wzrostu przyjazdów zagranicznych turystów. Już większy wpływ mają na ruch krajowy. To, jak ocenimy nasz program marketingowy będzie zależało od tego, ilu turystów zachęcimy do przyjazdu, a nie od tego, jak wzrośnie ruch turystyczny podczas konkretnych wydarzeń. Badamy to poprzez survey.
WT Jaka jest metodyka survey’u?
Prowadzony jest online, za pomocą pytań do osób, które miały styczność z kampanią. Pytamy, jaki miała ona na nich wpływ. Sprawdzamy, jak zwiększa się liczba rezerwacji. Mamy więc podwójny system badania skuteczności kampanii. Po pierwsze, śledzimy materiały pojawiające się w mediach na temat promowanych wydarzeń i obserwujemy pozytywny odbiór Wielkiej Brytanii. Badamy, czy sposób postrzegania naszego kraju zmienił się na lepsze. Po drugie, śledzimy wzrost liczby przyjeżdżających turystów.
WT I jakie są efekty, czy znamy już pierwsze wyniki tych badań?
Jeszcze nie, ponieważ kampania ruszyła w styczniu, a ewaluacja jej wyników może potrwać nawet rok. Musimy najpierw prześledzić to, jak zmienił się ruch turystyczny i sprawdzić, czy miało to związek z naszymi działaniami. Ponieważ pytania kierowane są do osób, które odbyły już wizytę, na pierwszą ocenę efektów naszych działań trzeba będzie jeszcze poczekać. Kampania zaplanowana jest na cztery lata, będziemy więc rozliczali ją w dłuższej perspektywie. Spodziewamy się, jako rezultat naszych działań, dodatkowych 2 mld funtów wydanych przez turystów w Wielkiej Brytanii, w ciągu czterech lat. Będzie to rezultat wzrostu liczby turystów o 4 mln w tym okresie.
WT Gdy rozmawiałyśmy w ubiegłym roku, mówiła Pani o brytyjskim porozumieniu na temat cen usług hotelarskich. Deklarowaliście, że podczas olimpiady nie będzie windowania cen. Stało się jednak inaczej.
Porozumienie z branżą na temat uczciwych cen nadal istnieje, nie odnosi się jednak do konkretnego poziomu cen. W zasadzie nie definiuje ono, jaki jest konkretny, dopuszczalny cen usług. Wszystko sprowadza się do tego, jak interpretować sformułowanie „uczciwe ceny”. Była to raczej deklaracja dobrej woli hotelarzy, ale wiadomo, że rynek rządzi się prawem podaży i popytu. Jeśli chcesz pojechać na igrzyska olimpijskie, powinieneś wykupić pakiet u touroperatora, który sprzedaje zakwaterowanie wraz z biletem na rozgrywki.
WT W niektórych miejscach ceny wzrosły jednak nawet trzykrotnie. Kogo będzie stać na to, żeby przyjechać do Was w te wakacje?
Myślę, że to wszystko zależy od woli poszukującego. Znajdzie się u nas kwatera na każdy budżet. Istnieje mnóstwo możliwości poszukiwania online, chociażby na portalach takich jak Travelodge.com. Ceny w Londynie są raczej przystępne i można znaleźć ofertę dla siebie. Większe podwyżki dotyczą bardzo wąskiego przedziału czasu, czyli tych 2-3 tygodni sierpnia, kiedy odbywają się igrzyska, a Anglia jest przecież całoroczną destynacją. Poza tym podwyżki dotyczą jedynie stolicy, tam ceny są zawsze wyższe niż w innych partiach kraju. Wolne miejsca nadal są, Londyn ma ogromną bazę noclegową, np. ponad 25 tys. kwater typu bed&breakfeast.
WT Czy można się w takim razie spodziewać, że po zakończeniu rozgrywek ceny wrócą do normy?
Tak, jak najbardziej i to jest naturalne zjawisko. Te podwyżki dotyczą w rzeczywistości krótkiego okresu, tego kiedy większość pokoi jest zajęta przez Komitet Olimpijski. Razem zajmą 40 tys. pokoi, dlatego zmniejszyła się podaż, co spowodowało podwyżki.
Sandie Dawe dyrektor zarządzająca Visit Britain od 2009 r., działa w organizacji od 1991 r. W 1996 r. została dyrektorem ds. strategii i komunikacji. Jest absolwentką Uniwersytetu w Edynburgu. Zanim dołączyła do zespołu Visit Britain, pracowała w mediach i branży wydawniczej.