Migdal Marek - sylwetka
Wypełnia czas wolny realizacją pasji – enologią i grillowaniem
Wolny czas, a co to takiego?
Marek Migdal lubi w pełni angażować się w każdą inicjatywę, której się podejmie. Dzięki temu, prócz udanego życia zawodowego i rodzinnego, odnosi również sukcesy w pielęgnowanych przez siebie pasjach – grillowaniu i enologii.
Znalezienie powołania zawodowego może nastąpić w najmniej oczekiwanym momencie. Tak było w przypadku Marka Migdala, który w szkole średniej chciał być kierowcą TIR-a, ale już po pierwszym studenckim rajdzie, zachwycony tym, czego doświadczył, zapisał się do uczelnianego klubu turystycznego. Od tego momentu turystyka stała się jego pasją – zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Kolejne lata studiów przynosiły coraz intensywniejszy rozwój: ukończenie kursu organizatora krajowego, prowadzenie wycieczek zagranicznych, w tym pierwszej po stanie wojennym studenckiej wyprawy do „kapitalistycznej” Grecji. – Wyjechało nas 12 osób, zabierając ze sobą 60 dol. na osobę na miesiąc – na owe czasy to były to dla nas bardzo duże pieniądze. Przemieszczaliśmy się autostopem, żywiąc się prowiantem, który w ¾ wypełniała nasze ciężkie plecaki. Zakochałem się wówczas w Grecji oraz w jednej z uczestniczek i tak dzięki turystyce poznałem swoją żonę – wspomina. Równolegle zaangażował się w działalność organizacyjną. Szybko awansował w strukturach PTTK aż do funkcji członka zarządu głównego PTTK. Jednak po uwolnieniu gospodarki, jak wielu młodych ambitnych ludzi, postanowił założyć własny biznes. W 1990 r., wraz z dwójką przyjaciół, założył jedno z pierwszych biur turystycznych w swoim mieście – Szczecińską Agencję Turystyczną SAT. Kilka lat później, w 1997 roku, stworzył Zachodniopomorską Agencję Rozwoju Turystyki ZART sp. z o.o., dzisiaj prowadzi Instytut Szkoleń i Rozwoju Turystyki.
Dusza społecznika
Jednak oprócz żyłki do interesów Marek Migdal ma również duszę społecznika. W 1991 r. został pierwszym przewodniczącym regionalnej izby turystyki, a w 1997 r. stworzył Forum Turystyki Pomorza Zachodniego, dziś funkcjonującego jako Forum Turystyki Regionów. Również swój największy życiowy sukces wiąże z działalnością pro publico bono. W 1998 r. życie zapisało go do Stowarzyszenia Rodziców Dzieci Chorych na Białaczkę i Inne Choroby Nowotworowe, w którym przez pięć lat pełnił funkcję prezesa. – Razem z grupą zdeterminowanych rodziców udało nam się zebrać pieniądze i zbudować od zera specjalistyczny oddział szpitalny dla dzieci chorych na choroby nowotworowe. Gdy w 2004 r. oddawaliśmy go do użytku, był to najlepiej w Polsce wyposażony oddział hematologii i onkologii dziecięcej – opowiada Marek Migdal. Od wielu lat współorganizuje również specjalne kolonie i obozy oraz wycieczki z udziałem lekarzy onkologów, przeznaczone specjalnie dla chorych dzieci. Z własnego doświadczenia wie, jak ważny jest aspekt psychiczny i wspomaganie pozafarmakologiczne. Jak twierdzi, zadowolenie tych dzieci i ich powrót do zdrowia to dla niego więcej niż sukces zawodowy.
Jednak pytany o największe osiągnięcie w życiu zawodowym, bez wahania wymienia zainicjowanie wraz z prof. Grzegorzem Gołembskim cyklu spotkań naukowo-branżowych Gremium Ekspertów Turystyki. – To obecnie wyzwanie, któremu poświęcam wiele uwagi, upatrując w nim szansę na integrację i współpracę sektora turystyki w Polsce. Jestem dumny z liczby uczestników, poruszanej tematyki, partnerskiej atmosfery – opisuje przedsięwzięcie Marek Migdal.
Smak zwycięstwa
Z sukcesami związana jest również jedna z zabawniejszych anegdot z jego życia. Zachęcony przez znajomych wystartował w 2000 r. w regionalnych eliminacjach mistrzostw Polski w grillowaniu. Po nieoczekiwanym zwycięstwie pojechał wraz z zespołową partnerką na finał ogólnopolski do Szklarskiej Poręby, w której znów sięgnął po laur. – Podczas wręczania pucharów organizatorzy przez pomyłkę wręczyli nasz puchar zespołowi, który zajął pierwsze miejsce w kategorii profesjonalistów. Główny juror, Maciej Kuroń, wraz ze zwycięską ekipą prosto ze sceny wpadli do jeziorka przy dolnej stacji wyciągu na Szrenicę. Następnego dnia zamiast iść na wycieczkę w góry, musieliśmy się zabawić w rybaków i podbierakami wyławiać nasz puchar. Dzisiaj stoi dumnie w moim biurze – śmieje się, wspominając tamte wydarzenia. Pytany o plany na przyszłość Marek Migdal zdradza, że przygotowuje się do finalizacji doktoratu z ekonomii nt. funkcjonowania ROT i LOT w Polsce.
Również dlatego żartuje, że nie wie już, co to czas wolny. Jednak kiedy znajdzie go trochę, z chęcią powraca w polskie góry, które całe już zwędrował. Marzy natomiast o dłuższej wyprawie do Grecji, z którą wiąże go przecież tyle dobrych wspomnień. Kiedy brakuje mu jednak czasu na wyjazd, z radością spotyka się z przyjaciółmi przy grillu i lampce dobrego wina. Winna latorośl jest jego kolejną pasją. Wraz z przyjaciółmi założył Szczecińską Akademię Enologiczną, której jest dziekanem. – Od dwunastu lat wyjeżdżamy w kolejne winiarskie regiony Europy, zwiedzając winnice, degustując lokalne wina, zapoznając się z technologią ich produkcji i lokalnymi przysmakami – opowiada o swojej pasji. To całkowite zaangażowanie w każdą sprawę, której się podejmuje, wynika częściowo z przyjętego przez Marka Migdala motta, będącego słowami Michała Anioła: „Szczegóły tworzą doskonałość, a doskonałość nie jest już szczegółem”.
Curriculum vitae
Marek Migdal, urodzony w Łodzi, ukończył Akademię Rolniczą w Szczecinie oraz podyplomowo zarządzanie we Francuskim Instytucie Zarządzania i psychologię zarządzania w Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu. Od 2010 wiceprezes Zachodniopomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. Interesuje się enologią. Jest żonaty, ma córkę Katarzynę, która studiuje turystykę.
powrót