Popyt na wyjazdy do krajów Europy Wschodniej, do których zaliczana jest również Polska, pozostaje w Niemczech zróżnicowany. O ile duzi touroperatorzy są zadowoleni z poziomu sprzedaży, mniejsi i specjaliści nadal odczuwają skutki wojny w Ukrainie.
W Gebeco, touroperatorze specjalizującym się w programach objazdowych, zainteresowanie wyjazdami do krajów graniczących z Ukrainą i Rosją jest na razie słabe. O spadku liczby rezerwacji mówi też Jochen Szech, prezes biura Go-East. Sprzedaż nie wróciła jeszcze do wcześniejszych poziomów, co menedżer tłumaczy między innymi doniesieniami mediów o wojnie w Ukrainie. To wywołuje u klientów niepokój. Obaj touroperatorzy zapewniają jednak, że w krajach, do których wysyłają turystów, jest bezpiecznie, a życie toczy się tam normalnie.
Poza wojną w Ukrainie, zdaniem Carstena Okkensa, prezesa Schnieder Reisen, problemem jest też napięta sytuacja gospodarcza. - Popyt powoli powraca, ale w dalszym ciągu widzimy mniejsze zainteresowanie kierunkami w Europie Wschodniej. Klienci są bardziej skupiają się na wyjazdach do Skandynawii, Wielkiej Brytanii i Irlandii – mówi. Jednak przy podróżach z dojazdem własnym samochodem albo motorem i połączonych z aktywnym wypoczynkiem – mowa o wycieczkach rowerowych albo wędrownych w Polsce i krajach bałtyckich, widać pewne ożywienie.
Pobyty na polskim wybrzeżem Bałtyku dobrze sprzedają się natomiast w Dertourze, tu dużą rolę odgrywa atrakcyjny stosunek ceny do jakości i atrakcyjna oferta hotelowa z usługami spa. Podobnie jest w TUI – główną grupą klientów są rodziny z dziećmi, a miejsca wyprzedają się z dużym wyprzedzeniem. MG
Źródło: Touristik Aktuell