Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Artykuły » Raport WT

»

RAPORT Enoturystyka

Segment z perspektywą na rozwój W Polsce moda na wyjazdy winiarskie od kilku lat stopniowo przybiera na sile. Jednak rynek enoturystyki w kraju kształtuje się powoli, na co wpływa niska świadomość konsumentów wina i wysokie koszty wyjazdów winiarskich. Mimo to, prognozy na przyszłość są obiecujące.

Turystyka winiarska, jak pokazują statystyki, jest jedną z najszybciej rozwijających się gałęzi światowego przemysłu turystycznego. Liderem pod tym względem jest Francja – szacuje się, że do tego kraju przyjeżdża co roku od 8 do 10 mln turystów chcących skosztować miejscowych win. Z kolei największe dochody z tego rodzaju turystyki, ok. 2,7 mld dolarów, czerpią Stany Zjednoczone. Do Polski enoturystyka dotarła stosunkowo niedawno i rynek związanych z nią usług dopiero się u nas kształtuje. 

Umiarkowany optymizm
Szacunkowo rocznie tę formę wypoczynku wybiera 1-2 tys. Polaków, z czego ok. 30 proc. korzysta z pośrednictwa wyspecjalizowanych biur podróży. – W kraju enoturystyka jest niszową gałęzią, ponieważ sam rynek wina jest tu słabo rozwinięty – niska jest produkcja i spożycie, brakuje kultury picia wina. Co więcej, wino w Polsce jest relatywnie drogie. Relacja cen dobrego wina do zarobków jest dużo gorsza niż np. na zachodzie – podaje Artur Cyruk z Wine and Travel, firmy która rozpoczęła działalność touroperatorską na początku 2012 roku. Jednak obiecujące dane dla tej gałęzi turystyki płyną z raportu przeprowadzonego w 2011 r. przez IWSR (The International Wine & Spirit Research) i Wealth Solutions. Wynika z niego, że spożycie win gronowych przez Polaków będzie rosło w ujęciu ilościowym w tempie ok. 5 proc. rocznie do 2015 roku. Sprzyja to rozwojowi zainteresowania enoturystyką i powstawaniu produktów turystycznych związanych z winem. Nie należy się jednak spodziewać boomu na ten rodzaj wypoczynku. Turystyka winiarska wiąże się z dużymi nakładami finansowymi, dlatego pozostaje dla wielu w sferze turystyki luksusowej. Z kolei od organizatorów wymaga ona wiele zaangażowania, długiego okresu przygotowań, fachowej wiedzy i produktów turystycznych na najwyższym poziomie. Biorąc jednak pod uwagę dynamiczny rozwój tej gałęzi na świecie, warto bliżej przyjrzeć się temu sektorowi. 

Lider jest jeden
W Polsce dominującą rolę po stronie podaży mają importerzy i sprzedawcy wina, kluby i stowarzyszenia miłośników trunku (np. Polski Instytut Winorośli i Wina, Stowarzyszenie Winiarzy i Miodosytników Polskich), a dopiero w dalszej kolejności wciąż nieliczni touroperatorzy. Prawie w ogóle wycieczki winiarskie nie pojawiają się w ofertach biur zajmujących się klasyczną turystyką wypoczynkową. W większości przypadków w rolę organizatora wcielają się specjaliści w dziedzinie wiedzy o winie (sommelierzy) i producenci, czyli znawcy tematu. Potentatem na rynku enoturystyki w Polsce jest biuro Wine Service, wchodzące w skład grupy Dom Wina. W 2011 roku, jak podał Wojciech Giebuta, dyrektor operacyjny Wine Service, z biurem wyjechało ok. 500 osób. Na terenie naszego kraju działa także kilka mniejszych firm i przedsiębiorstw, które mają takie wyjazdy w swojej ofercie, jednak dla większości jest to tylko jeden z wątków działalności. Na przykład, powstała w 2002 roku szkoła wina Collegium Vini, która organizuje degustacje, spotkania oraz studyjne podróże enoturystyczne, w zeszłym roku zorganizowała zaledwie dwa wyjazdy. Kilka wycieczek rocznie organizuje z kolei AustroVin – największy w kraju importer win austriackich. Ich obroty z racji działalności touroperatorskiej trudno oszacować, ze względu na łączenie ich z dystrybucją i sprzedażą wina, jak i usługami pokrewnymi. 

Enoturystyczny produkt
Na świecie ukształtowały się dwa modele turystyki winiarskiej: europejski i amerykańsko-australijski. Pierwszy z nich występuje zwłaszcza w krajach takich jak: Francja, Włochy, Austria, Hiszpania, Portugalia, Węgry - czyli o wysoko rozwiniętej kulturze produkcji i picia wina. Charakteryzuje się on wyraźnymi odniesieniami do turystyki kulturowej. Drugi model łączony bardziej z rozrywką i handlem, występuje w USA czy RPA. Choć dostępny na rynku produkt enoturystyczny przybiera różnorodne formy, musi zawierać cztery podstawowe elementy: zwiedzanie winnic i piwnic winnych
(normalnie zamkniętych dla publiczności), degustacje win i posiłki w lokalnych restauracjach. Wyjazdy enoturystyczne powinny także zawierać elementy edukacyjne np. wizytę w muzeum winiarstwa, seminaria, prelekcje. Mimo, że podstawą turystyki winiarskiej są specjalnie organizowane, komentowane degustacje, to należy mieć świadomość, iż enoturysta to klient wymagający, który nie zadowoli się samą prezentacją wina z wyuczonym na pamięć komentarzem. – Zawsze staramy się, żeby w trakcie zwiedzania był obecny właściciel winnicy, producent bądź miejscowy enolog, tak by turyści mieli szansę poznać proces produkcji etc. Często zamawiamy dla gości obiady w winnicach, które odwiedzamy. Kładziemy duży nacisk na posiłki i ich wysoką jakość. Jest to niezwykle ważny aspekt enoturystyki – mówi Giebuta. Łączenie turystyki winiarskiej z kulinarną jest coraz częstszą praktyką. Na przykład we Włoszech i Francji dodatkowym elementem wyjazdów są kursy gotowania regionalnych dań (tzw. Cooking & Wine Tour). Bogatą ofertę mają też Niemcy, którzy na turystyce winiarskiej opierają promocję turystyczną kraju. 

Liczy się jakość
Wycieczka enoturystyczna musi zawierać usługi najwyższej jakości. – Oferta jest przygotowywana z myślą o konkretnym kliencie, poszukującym czegoś więcej niż zwykły wyjazd wypoczynkowy. Klient oczekuje usługi na najwyższym poziomie, łącznie z wyżywieniem oraz całą obsługą. Jednocześnie turystyka winiarska nie jest skierowana tylko do koneserów, ale do każdego, kto lubi dobre jedzenie i wino – mówi Wojciech Giebuta. Enoturyści to ludzie najczęściej w przedziale wiekowym od 35 do 45 lat, z reguły pary lub mężczyźni. Odsetek podróżujących samotnie kobiet jest wyraźnie niższy. Enoturyści przeważnie pracują na odpowiedzialnych stanowiskach, posiadają wyższe wykształcenie oraz dochody wyższe od przeciętnych. Poza tym typowi enoturyści mniej lub bardziej interesują się winem i mają już na ten temat pewną wiedzę, którą pragną rozwijać. Przed wyjazdem starają się czegoś dowiedzieć o celu swojej podróży. W większości preferują krótkie pobyty albo w czasie wyjazdu odwiedzają kilka miejsc, korzystają z noclegów w hotelach, pensjonatach i pokojach typu „bed & breakfast” o dobrym standardzie. 

Winne destynacje
Polscy enoturyści na cel swoich podróży wybierają najpopularniejsze tereny upraw winorośli. – Destynacje enoturystyczne można podzielić na trzy kategorie – mówi Wojciech Giebuta. – Pierwsza to kraje środkowoeuropejskie: Czechy, Węgry, Austria. Druga kategoria to „topowe” winnice europejskie, czyli Włochy (szczególnie Toskania i Piemont), Hiszpania, Francja (przede wszystkim Bordeaux lub Alzacja), a także bardzo ostatnio modna Gruzja. Ostatnią kategorią są kraje „zamorskie”: Argentyna, Chile, Kalifornia, Australia, Nowa Zelandia, RPA – wymienia. Polacy najczęściej wyjeżdżają na 5-7 dni do Europy i na 2 tygodnie do odległych krajów. Jednak znaczna część podróży enoturystycznych to krótkie wyjazdy weekendowe do stosunkowo bliskich destynacji, osiągalnych w ciągu kilku godzin. Na takie wycieczki Polacy najczęściej wybierają Węgry, a w następnej kolejności południowe Morawy, Słowację i Austrię. Stosunkowo rzadko Polacy decydują się na kraje takie jak Chile czy USA. – Ceny wyjazdów winiarskich nie należą do najniższych. Trzeba przy tym pamiętać, że każdy wyjazd, oprócz pilota prowadzi profesjonalny sommelier, co podnosi cenę. Należy być przygotowanym na koszt oscylujący wokół 1000 zł na dzień – mówi Wojciech Giebuta.
Konieczność obecności polskiego specjalisty podkreśla Adam Stankiewicz z Vintrips. – W wycieczkach powinien uczestniczyć polski sommelier znający przede wszystkim język francuski i fachową terminologię – mówi. Najlepszym okresem na podróże winiarskie jest okres zbiorów, czyli w Europie wrzesień i październik, oraz zima w przypadku Argentyny czy RPA.
Polska ma duży potencjał wzrostowy, ponieważ nadal pozostaje jednym z krajów Europy o najsłabiej rozwiniętej enoturystyce. Rozwojowi tej gałęzi sprzyja rosnąca świadomość konsumentów dotycząca spożycia wina i zapotrzebowanie polskich turystów na produkty premium. Ważną rolę w propagowaniu takich wyjazdów odgrywa aspekt edukacyjny oraz pogłębienie kultury picia i uprawy wina w Polsce. Czynnikiem hamującym pozostają wysokie koszty turystyki winiarskiej. Dlatego należy się spodziewać, że segment ten będzie się umacniał, ale stopniowo. AO

2012-08-15

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter