Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama

 
Ludzie branży

»

A  |   B  |   C  |   D  |   E  |   F  |   G  |   H  |   I  |   J  |   K  |   L  |   M  |   N  |   O  |   P  |   R  |   S  |   T  |   U  |   W  |   Z  |   Ł
Marjański Kuba - sylwetka
Dyrektor ds. turystyki w Biurze Turystyki aktywnej Kompas nie znosi słowa porażka Pracować, ale i wypoczywać intensywnie
Kuba Marjański uważa, że w pracy pomaga mu żeglarska pasja i umiejętność powracania do problemów ze świeżym spojrzeniem. Swój sukces zawdzięcza jednak przede wszystkim lojalności
i wytrwałości – dla Kompasu pracuje już od 11 lat.
Dyrektor ds. turystyki w Biurze Turystyki Aktywnej Kompas, odpowiada za funkcjonowanie biura jako organizatora turystyki. Jego ścieżka kariery – od kolonijnego wychowawcy, poprzez dyrektora obozów czy twórcę marki Interkamp – jest doskonałym przykładem, że studenckie pomysły – jeśli tylko są realizowane z pasją – mają w sobie potencjał i mogą być zalążkiem biznesu, który wyróżni się na rynku. 

Przeszedł całą ścieżkę
Kuba Marjański wspomina, że kiedy stawiał pierwsze kroki zawodowe, nie przypuszczał, że dziedziną, w której znajdzie ostateczną przystań, będzie turystyka. – Z racji mojego wykształcenia zaczynałem, jeszcze na studiach, pracując jako informatyk. Dosyć szybko przekonałem się, że mimo sympatii dla branży, praca programisty nie bardzo leży w mojej naturze – tłumaczy Marjański. Równolegle pojawiła się propozycja pracy jako wychowawca na obozach organizowanych przez Biuro Turystyki Aktywnej Kompas. – Było to nowe biuro, rozkręcane przez Maćka Sokołowskiego. Zresztą z właścicielem BTA Kompas poznałem się właśnie w czasie studiów na Politechnice Gdańskiej – dodaje Marjański. Wspomina, że z roku na rok coraz mocniej angażował się w życie Kompasu. – Przeszedłem całą ścieżkę, poznając wszelkie aspekty tego biznesu od podstaw. Byłem wychowawcą, instruktorem, kierownikiem obozów, tworzyłem markę obozów „twórczych” Interkamp, markę turystyki przyjazdowej ATPoland, koordynowałem dojazdy – wylicza. – W końcu znalazłem się w obecnym miejscu, w którym jako dyrektor ds. turystyki jestem odpowiedzialny za całość działań związanych z życiem biura jako organizatora turystyki – opisuje swoją pracę Kuba Marjański. 

Informatyczne zaplecze
Odpowiedzialny za markę Interkamp młody dyrektor ds. turystyki nie kryje, że sama idea obozów twórczych została zaczerpnięta ze Stanów Zjednoczonych. – Projekt Interkamp powstał w 2003 r. Była to zupełna nowość, zaczynaliśmy od obozów komputerowych organizowanych na Politechnice Gdańskiej. Pomysł zaczerpnęliśmy z podobnych obozów organizowanych w USA – przyznaje Kuba Marjański. Dodaje jednak, że ze Stanów przywędrowała jedynie idea, żeby spędzać wakacje inaczej, niż tylko na graniu w piłkę czy leżeniu na plaży. – Samodzielnie dochodziliśmy do własnych rozwiązań posiłkując się tylko ideą. Jako że byłem wtedy nadal studentem informatyki, oparcie obozów na bazie Politechniki było dla mnie oczywiste – dodaje.
Okazało się, że chociaż temperament nie pozwala mu na siedzenie na obrotowym fotelu informatyka, zdobyte na Politechnice umiejętności mogą stać się podstawą do kreowania nowego produktu na polskim rynku turystycznym. Przez pierwsze lata powoli dodawał do projektu kolejne tematy, jak np. fotografia, cały czas przeplatając je z najbliższą swoim umiejętnościom informatyką. – Powstawały takie szalone połączenia jak np. obóz fotograficzno-informatyczny, albo obóz fotograficzny z zajęciami z robotyki oparty na klockach Lego Mindstorm – śmieje się Marjański. 

Traktować dzieci jak każdego klienta
Chociaż jak zauważa Kuba Marjański, różnica w tworzeniu oferty dla dzieci i dla dorosłych wynika z odmiennych potrzeb tych grup, ważne jest, by traktować dzieci na równi z dorosłymi. – Trzeba pamiętać o podejściu do nich jak do każdego innego klienta – podkreśla Marjański. – Nie ma tu różnic, oczywiście nie można zapominać, że są także rodzice, którzy często z dala od obozu mają inny ogląd sytuacji niż rzeczywisty przebieg np. konfliktu. Dlatego trzeba zadbać o dobry przepływ informacji na linii obóz (wychowawcy, kierownik) – rodzice, a także biuro – rodzice, tak aby pokazać, że problemami ich dzieci zajmujemy się zawsze z należytą powagą i zaangażowaniem – opisuje dyrektor ds. turystyki BTA Kompas. Doświadczenie zdobyte podczas pracy w terenie, pośród uczestników obozów pozwala Marjańskiemu dostrzec, że to, co dla dorosłych jest błahostką, jak chociażby kłótnia z koleżanką, dla dziecka może urosnąć do dużego problemu i spowodować niezadowolenie z całego wyjazdu. – Jeśli nie zadbamy o bieżące informowanie rodziców o takiej sytuacji i naszych działaniach, a oni dowiedzą się o nich po paru dniach bezpośrednio od dziecka, pewnie na dodatek zapłakanego (bo kłótnia z koleżanką to naprawdę przykra sprawa), mogą poczuć się zagrożeni i chcieć np. odebrać szybciej swoje dziecko z obozu – przestrzega. Dodaje, że praca nad ofertą dla dzieci musi nie tylko spełniać drobiazgowe wymagania prawne, lecz łączyć potrzebę bezpieczeństwa, którą mają rodzice z zamiłowaniem do przygody, której chcą dzieci. 

Spojrzeć na pracę z dystansu
Zaangażowanie, które wkłada w swoją pracę, wymaga równie intensywnego relaksu. – Lubię pracować na pełnych obrotach, ale potrzebuję potem aktywnego wypoczynku, a najlepiej relaksuję i regeneruję się na wodzie. Żeglarstwo i windsurfing to dla mnie idealny sposób na wyciszenie emocji, spojrzenie z dystansu i przemyślenie decyzji – mówi Kuba Marjański. Według niego, aby rozwiązać uporczywie nierozwiązywalny problem, najlepiej odciąć się od niego na jakiś czas, a potem wrócić do niego ze świeżą głową i odpowiednim dystansem. – Na lądzie często głowa jest zajęta myśleniem o bieżących sprawach, problemach, po zejściu na wodę to nie one są najważniejsze. Bardziej się liczy to, czy zarefować już grot, a także czy aby np. lewa wanta nie jest zbyt luźna itp. Gdy pobędę trochę na wodzie, w diametralnie odmiennym środowisku i wracam wtedy do lądowych problemów, od razu widzę, że pewne decyzje nie są już tak trudne, jak były jeszcze kilka dni wcześniej – wyjaśnia Marjański.
Zamiłowanie do przeplatania intensywnej pracy aktywnym wypoczynkiem jest nie tylko zgodne z promowanym przez Kompas modelem wypoczynku, ale przede wszystkim odpowiada zasadom, które wyznaczył sobie Kuba Marjański. Według niego sukces wymaga zaangażowania i lojalności. Jak sam mówi, zawsze stara się walczyć do końca i nie znosi słowa „porażka”.
 

powrót

 
Sylwetka

»




»Katarzyna Krawiczyńska, właścicielka biura Herkules Express w Słupsku  » więcej





Newsletter

»

Zamów newsletter