Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Aktualności

»

Branża nie chce płacić na oszustów

Kolejna debata zorganizowana w ramach Forum Organizatorów Turystyki pokazała, że branża ma konkretne pomysły na uszczelnienie ustawy o usługach turystycznych. Uczestnicy spotkania otwarcie sprzeciwiali się natomiast wprowadzeniu Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego.

Projekt funduszu przygotowany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki przez wielu określony został mianem bubla prawnego. Zabrakło wyliczenia wysokości kolejnych obowiązkowych składek, nie podano informacji, w jaki sposób MSiT zamierza sprawować kontrolę nad firmami, która miałaby pomóc w zminimalizowaniu liczby bankructw. Elżbieta Wyrwicz, zastępca dyrektora Departamentu Turystyki w MSiT, podkreślała, że przesłany dokument miał być punktem wyjścia do dyskusji i zebrania opinii w branży turystycznej.
Maria Napiórkowska, dyrektor Departamentu Turystyki w MSiT, zapewniła zgromadzonych, że ministerstwo weźmie pod uwagę postulaty.
Wśród kwestii najbardziej palących znalazły się luki w obecnej ustawie, umożliwiające zakładanie firm touroperatorskich osobom, które stały na czele upadłych już biur. Małgorzata Mastalerz z Izby Turystyki Ziemi Łódzkiej optowała za przywróceniem obowiązku posiadania odpowiedniego wykształcenia i doświadczenia do prowadzenia działalności touroperatorskiej. Jolanta Maciejewska, prezes New Poland, zwróciła uwagę na konieczność rozgraniczenia rodzaju prowadzonej działalności. Obecnie touroperatorzy bazujący na rejsówkach podlegają tym samym rozwiązaniom co organizatorzy czarterowi, choć ryzyko finansowe, jakim obarczona jest każda z tych form działalności, jest nieporównywalne. W przypadku produktu opartego na przelotach regularnych nie istnieje niebezpieczeństwo, że klient nie wróci z wakacji, ponieważ jego rejs zostaje opłacony przed wylotem, podobnie zresztą jak i hotel. W podobnym tonie wypowiedział się Marek Śliwka z Logos Travel, który postulował, by ministerstwo zwróciło uwagę na fakt, że firma, której klienci latają samolotami rejsowymi, a za hotele częściowo płacą samodzielnie, nie generuje takiego ryzyka jak touroperatorzy czarterowi. Jolanta Maciejewska zastanawiała się, czy oferty typu last minute powinny podlegać stuprocentowemu zwrotowi kosztów w przypadku bankructwa touroperatora. Być może, podobnie jak przecenione towary w innych branżach, tak pełną ochroną nie muszą być objęte. Z kolei Piotr Sućko, prezes Funclub, zwrócił uwagę, że w wielu przypadkach problemem jest niska rentowność prowadząca do utraty płynności finansowej. Na postulat wprowadzenia dodatkowego ubezpieczenia od bankructwa, które fakultatywnie mógłby wykupić klient, zareagowała Beata Kalitowska z ERV, tłumacząc, że takie rozwiązanie nie zabezpieczałoby w całości każdego turysty, a jedynie tego, który za taką polisę by zapłacił. A brak zabezpieczenia jest niezgodny z polskim prawem. Pojawiły się także postulaty wprowadzenia kontroli ilości wysyłanych klientów, obowiązku zmiany gwarancji ubezpieczeniowych w wypadku przekroczenia ilości turystów wskazującej na obrót wyższy niż ubiegłoroczny, będący podstawą do obliczenia wysokości gwarancji.
Wśród zebranych nie zabrakło głosów mówiących o tym, że pieniądze z funduszu przeznaczane byłyby na upadki spowodowane przez oszustów, którzy w ogóle nie powinni prowadzić działalności turystycznej. MG 


2012-09-11 16:03:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
.

»



Newsletter

»

Zamów newsletter