Giebuta Wojciech - sylwetka
A wszystko zaczęło się od... kieliszka
Wojciech Giebuta opowiada o swoim zamiłowaniu do win oraz pomyśle na biuro Wine-Service.
Pierwszą pracę związaną z turystyką rozpoczął jeszcze w liceum. W trzeciej klasie Wojciech Giebuta ukończył kurs przewodników miejskich. – To był wspaniały czas odkrywania sztuki i historii mojego miasta – wspomina. Legitymację przewodnicką otrzymał przed ukończeniem osiemnastu lat, na co musiał mieć zgodę rodziców! Do dziś chwali się, że był wówczas najmłodszym licencjonowanym przewodnikiem w Krakowie. Doświadczenie organizatora imprez turystycznych oraz pilota zdobywał natomiast w harcerstwie. Jako instruktor przygotował i współprowadził kilkanaście dużych wypraw: do Włoch, Skandynawii, Rosji, na Ukrainę i Litwę. – Przygotowanie miesięcznej wycieczki na Półwysep Apeniński – bez internetu, kart płatniczych i telefonów komórkowych było nie lada wyzwaniem – podkreśla Giebuta.
W międzyczasie studiował historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim, choć jej nie ukończył. Wspomnienia z czasów studiów wiążą się głównie z podjęciem stałej pracy w branży, z którą jest związany do dziś, czyli z enologią.
Enoturystyka to jest to!
Niemal 20 lat temu podjął pracę w krakowskiej firmie Dom Wina. Na początku pracował tylko w sklepie, później razem z kolegami stworzyli klub zrzeszający miłośników wina. Przez kilka lat Giebuta zajmował się wydawaniem dwumiesięcznika „Czas Wina”, który kierowany był do członków klubu. Zaczęły się pojawiać wyjazdy do regionów, w których powstaje wino. – Po powrocie z takich wypraw na spotkaniach i degustacjach przekazywaliśmy naszym czytelnikom wrażenia. Po kolejnej porcji takich opowieści klubowicze stwierdzili, że i oni chcą zobaczyć i dotknąć tych wszystkich cudowności. Poprosili, żeby ich tam zabrać – wspomina. Na początku był wyjazd do Tokaju, na Węgry, potem Hiszpania i dalej do Ameryki Południowej. – Po tych doświadczeniach oraz po pozytywnych opiniach postanowiliśmy, że enoturystyka to kolejna rzecz, którą trzeba wprowadzić do Polski – mówi.
I tak też się stało. Dziesięć lat temu powstało biuro podróży Wine-Service, które specjalizuje się właśnie w turystyce winiarskiej. Wojciech Giebuta pełni w nim rolę dyrektora zarządzającego. – Najtrudniejszym zadaniem w naszej pracy jest przekonanie nowych klientów do tego, że warto wydać dwa razy więcej pieniędzy na wycieczkę, ale za to mieć komfort i przeżycia, jakich nie da się zapewnić w masowej turystyce – zaznacza.
Sukces zawdzięczamy pasji
Jak sam podkreśla, dziś biuro jest małym, ale prężnie działającym przedsiębiorstwem. W tym roku Wine-Service zdobyło również nagrodę Odys za świadczenie najlepszej jakości usług turystycznych w Małopolsce. Czemu więc zawdzięcza sukces? – Wszyscy w firmie pasjonujemy się winem, lubimy dobrą kuchnię, chętnie poznajemy nowych ludzi zakręconych na punkcie wina. Pracując w Wine-Service, po prostu organizujemy wycieczki, na które sami chcielibyśmy pojechać – podkreśla Giebuta. Każdy z pracowników specjalizuje się w danej dziedzinie, jest osoba odpowiedzialna za wyprawy winiarskie do Ameryki Południowej, ktoś inny namiętnie grywa w golfa – więc na wycieczkach, zanim odwiedzi winnice, jedzie z klientami na partię golfa na pobliskie położone wśród winnic pole. Giebuta z kolei prywatnie jest miłośnikiem muzyki klasycznej, a w szczególności opery – w związku z tym od kilku lat zabiera chętnych na wyjazdy łączące muzykę i wino. – Enoturystyka to idealne zajęcie. Jeżdżę po świecie, piję dobre wina i jeszcze mi za to płacą. Żyć nie umierać – śmieje się Giebuta.
Wino i śpiew
Wino, kuchnia, sztuka nowożytna i muzyka klasyczna to jego pasje, które udaje mu się połączyć w pracy. Wielokrotnie bywał w teatrach operowych Wiednia, Drezna i Londynu. W ubiegłym roku udało mu się nawet odwiedzić słynną Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Jeszcze niedawno jego marzeniem było, aby pojawić się na spektaklach w trzech najważniejszych teatrach operowych świata: Opera Wiedeńska i nowojorska Met już się spełniły. Teraz z muzycznych marzeń zostały mu tylko odwiedziny w mediolańskiej La Scala, którą planuje zobaczyć w marcu. Winiarsko – chciałby jeszcze zwiedzić Burgundię. Marzy mu się także zabranie żony i dwóch córek do Afryki. – Pracę, która często łączy się z wyjazdami, trudno pogodzić z życiem rodzinnym, choć dziś wyjeżdżam rzadziej i na krótsze wyjazdy. Niezawodnym sposobem na zrekompensowanie czasu, w którym jestem na wyjazdach firmowych jest… brak telewizji oraz wspólne podróże – podkreśla Giebuta.
Curriculum vitae
Wojciech Giebuta urodził się 21 września 1976 r. w Krakowie. Jest przewodnikiem enoturystycznym, sommelierem oraz dziennikarzem winiarskim. Szef działu wino i kuchnia w magazynie „Czas Wina”. Jest również konsultantem winiarskim Restauracji Dworu Sieraków. Sędziował na konkursach winiarskich. W biurze Wine-Service pełni funkcję dyrektora zarządzającego. Jego pasjami są również kuchnia, sztuka nowożytna i muzyka klasyczna. Ma żonę i dwie córki.
powrót