80 proc. lotów międzynarodowych dotkniętych skutkami strajków francuskich kontrolerów lotniczych to rejsy przelotowe, a najbardziej odczuwa je Hiszpania. Dlatego tamtejsza branża lotnicza domaga się ochrony.
Prezes Stowarzyszenia Linii Lotniczych (ALA), Javier Gándara, uważa, że jednym z poważniejszych wyzwań, z jakimi w tym roku będzie musiał się zmierzyć sektor lotnictwa w Hiszpanii, są skutki strajków francuskich kontrolerów lotniczych. - Rozumiemy prawo pracowników do strajku, ale Hiszpania musi zażądać od Francji ochrony przelotów w ramach ustanowionych minimalnych usług, tak jak robią to już Hiszpania i Włochy – mówi prezes, cytowany przez hiszpański portal branży turystycznej Hosteltur.
Jest to o tyle istotne, że w tym roku ruch lotniczy do i z Hiszpanii będzie większy niż przed pandemią. Jak podaje prezes ALA, linie lotnicze przygotowały 219 milionów miejsc czyli o 3 proc. więcej w porównaniu z 2019 rokiem. Wśród regionów, które najbardziej zyskały na zwiększeniu pojemności, znalazły się Wyspy Kanaryjskie (+7,8 proc.), Baleary (+7,4 proc.) oraz Andaluzja (+8,2 proc.). MG