Pomimo niesprzyjającej sytaucji na rynku paliw i złej kondycji przewoźników lotniczych, Lufthansa zdecydowała się na znaczące inwestycje w rozwój. Kluczowym elementem nowej strategii jest zakup nowych boeingów 747-8.
Ostatnie lata nie były łaskawe dla sektora lotniczego. Niekorzystna dla Europy sytuacja to przede wszystkim wynik kosztów sprzedaży, limitów emisji zanieczyszczeń, podatków czy daleko idących zakazów na nocne loty. Znaczny wzrost kosztów to jednak przede wszystkim zasługa galopujących cen paliwa. Obecnie kwoty potrzebne na jego zakup stanowią aż ok. 40 proc. wszystkich wydatków linii lotniczych. W efekcie najsłabsi przewoźnicy zbankrutowali (tylko w 2012 r. zanotowano aż siedem bankructw w tym sektorze), liderzy natomiast muszą szukać oszczędności. Konieczność taka dotyka nawet największych, w tym – niemiecką Lufthansę.
Gorszy rok dla Lufthansy
Jak wynika z opublikowanego przez Lufthansę raportu finansowego za rok 2011, zysk operacyjny wyniósł 820 mln euro, czyli 200 mln euro mniej niż w roku 2010. Zmniejszenie zysków Lufthansy nie jest sytuacją odosobnioną. W 2012 roku europejski przemysł lotniczy zanotował 600 milionów dol. straty. Dla porównania, na rynkach afrykańskich jest to 100 mln dol. straty, lecz dla Azji i Pacyfiku aż 2.3 mld dol. zysku. W stosunku do zeszłego roku zyski Lufthansy widocznie zmalały. Władze koncernu nie kryją jednak zadowolenia z minionego roku. Jak twierdzą, już samo zanotowanie zysków takiej wielkości, w tak trudnym dla branży roku, tylko potwierdza, że Lufthansa słusznie zajmuje pozycji lidera.
Zarząd Lufthansy wie jednak, że aby przetrwać kryzys potrzebują konkretnych zmian, gdyż samo wprowadzanie oszczędności może się okazać niewystarczające.
Z tego powodu wraz z początkiem stycznia 2012 roku grupa rozpoczęła program SCORE, który ma doprowadzić do zwiększenia marży operacyjnej o co najmniej 1,5 mld euro do końca roku. W ramach działań zabezpieczona ma zostać również finansowa stabilność grupy, a długoterminowe wydatki kapitałowe mają zostać skonsolidowane. Częścią programu SCORE jest również zakup nowych boeingów 747-8.
Dochodowa klasa biznes
Segment przewozów pasażerskich zwiększył w tym roku dochód. Lufthansy. Jego udział w tegorocznym zysku operacyjnym grupy wynosił 349 mln euro. Znaczący wkład w ten wynik miały dochody z intensywnie rozwijających się przelotów biznesowych. Wprowadzane właśnie boeingi trafią w pierwszej kolejności na biznesowo obłożone trasy z Frankfurtu do Waszyngtonu, New Dehli, Bangalore, Los Angeles oraz Chicago. Wszystkie te destynacje funkcjonują również jako miejsce przesiadki do innych ważnych miejsc. Jak podkreślały władze Lufthansy, rozbudowywane lotnisko we Frankfurcie jest również niezwykle istotnym miejscem transferu podczas przelotów z Japonii do Ameryki Północnej.
Samolot na miarę potrzeb
Nowy model boeinga zdaje się doskonale wpisywać w potrzeby Lufthansy i w prowadzoną przez nią strategię. Przede wszystkim dlatego, że pozwala na rozszerzenie oferty dla klasy biznes, m.in. poprzez zwiększenie liczby dostępnych w niej miejsc. Poprzedzający boeinga 747-8 boeing A380, choć cieszy się słuszną renomą świetnie zbudowanej maszyny, nie zadowalał użytkowników droższych klas. Dlatego wśród wprowadzonych w nowym boeingu 747-8 zmian, istotną rolę odgrywają właśnie udogodnienia w klasie biznesowej i pierwszej. Opisując nową maszynę Götz Ahmelmann, wiceszef działu Alliances, Strategy and Subsidiaries w Lufthansie, powiedział, że boeing 747-8 pozwala połączyć maksymalny komfort ze stabilnością. Wrażenie na pasażerach mają robić nie tylko 15-calowe ekrany umieszczone przed każdym fotelem klasy biznesowej, lecz także nowe możliwości wypoczynku w czasie lotu. Po wciśnięciu guzika fotel zamienia się w płaskie łóżko o długości 1,98 m.
Wprowadzone w nowym modelu zmiany obejmują jednak również ważne kwestie związane z ekonomiką lotów. Przede wszystkim chodzi o redukcję kosztów eksploatacji. Osiągnięcie 16 proc. mniejszego zużycia paliwa pozwoli na znaczne ich zmniejszenie. Również o 16 proc. niższa emisja dwutlenku węgla przyniesie Lufthansie oszczędności na opłatach za limity wydzielania spalin. Wśród istotnych zmian znajdują się jednak nie tylko bardziej ekonomiczne silniki. Jak zapewnia główny konstruktor maszyny, Bruce Dickinson, w nowym boeingu 747-8 zredukowana została również emisja hałasu i to o 30 proc. Modyfikacji uległa również wielkość całej maszyny. Wydłużenie samolotu o 5,6 m zaowocowało m.in. zwiększeniem możliwości przewozu bagażu oraz powiększeniem przestrzeni w premiowanych klasach. Nowy model może zabrać 362 pasażerów, czyli o 51 osób więcej niż poprzedni. Na pierwszą klasę przypada 8 miejsc, na klasę biznesową – 92, a na ekonomiczną – 262.
Inwestycje zamiast cięć
Dopiero czas pokaże, czy przeprowadzona w tak trudnym momencie inwestycja była dobrym czy złym pomysłem. Analiza niedawnych upadłości linii lotniczych pozwala wnioskować, że sukces w walce z kryzysem nie opiera się jedynie na zaciskaniu pasa. Bardzo możliwe więc, że zakup nowych maszyn, które w dodatku są znacznie bardziej ekonomiczne od poprzednich, przyniesie Lufthansie oczekiwane przez nią dodatkowe zyski z klasy biznes. KP