Polska znalazła się w centrum zainteresowania i odniosła wizerunkowy sukces związany z Euro 2012. Trzeba wykorzystać tę szansę, przyjazdówka nie ma jednak do tego wystarczających narzędzi.
Wnaszym kraju nie ma nastawionego na zagranicznych touroperatorów, branżowego workshopu, który posiadałaby wysoką rangę i międzynarodowe uznanie. Turystyka przyjazdowa traci z powodu braku realnej platformy bezpośrednich spotkań biznesowych najważniejszych klientów z całego świata z polskimi firmami. POT pozostaje w tym zakresie bierny.
Kraje czerpiące największe dochody z turystyki przyjazdowej organizują workshopy pod auspicjami narodowych organizacji turystycznych. Liczące się destynacje turystyczne co roku organizują cieszące się światową renomą imprezy, z reguły połączone z targami turystycznymi. W tych krajach nikogo nie trzeba przekonywać o potrzebie organizacji workshopów i ich niebagatelnym znaczeniu. Polska pod tym względem jest turystycznym Kopciuszkiem. POT nie dostrzega problemu,
w zamian organizuje rozdrobnione, pojedyncze workshopy, z reguły skoncentrowane na jednym kraju. Tymczasem duże, profesjonalnie przygotowane imprezy stanowi fundamentalne narzędzie dla rozwoju branży turystycznej. Stwarzają idealną platformę do skutecznego promowania usług, produktów oraz nawiązywania kontaktów biznesowych.
Permanentny brak
Grzegorz Soszyński, prezes JanPolu, touroperatora turystyki przyjazdowej, potwierdza: – W Polsce mamy deficyt dobrze przygotowanych, branżowych workshopów. Podejmowane w tym zakresie działania są niewystarczające – mówi. W Polsce działa obecnie 81 biur turystyki przyjazdowej należących do Forum Turystyki Przyjazdowej (FTP), z czego większość to firmy średniej i małej wielkości. Zwłaszcza tym potrzebna jest platforma stanowiąca często jedyną szansę nawiązania kontaktów z międzynarodowym przemysłem turystycznym. Na touroperatorach problem się nie wyczerpuje.
W workshopach biorą udział także hotelarze, przewoźnicy, właściciele obiektów turystycznych, ośrodków rekreacyjnych, spa, a także przedstawiciele regionów. Spotkania b2b są doskonałą okazją na rozwój i promocję dla wszystkich podmiotów związanych z branżą turystyczną. – Jest to jedyne praktyczne narzędzie marketingowe, dające wymierne efekty – twierdzi Tadeusz Milik, prezes FTP oraz właściciel biura Furnel Travel. Milik, przy współudziale Ryszarda Cetnarskiego, jako jeden z pierwszych w Polsce podjął inicjatywę
i zorganizował międzynarodowy workshop turystyki przyjazdowej „Welcome To Poland” w 2002 r. – Impreza zgromadziła 139 kupujących, trwała dwa dni i była połączeniem targów z workshopem – podaje Tadeusz Milik. Według słów organizatora Furnel Travel wzięło na siebie cały ciężar przygotowania imprezy: pozyskanie zagranicznych touroperatorów, sponsorów i finansowanie pobytu hosted buyersów. – Kontrowersje wzbudził wówczas fakt, iż organizacji podjęła się firma prywatna. Uważam jednak, że mieliśmy dobrą inicjatywę, a biorąc pod uwagę, że żadna instytucja publiczna nie podjęła się zadania, nie mieliśmy na co czekać – mówi Milik. AO
>> Więcej przeczytasz w najnowszym numerze WT nr 13/259 (1-15 lipca 2012).