Komisja Europejska uznała firmę Booking.com za strażnika internetu. Teraz firma na sześć miesięcy, by dostosować się do wytycznych zapisanych w akcie o rynkach cyfrowych. Ich dopełnienie grozi karą.
Na podstawie samooceny Booking przedłożonej 1 marca 2024 roku Komisja ustaliła, że platforma stanowi ważny kanał docierania do klientów końcowych za pośrednictwem użytkowników biznesowych.
- Urlopowicze będą mieli większy wybór, a hotele więcej możliwości biznesowych. W następstwie naszej decyzji Booking.com dołącza do wykazu platform, od których wymaga się przestrzegania przepisów aktu o rynkach cyfrowych – mówi Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca wykonawcza odpowiedzialna za politykę konkurencji.
- Booking jest ważnym podmiotem w europejskim ekosystemie turystycznym i został wskazany jako strażnik dostępu. Mamy sześć miesięcy, by upewnić się, iż przedsiębiorstwo to w pełni przestrzega wymogów aktu o rynkach cyfrowych. Akt o rynkach cyfrowych ponownie okazał się potężnym, ale elastycznym narzędziem identyfikacji i regulacji przedsiębiorstw, które są faktycznymi strażnikami dostępu – podkreśla Thierry Breton, komisarz do spraw rynku wewnętrznego.
Niektóre wymogi mają zastosowanie ze skutkiem natychmiastowym, chodzi na przykład o obowiązek informowania Komisji o każdej planowanej koncentracji w sektorze cyfrowym. Jeżeli strażnik dostępu się z nich nie wywiązuje, Komisja może nałożyć grzywnę sięgającą 10 proc. całkowitego obrotu przedsiębiorstwa, a w przypadku nawracających naruszeń – nawet 20 proc. W przypadku systematycznych naruszeń jest również uprawniona do przyjęcia dodatkowych środków zaradczych, takich jak zobowiązanie strażnika dostępu do sprzedaży przedsiębiorstwa lub jego części lub zakazanie strażnikowi dostępu nabywania dodatkowych usług, których dotyczy systemowe nieprzestrzeganie przepisów. MG