Uczelnie zakończyły właśnie rok akademicki 2011/2012 i już powoli przygotowują się do kolejnego. Jaki to będzie rok dla kierunków turystycznych?
Póki co ich absolwenci wciąż pozostają nieprzygotowani do zawodu. Nauka odległa od praktyki – to jedna z największych bolączek kierunków turystycznych w Polsce. W dalszej kolejności można wymienić brak wykwalifikowanych kadr oraz problemy w zakresie finansowania. Szansę na poprawę sytuacji stwarza funkcjonująca od połowy 2011 znowelizowana ustawa o szkolnictwie wyższym, ale także możliwość współpracy uczelni z biznesem. W ramach reformy nauki usprawnione zostało funkcjonowanie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), które odpowiada za finansowanie badań stosowanych, w szczególności za realizację strategicznych programów badań naukowych i prac rozwojowych, a także wzmocnienie współpracy sektora nauki i biznesu. Pierwsze działania już podjęto. 19 stycznia 2012 r. NCBR w ramach umowy z Polską Platformą Technologiczną Lotnictwa zobowiązało się do zainwestowania 300 mln zł w badania naukowe, prace rozwojowe i działania wspierające transfer ich wyników do przemysłu lotniczego. Współdziałanie nauki i biznesu mogłoby przynieść szczególne korzyści turystyce, która nie jest w Polsce dyscypliną naukową. Z tego względu nie może chociażby liczyć na takie samo wsparcie z budżetu państwa jak np. matematyka czy biologia. Przede wszystkim jednak, współpraca z firmami z branży turystycznej daje szansę na wypracowanie programów nauczania osadzonych w realiach rynkowych.
Biznes vs. nauka
– W Polsce obecnie działa ok. 450 uczelni, 50 proc. osób w wieku 19-24 lat studiuje – podała Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Barbara Kudrycka. Jednocześnie panuje rekordowo wysokie bezrobocie wśród absolwentów. Andrzej Klesyk, prezes PZU, sugerował, że polskie uczelnie są „fabrykami bezrobotnych”. Szkoły wyższe koncentrują się na wiedzy, a nie na umiejętnościach, przez co studenci są nieprzygotowani do wykonywania realnych zadań. – Proste zwiększenie nakładów na edukację nie rozwiąże problemu z punktu widzenia biznesowego – powiedział Andrzej Klesyk.
Brak współpracy
Innym problemem, z którym borykają się uczelnie, jest zbyt ciasny gorset przepisów, krępujący ich działalność, przede wszystkim w zakresie komercjalizacji wyników badań. Tymczasem polskie szkoły wyższe kształcące kadry dla turystyki posiadają potencjał prowadzenia badań, które branża mogłaby z pożytkiem wykorzystać. Nie zważając na to, firmy związane z turystyką bardzo rzadko korzystają chociażby z możliwości zamawiania prac dyplomowych. Prace na zamówienie powalają przedsiębiorcom uzyskać analizę swojej firmy, a studentom dają możliwość poznania danej organizacji od wewnątrz. Bogumiła Lubaszewska z Działu Nauczania Szkoły Głównej Handlowej przyznała, że zamawianie tematów przez firmy jest praktyką „martwą”.
MNiSW przygotowuje się także do ogłoszenia konkursu na nowe kierunki studiów wg KRK (Krajowych Ram Kwalifikacyjnych), uwzględniających praktyczne kształcenie, bądź stanowiące autorskie programy. Jest to szansa dla branży turystycznej, której przedstawiciele będą mogli się zaangażować w tworzenie programów odpowiadających potrzebom rynku. Trwają także prace nad nowym systemem finansowania uczelni, włączającym do algorytmu wskaźniki jakości kształcenia oraz wyniki. Jeśli przedsiębiorstwa działające
w turystyce będą dopuszczane do współtworzenia kierunków i programów studiów, jest szansa, że zaczną kształcić przygotowane kadry. AO